Jak w temacie. Zapraszam.
"Niewygodna prawda"
Mówi się, że np. taki ukraiński opozycjonista p. Kliczko, to człowiek reprezentujący interesy Berlina, dokąd jeździ po
instrukcje. Wypuszczona z więzienia była premier również jedzie do Berlina…na
leczenie, a jej były minister/współpracownik, który nie wychylał się przesadnie
na Majdanie gdy „ w pokojowej rewolucji” zginęło 95 osób ( do porównania w „zbrojnym
przejęciu Krymu” nie ginie (jak dotąd) ani jeden człowiek) - zostaje
premierem.
Mówi się, a precyzyjniej - Ambasador jednego z państw Europy Środkowo-Wschodniej przy UE - powiedział (lato 2013!), że trudno bronić presji Niemiec w stosunku do Ukrainy.
Według niego, „Tymoszenko nie ma czystych rąk w kwestii działań podejmowanych,
gdy pracowała w biznesie i późniejszego nadużywania władzy”. „Trudno nie brać
tych faktów pod uwagę” – dodał dyplomata. Zwrócił ponadto uwagę, że ”zazwyczaj Bruksela naciska na państwa
aspirujące do Unii Europejskiej, aby nie były pobłażliwe w stosunku do
polityków wysokiej rangi, którzy przekroczyli prawo podczas pełnienia swoich
funkcji”.
Ale mówi się, także że UE realizuje tak naprawdę
już tylko niemiecką rację stanu.
Dlaczego od tych obiegowych wypowiedzi zaczynam mówić ja? Ano
dlatego, że w tej całej sieczce, którą zapodają nadwiślańskie media - uciekają sensowne spostrzeżenia - tak samo jak poniższe njusy/fakty:
1. „Stowarzyszenie
z UE będzie drugim najważniejszym wydarzeniem dla Ukrainy po uzyskaniu
niepodległości w 1991 roku”
albo
„(..)umowa stowarzyszeniowa UE-Ukraina jest dla
Ukrainy tak ważna, jak upadek muru berlińskiego dla Niemiec”.
oraz
„Zaapelował do UE o „strategiczną wizję”
miejsca Ukrainy na geopolitycznej scenie. Ukraina liczy na podpisanie
umowy stowarzyszeniowej(…)”
Czy te słowa wypowiedział obecny premier Ukrainy p. Jaceniuk i zrobił to powiedzmy, że przedwczoraj?
Skądże! Wyszły one z ust… Ambasadora Ukrainy przy UE Konstiantyna
Jelisiejewiewa, nominowanego na tę pozycję przez…Janukowycza, którego p.
Jaceniuk ściga teraz międzynarodowym listem gończym! I to zostały wypowiedziane już latem
2013 r.
Co ciekawe, te same ambasadorskie
usta, rok temu wyrażały także zaniepokojenie: jednym z zapisów
dokumentu końcowego szczytu G8, który odbył się w czerwcu w irlandzkim Lough
Erne. Napisano tam, że państwa G8 popierają integrację handlową i gospodarczą
Rosji z niektórymi państwami regionu, zgodną z zasadami Światowej Organizacji
Handlu (WTO). Chodziło o realizowaną przez Moskwę Unię Celną Rosji, Białorusi i
Kazachstanu.
Rozmówcy EurActiv
twierdzą, że zdanie w komunikacie końcowym po szczycie G8 było wynikiem błędu popełnionego przez „szerpów"
z państw unijnych (Niemiec,
Francji, Wielkiej Brytanii i Włoch).
W tym samym
czasie, w którym w/w Ambasador Ukrainy
apelował i dopytywał o przyszłość Ukrainy, Prezydent Putin powiedział:
„Jestem
szczególnie szczęśliwy, że w komunikacie po spotkaniu grupy G8 moi rozmówcy
wyrazili zadowolenie z procesów integracyjnych zachodzących w przestrzeni
postsowieckiej. To dla nas bardzo ważne” (wszystkie wypowiedzi w tej czesc za tutaj link )
„Łatwo powiedzieć, że się chciało do UE” .
Faktycznie prosto jest powiedzieć
- tak żeby Putin usłyszał - np. to: "Nie
mamy planu B w razie niepodpisania umowy stowarzyszeniowej"–
mówi (lato 2013r) wicepremier Ukrainy (nominowany przez Janukowicza), który
uczestniczył w konferencji „Integracja Ukrainy z Unią Europejską”
zorganizowanej w Brukseli przez Polsko-Ukraiński Klub Dziennikarzy .(jak
wyżej)
Tym bardziej „łatwo jest powiedzieć”,
jeśli fakty są następujące:
„Dane za pierwsze miesiące 2013 r pokazują, że najwięcej – 32
proc. ukraińskiego eksportu trafia do Unii Celnej (organizacja zawiązana przez
Rosję, Kazachstan, Białoruś). „Wybór dla nas był prosty” – przekonywał
Władysław Kaskiw, szef Agencji ds. Inwestycji Państwowych na Ukrainie.
(nominowany przez Janukowicza!) – Wybraliśmy rynek o wielkości 15 bln euro,
zamiast rynku o wielkości 2 bln euro (Czytaj UE zamiast Moskwy!!! - moje.) – dodał. (klik po link)
Tym bardziej, że „Na
11-12 mld dolarów rocznie oszacował doradca prezydenta Rosji ds. gospodarczych
Siergiej Głazjew potencjalne korzyści, jakie Ukraina odniesie, jeśli zrezygnuje
ze stowarzyszenia z Unią Europejską i przyłączy się do Eurazjatyckiej Unii
Gospodarczej” (link)
I żeby przekaz był pełen czym pachniało "chcemy do UE": "Z chwilą podpisania umowy stowarzyszeniowej z
UE Ukraina straci samodzielność i przestanie być dla nas nie tylko strategicznym,
ale nawet potencjalnym partnerem" - ostrzegł doradca Putina.(tamże). Znaczenie tej groźby wsparła zdaje się
tygodniowa blokada exportu niektórych produktów z Ukrainy do EUG.
Na deser chcenia, dodam, że początku 2013 r. Parlament Ukrainy procedował kolejne akty prawne po myśli Zachodu!!!
Ochłapy z Bruxeli A.D 2013
r.
Pomimo w/w starań i faktów wskazujących na gotowość do poniesienia ewidentnych wyrzeczeń w krótkim okresie (pamiętajcie o wyborach w tle czekających Janukowycza!!!) z UE przyszedł projekt umowy, który
ja nazwałem jak w podtytule ( ZERO KASY na bieżący ratunek przed bankructwem!
ZERO OBIETNICY CZŁONKOSTWA w przyszłości), a bardziej dyplomatycznie w/w
Głazjew: „porozumienie między Kijowem i Brukselą jest
"niesymetryczne", gdyż "Unia Europejska otrzyma wszystko, a
Ukraina tylko to, co UE uzna za stosowne".
Ok, to „Rusek” zatem jest
niesprawiedliwy. Oto opinia innego miejscowego:
„Warunkiem
podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE jest zagwarantowanie wolnej konkurencji
na rynku energii. Oznacza to, że Ukraina musiałaby podnieść stawki gazu i
elektryczności. Nie mogłyby być niższe dla przemysłu, co jak podkreśla ekspert,
podkopie konkurencyjność ukraińskiego przemysłu ciężkiego. Co więcej, Kijów nie
będzie miał możliwości eksportowania energii i surowców w innych cenach niż
krajowe. To także więc byłby mechanizm podnoszący ceny wewnętrzne dla Ukrainy
jako eksportera energii elektrycznej.” (http://szczesniak.pl/2532)
„Czarna
Polewka”
Dziwicie
się, że wobec wyżej wymienionych + i _ Janukowycz musiał/zdecydował się przyjąć ofertę
Kremla?
Zdziwcie się raczej skąd wziął się Majdan i to wszystko co doprowadziło do śmierci ludzi oraz listu gończego za legalnym Prezydentem ( konstytucja Ukrainy nie przewiduje jego odwołania - chyba). Poniżej zrzut z analizy sytuacji na Ukrainie przeprowadzonej przez łebskich ziomali z Ośrodka Studiów Wschodnich, datowany na jesień 2013 r.
Wniosek/i
Wykorzystam
słowa wypowiedziane (wszystko 2013 r!) przez byłego Ambasadora USA w Kijowie, a obecnie eksperta Brookings Institution. p. Steven Pifer tak oto scharakteryzował Janukowycza:
"(...) nie myśli
teraz o tym, jakim wysiłkiem będzie wdrożenie tego porozumienia już po jego
podpisaniu i ratyfikacji. Myślę, że on wykorzystuje umowę stowarzyszeniową z UE
w średnioterminowej perspektywie. Ma mu ona pomóc w kampanii o reelekcję, pod
hasłem 'to ja zbliżyłem Ukrainę do Europy'”.
Jak na tym tle wygląda to co dzieje się w Kijowie w tej chwili?
5
Mar 2014, 10:37. Kijów (PAP) - Ukraina liczy na udzielenie jej przez Unię Europejską pomocy
finansowej "dziś lub jutro" - oświadczył w środę ukraiński premier
Arsenij Jaceniuk otwierając posiedzenie rządu.
I co za timing! 5
Mar 2014, 14:22. Bruksela (PAP) - Komisja Europejska przyjęła w środę
pakiet wsparcia dla Ukrainy, który może mieć wartość co najmniej 11 mld euro i
dotyczyć kilku najbliższych lat - poinformował w Brukseli szef KE Jose Barroso.
Dodajmy
do tego „marny” miliard od Wujka Sama z wczoraj oraz uspokojenie się „wrednych
spekulantów” ( to zdaje się słowa p. Tuska gdy osłabiał nam się swego czasu PLN) z ich
dołowaniem Hrywny przez całą "pokojowa rewolucję", a p. Jaceniuk może nie obawiać się, że Majdan wyjdzie
przeciwko biedzie-nędzy-mizerii, z którą męczą się zwyczajni Ukraińcy na
karkach/śmierci, których doszło do obecnej wymiany.
Pytanie w jakim celu "ktoś" zdecydował się poświęcić życie i zdrowie Ukraińców, skoro tym samym kosztem (kilkanaście miliardów) co teraz gwarantuje, mógł mieć, to samo już jesienią 2013 r.? A może właśnie NIE WSZYSTKO?
Kim jest ten "ktoś", kto
pociągał za sznurki? Niestety jestem za "wąski" aby wiedzieć, a próba odpowiedzi pomimo ograniczeń, zaprowadzić mnie może na manowce poznania. Dlatego zostawiam "tu i teraz" i tylko głośno akcentuję. Tak abyście mieli świadomość, że „samo”
( w kontekście przypomnianych faktów) „się nie stało”.
PS. Tak jeszcze dorzucę tę
myśl od Pana Ambasadora USA w Kijowie: "Putin nie dąży do odtworzenia Związku
Radzieckiego, ale oczekuje, że takie stolice, jak Kijów czy Baku, będą brać pod
uwagę interesy rosyjskie.
Myślę, że kontynuując tę politykę presji, Rosja przyczyniała się do tego, że
kraje sąsiedzkie zaczęły szukać związków ze światem zewnętrznym, który da im
większe pole manewru. Ukraina jest tego przykładem".
Update z 7 marca 16:37 - nowa notka w temacie:
http://njusacz.blogspot.com/2014/03/przepraszam-za-radosawa-wszyscy-bedzie.html
W kontekście Ukrainy zabieraliśmy głos również w (od najnowszych):
http://njusacz.blogspot.com/2014/03/dzisiaj-zapodamy-cos-i-to-cos-powinno.htmlhttp://njusacz.blogspot.com/2014/03/rosjanie-boja-sie-poniedziaku.html
http://njusacz.blogspot.com/2013/12/the-fatal-vote.html
http://njusacz.blogspot.com/2013/12/ukraina-ue.html
Poza notką główną polecam komentarze, sporo ciekawych njusów się przewija.