czwartek, 13 września 2012

"1, 2, 3...spokojna" czyli co powie Ben?

Pan Ben "Helikopter" Bernanke nominalnie jest tylko odpowiednikiem naszego prof. Marka "Podatek" Belki, a kierowana przez niego instytucja to coś "ala" tutejszy NBP. Na tym kończą się jednak proste porównania bo BB jest wyjątkową jednostką z racji tego, że ma w sobie to coś co miał Kaszpirowski. Czyli umiejętność uwodzenia publiki.


"Bóstwo" w akcji.

Choćby nie wiem jaka zawierucha szalała za oknem albo jak gęste i czarne chmury zaczynały gromadzić się na horyzoncie to wszystko przestaje mieć znaczenie gdy Ben wychodzi na mównicę, i w primie time czyli czasie największej telewizyjnej oglądalności, wypowiada swoje "1...2...3...spokojna"

BA, "wychodzi na mównicę"!!! Zachowanie wielu rynków w tym roku pokazuje, że SAMA EWENTUALNOŚĆ czy też raczej KONIECZNOŚĆ jego wyjścia na ambonę oznaczać ma nic innego jak: "rok łaski od Pana" ( Łukasz 4:18-19)!

Własnie dziś jest ten dzień, w którym Ben ma oficjalnie przemówić! Zaklinacze aka jego wyznawcy od mniej więcej miesiąca grają już pod tę wypowiedź oczywiście na zwyżki. Malkontenci aka romantycy mniej więcej w tym samym czasie z uporem maniaka przedstawiają swoje wyliczenia, raporty, opinie wskazujące na to, że nie będzie żadnego kolejnego QE czy żadnej innej formy "luzowania". O Nieszczęśni! Wydaje im się że skoro poprzednie programy mniej lub bardziej zawiodły to tym razem nastąpi opamiętanie, zaduma czy głębsza refleksja bo...powinna.

Nic z tego. Przypomnę i im, i Wam co w 2010r (!) napisał na ten temat Songmun na projekcie, który poprzedzał jego obecną Naturę Bramy:

"Lipcowe zachowanie (przypominam rok 2010r - Njusacz) dolarowych i nie tylko par walut, rynków akcji , a także miedzi i ropy( w przypadku tych surowców kompletnie nie trzymające się sezonowych wzorów) wydaje się mieć jeden powód – zajmowanie na wyścigi najlepszych miejsc w blokach statrowych w oczekiwaniu na zrzut z niebios

Wezwanie do bóstwa aby tę mannę z nieba czym prędzej rzuciło, nastąpiło już na początku lipca, ustami m.in. jednego z ważniejszych kapłanów kultu, Jana Hatzius’a, głównego ekonomisty Goldman Sachs’a na USA: (...)

Niektórzy kapłani są całkowicie przekonani, że udało im się przewidzieć zamysły bóstwa i wysłuchanie modłów miałoby ich zdaniem nastąpić 10.08.2010, a więc już na pierwszym oznajmieniu woli Olimpu : (...)

Ale czy modły rzeczywiście będą wysłuchane ? Bóstwo jest kapryśne i nie lubi zbyt ostentacyjnie okazywać, że uważnie wsłuchuje się w słowa swych kapłanówLubi pokazać, że jest niezależne w swych działaniach, cokolwiek by pod słowem „niezależność” rozumieć. Zaklinanie go czasem przynosi skutek, ale częściej tego skutku nie daje. Nie żeby nie słuchało wyrazów czci i uwielbienia oraz gorących próśb kapłanów, co to, to nie!W końcu i tak czciciele dostaną to, na co liczą, zwłaszcza, że głód wśród nich coraz większy. Nie, to jeszcze nie pustynia, gdzie przymieranie głodem będzie powszechne, ale coraz mniej ożywczych strumieni z chłodną wodą napotykają czciciele w swej wędrówce i coraz gorętszy wiatr pustynny w oczy im wieje. Pustynia musi być dość blisko i jej gorący oddech czuć na twarzach – tu akurat kapłani mają rację, a i bóstwo zapewne dobrze to widzi. Sypnięcie manną jest więc tylko kwestią czasu."  Za: http://songmun.blox.pl/2010/08/Czekanie-na-manne-z-nieba.html


Podkreślę: "Bóstwo" nie po to jest kim jest aby tłumaczyć się z tego co robi! 


Co faktycznie może Ben?

Osobiście oczekuję tego, że dziś Ben poza masą "mowy trawy": obietnicami czy zapewnieniami czego to on nie zrobi w przyszłości, żadnej konkretnej akcji NIE zapowie! Nie dlatego, że przejmie się raportami, z których wynikać ma "bezsensowność" dla realnej gospodarki jego programów, a dlatego że (a) teraz w grze jest "luzowanie" w Europie i szkoda byłoby "marnować" dziś nabój, który możne jeszcze się przecież przydać w przyszłości, a (b) bo on - "biedaczek" - niewiele realnie teraz może!


Co może zrobić:

1. Powiększyć program skupu obligacji USA.

Fakt, to jest możliwe, to jest proste/prostackie w wykonaniu...ale mało-prawdopodobne! Dlaczego? Dlatego, że w tej chwili FED czyli instytucja, którą z helikoptera kieruje nasz Bohater, posiada w swoim "skarbcu" już prawie 40% wszystkich obligacji USA o terminie wykupu 5 i 10lat!!! ( tutaj dane - w kolejnym wpisie wykorzystam też a i Adam Duda może skorzysta do swej serii o Senioracie) W tej chwili jego obligacje 10letnie przynoszą zysku całe 1,6% od kapitału rocznie! Dalszy ich skup mija się z zatem logiką.

2. Przedłużyć program Polityki Niskich Stóp Procentowych ( ZIRP)

Od 2010(? - musiałbym sprawdzić, a nie mam czasu) w USA stopy procentowe niemalże równe są zeru!!! Słownie zagwarantowany jest też termin utrzymania tego stanu do 2014r. 

Co może zatem zrobić Ben? Wyjść i powiedzieć - utrzymam ZIRP do 2016?. Równie dobrze może zagwarantować, że "do końca świata i jeden dzień dłużej" ich nie podwyższę. Ujemnych przecież nie wprowadzi...

Na tym "paliwie" rynki nie pojadą wyżej nawet 2 godziny.


3. "Zadziałać" na rynku kredytów hipotecznych -nieruchomości.

Jak widzimy w bilansie jego "banku" znajdują się już produkty o nazwie MBS, które w uproszczeniu są takimi upakowanymi hipotekami. Szlak zatem przetarty to raz. Dwa nawet "malkontentom" trudno byłoby znaleźć argumenty przeciwko wspieraniu akurat branży nieruchomości. Zyskałby wprawdzie banki ale też i m.in. firmy budowlane, a z tym związane byłoby zatrudnienie, wzrost gospodarczy. Same plusy ale...jak potężny musiałby być to program aby wpłynąć na dalszy wzrost giełd? Tego nawet mały Njusacz nie stara się oszacować.

4. Zainicjować zupełnie nowy program ekspansji kredytów i zaadresować go do...

Banki i instytucje finansowe po upadku Braci Lemanów w 2008r. rozpoczęły proces de-lewarowania. W dużym uproszczeniu zaczęły starać się aby z jednego oddanego do ich depozytu Dolara, Euro czy PLN nie "kreować" 10, 20, 30 czy nawet 50 innych ( lewarek w aucie także pozwala małą siłą podnieść duży ciężar). Tego typu zachowanie jednego banku przeszłoby w skali kraju, kontynentu nawet niezauważone ale problem w tym, że nagle wszyscy bankowcy zaczęli dużo wnikliwiej podchodzić do kreacji pieniądza i najbardziej ucierpiały na tym przedsiębiorstwa zaliczone do niepewnych branż. Z braku finansowania część z nich uległa zamknięciu, inne ograniczyły działalność, zwolniły pracowników.

Ben mógłby się zatem wykazać! Pytanie czy będzie chciał za 5 dwunasta ( wybory prezydenckie w USA) opowiedzieć się tak jednoznacznie pro/kontra jednej ze stron. Rozumniej będzie poczekać do grudnia, do kolejnego wystąpienia i mając pewność kto cieszyć się będzie życiem w Gabinecie Owalnym, wtedy dopiero zebrać u niego parę plusów na kolejną kadencję. Szczególnie, że nad głowami U.S. Citizenów wisieć będzie tzw. "fiscal cliff" ( nie wiem czy ktoś pisał o tym w polskiej blogosferze).



Rzut oka zza okno.

Realne gospodarki nie wyglądają w tym momencie optymistycznie. Amerykańska produkcja przemysłowa "siada", spadają zamówienia, rosną zapasy i ceny(!!!), a 35 na 50 stanów już znajduje się w recesji! Europejska i nawet chińska gospodarka nie wygląda szczególnie lepiej. W tej chwili bardzo wielu inwestorów/spekulantów według mnie zbyt duża wagę przykłada do "MOCY" bankierów centralnych licząc, że przeprowadzą oni ich lud przez morze czerwone od spadków. Tymczasem przyczyny kryzysu są zamiatane pod dywan bo "gospodarki same zaskoczą" i piekła nie będzie. Jeszcze tylko ten raz...podamy "dopalacze"

ECB właśnie kupił czas dla mieszkańców Europy, przede wszystkim jej południowej części. Czas potrzebny na to aby nie martwic się kosztem obsługi zaciągniętych/zaciąganych długów, a zacząć wprowadzać niezbędne reformy. Zmniejszy to koszt społeczny z nimi związany, łatwiej zostaną przez podatników przełknięte. W tle majaczą już przecież Stany Zjednoczone Europy...

Chiny ( komuniści przed "wyborami") rozpoczynają właśnie nowy pakiet w zamyśle pobudzający ich coraz wolniej rosnącą gospodarkę. Różne źródła mówią o innych wielkościach środków, które mają być w ciągu najbliższych miesięcy wpompowane, w każdym razie chodzi o dziesiątki miliardów USD. Ile by tego nie było to będzie za mało jeśli nie "zaskoczy" główny partner handlowy Państwa Środka czyli...Europa! Jeśli nie będzie zamówień od tutejszych konsumentów to w okolicy początku nowego roku zaczną się zwolnienia idące w miliony, a system bankowy już teraz zbliżający się do ściany...zapewne w nią uderzy. Wtedy nowe władze naruszą rezerwy, a na to według mnie liczy Wujek Sam, ale to już spiskowa teoria.


Co zrobi zatem Ben? Na bank albo dwa, powie swoje "1...2...3...spokojna" ale jeśli nie powiększy bilansu Rezerwy to zagrałbym w USA na spadki ale nie jest to rekomendacja, ani sugestia ani nic innego w ramach doradztwa. Na wpis stricte giełdowy przyjdzie czas na likend.

--------
Kto doczytał aż dotąd dziękuję i szacuneczek bo dziś nie było żadnych obrazków:) 

Komu jeszcze mało do przemyśleń niech zerknie tutaj: http://njusacz.blogspot.com/2012/03/dlaczego-wszystko-moze-wzrosnie.html to wpis z marca b.r.! Warto przeczytać komentarze Piotra 34!!! za którym na serio tęsknię bo ostatnio przestał się wypowiadać.




90 komentarzy:

  1. A coś czuję, że dziś wielu wyznawców hossy - jak i niezorientowanych- zaobserwuje i pozna w realu działanie maksymy
    "kupować plotki, sprzedawać fakty" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spinn! jesteś NIESAMOWITY! Jeszcze poprawki robiłem, a Ty już z komentarzem zawitałeś!

      Też mam tego typu przeczucie. Nie po to ktoś, kiedyś wymyślił "smart money" i "dumb money" aby to nagle przestało działać...

      W tej chwili widzę pogoń niektórych za pociągiem, który w ich mniemaniu ucieka, a oscylatory i sentymenty są na poziomach, które utrzymac może tylko dodatkowe 600mld usd, a najlepiej 1600mld!!! To zaś nic innego jak bajki...

      pozdro,

      Usuń
    2. Podłączam się pod słowa Spina, a na naszym boisku prawie, że idealnie się wpasowali w linię, więc tym bardziej pod to grać :)

      Usuń
    3. Dziś grając wpisujemy się w maxymę albo zysk albo w pysk...jutro popołudniu "rynek" zacznie pokazywać pierwsze konkretne odpowiedzi.

      Sama niepewność - "co zrobi papa?" - rozstrzygnie się zdaje się, że za 3h lub 4h. do tego czasu można ciąć z nudów komara.

      powodzenia w każdym razie.
      czesc

      Usuń
    4. szacun, że dałes rade tak szybko w ogole przeczytać ten tekst

      "Prawda Cię wyzwoli"
      Maria the Candellux

      Usuń
  2. Myślę że należy patrzeć na historię kryzysu w Japonii. IMHO będą zakupy szerokiego wachlarza aktywów, pewnie ETFów, może nieruchomości, może długu prywatnego, nawet tego nie-tak-do-końca-investment-grade. Jak mawiają amerykanie, pożywiom uwidim.

    A jeśli chodzi o QE3, to stawiam małe piwko, że będzie ogłoszone bardzo niebawem, ale nie w takiej wielkiej skali jak wielu się spodziewa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten hint z Japonią bardzo ale to bardzo konkretny. Mniej więcej od czasu umowy w Plaza ich gospodarka weszła w fazę stagnacji ( of kors postęp jakościowy jest) i zieloną wyspę od lat przed zatopieniem podtrzymują tylko i wyłącznie interwencje ichniego banku centralnego. Warto patrzeć na Kraj Przekwitłej Wiśni także dlatego aby zobaczyć co dzieje się z rynkiem po pęknięciu balona spekulacyjnego. Czy "grozi" to nam w przywiślanskim kraju? "szansa" niestety jest.

      Tych zakupów ETFów nie brałem pod uwagę! Tym większa dziękuwa. Nieruchomości i dług prywatny np sięgające już niebotycznych wartości kredyty studenckie rozwiązałby ręce wielu konsumentów - potencjalnie dobry trop - też dziękuwa.

      Co do piwka to chyba od 2 lat próbujemy Ciebie wyciągnąć i nigdy w tygodniu nie miałeś dotychczas czasu dlatego...do not fool me z tym piwkiem:)

      Hansa zresztą też straciłem nadzieję, że na żywo obaczę bo co i rusz jest na jakiejś akcji szpiegowskiej. cóż...życie. Witaj na blogu. Pozdro!

      Usuń
    2. Było przyjąć zakład, pilibyście za moje :D

      No i Ben wszedł jednak z impetem, ale narzędziami raczej tradycyjnymi - ciągle skarbówki i MBSy. Spodziewałem się czegoś bardziej wyrafinowanego.

      Usuń
    3. No ba! "było"!!!

      Co do Benka to niby pisałem, że sensownym działaniem będzie dla niego MBS ale mimo wszystko jestem nadal zaskoczonym...to tak jakby morze sie cofnęło,a ja bez majtek...

      Usuń
  3. rynek oczekuje 500-600bln, DB sugeruje z kolei nieograniczona ilosc w nieograniczonym czasie, cos a la Draghi, to by wielu zaskoczylo, zwlaszcza strone S:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj. Ależ masz wejście z nieograniczonym skupem!!!

      Największą z akceptowalnych wielkości "poluzowania" myślę, że byłaby taka aby bilans FEDu zrównałby się z obecnym bilansem ECB.

      Tutaj wyliczenia: Balance sheets: FED 2798 bn USD, ECB 3073 bn EUR -> 3964 bn USD. The difference is 1166 bn USD.

      Ta "nieograniczoność" to KOSMOS...aż pójdę założyć pampersa:) tego się nie spodziewałem.

      400mld USD byłoby za mało aby cały rajd trwał, no chyba, że nałożyliby to pod QE2.5, które trwa właśnie teraz aż do końca roku. Od nowego roku 500-600mld starczyłoby może na rajd pod 1600na SiPie i to tyle...

      pozdro,

      Usuń
    2. 600bln i rynek sie wysypie, tylko opcja no limits gwarantuje pozytywny szok dla rynku- citi, ale wowczas wielu pewnie wyskoczy z okna..
      2,5h zostalo...http://www.youtube.com/watch?v=WvufFwdqMzg

      Usuń
    3. podoba mi się Twój entuzjazm:)

      ps. alez czas szybko płynie...Michael Buffer taki piękny i młody na tym filmiku.

      Usuń
    4. http://saanpaurseedi.blogspot.com/ + we wtorek byl najwiekszy obrot kontraktow na VIX historii:)

      Usuń
  4. Pamiętajmy jak niewiele potrzeba aby FED stał się bankrutem. Wystarczy niewielka ~0.5% zwyżka rynkowych stóp%. (A pamiętajmy, że to rynek ustala stopy%, a nie FED jak się większości wydaje).
    http://www.elliottwave.com/images/marketwatch/Fedfollows012208.gif

    Bankructwo będzie wirtualne, a może nie tylko ?

    it takes an interest rate increase of only about 20 basis points (1.6/8) to wipe out a year of interest on the portfolio held by the Fed and push it into capital losses. It would then take another 24 basis points to wipe out all of the capital on the Fed’s balance sheet
    http://hussmanfunds.com/wmc/wmc120910.htm

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Please! Fed nie może zbankrutować.

      http://ftalphaville.ft.com/blog/2011/01/20/464471/the-fed-cant-go-bankrupt-anymore/

      Oczywiście ceną może być hiperinflacja. Ale przecież koszt i tak zawsze ponosi skarb, a więc podatnicy.

      Usuń
    2. Tu też dość szczegółowo (ale nie w 100% dokładnie) opisane: http://mises.org/daily/4869

      Usuń
    3. @ pawel-l i Panika

      Nie czytałem jeszcze tego Hussmana z września ale bardzo dobrze pamiętam tresc jego analiz z kwietnia 2011r.

      Szczególnie dla jak widze Niewiernego Tomasza vel Paniki:
      http://www.hussmanfunds.com/wmc/wmc110411.htm
      http://www.hussmanfunds.com/wmc/wmc110425.htm

      nie muszą oznaczac bankructwa tej szacownej instytucji ale sygnalizują fakt koniecznosc zdjecia płynnosci w przysżłosci, a jak nie to...dopiero bedzie zonk. warto na bardzo spokojnie i wyjątkowo dokładnie przeczytac, przemyslec. ciekawy temat.

      Usuń
  5. http://www.youtube.com/watch?v=SFaRazMpxcM&feature=player_embedded

    swieze z wczoraj, mocno polecam

    OdpowiedzUsuń
  6. http://www.bankfotek.pl/view/1325204

    OdpowiedzUsuń
  7. EURUSD, dzisiajszy ATR 48p, fju fju, mysle ze dzis jeszcze zobaczymy ponizej 1.2800 i tam sie zamkna me S:)
    tymczasem http://www.youtube.com/watch?v=ZNctDukLxsI&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  8. Will buy $40B per month
    Does not say when program will end - bingo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://www.foxbusiness.com/economy/2012/09/13/fed-bernanke-decision-qe3/

      Usuń
  9. teraz zacznie sie debata kiedy FED zakonczy skup:):) moze jak bezrobocie spadnie ponizej 7%? moze nie,
    citi wiedzialo:)

    OdpowiedzUsuń
  10. A tymczasem, a tymczasem...

    "The Federal Reserve said it will expand its holdings of long-term securities with open-ended purchases of $40 billion of mortgage debt a month in a third round of quantitative easing as it seeks to boost growth and reduce unemployment."

    Njusaczu, ty jeszcze popelniasz bląd oceny amerykanskiej polityki z punktu widzenia logicznego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PRZECIEŻ "TRAFIŁEM"...połowicznie co prawda więc nie trafiłem:(

      1. wchodzą w coś na kształt MBSy czyli jedyne miejsce gdzie jeszcze mogą.
      2. wchodzą "bezterminowo" - tego nie rozpatrywałem.
      3. no i największa wtopa - wchodzą dziś!

      4. czy aktywa ( giełdy) spadną od jutra? zobaczymy. subiektywnie jest w cenach to raz, a dwa w cenach było "coś więcej" niż MBSy. te "bezterminowosc skupu" i jego wartośc (40mld mies) to jednak zaskoczka.

      pożyjemy zobaczymy jak to powiedział Panika kilka godzin temu.

      dziękuję wszystkim za linki, fotki i input. będzie co mielic w głowie w najbliższych dniach.

      jesli ktoś ma szklaną kulę to niech się nie wstrzymuje tylko podrzuca dalej.


      Usuń
    2. Rafał Hirsch wyłapał w komunikacie możliwość QE4!!! Tego nie było w cenach...

      Będę miał nad czym myśleć w łikend.

      Usuń
  11. 40bln do 2015 daje 1,5trln tyle co Q1...zaczynaja juz jutro, szach mat.. az wystapi blad maklera:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. blad maklera bedzie jak zawsze i pewno wiekszy niz ostatnimi laty - wyczaj ten moment nawet parenascie sesji przed - rzadko sie zdarza.

      Usuń
  12. 40mld i nie do 2015 tylko przez czas nieokreślony

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jutro ( jak dam radę) zrobię wpis w takim razie o "czarnych łabędziach" aka grubych palcach maklera - dzięki za inspirację!

      Usuń
    2. wiem, ale pokazuje skale zjawiska, sporo ludzi jeszcze chyba nie zdaje sobie sprawy co wlasnie sie stalo..

      Usuń
  13. Ben wszedl ALL IN za Obame, ostatni naboj, R.I.P wolny rynek..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli Ben dziś wszedł to znaczy: nie mógł dłużej czekac!!! to bardzo źle!

      Albo w gospodarce jest gorzej niż nawet ja to oceniam albo szykuje się wojna z Iranem na dobre i trzeba było już dziś zasilic system bankowy w podwyższoną płynnosc.

      Może coś trzeciego ale jestem zaskoczony BENa akcją i wstyd mi trochę z tą prognozą.

      Usuń
    2. wstydź się ! :-) spokojna Twoja góra , dół , krach bach. Cykliczność.

      Usuń
    3. ale decydować na sie 4 letnich szczytach na taki ruch znaczy jedno - boja sie tego o czym pisalem dawno i to bardzo i jest bardzo bardzo źle. Coz ktos musi czyims kosztem miec lepiej. napewno polacy tego lepiej nie doswiadcza. Trudno.

      Usuń
    4. Maro masz rację z tym pytaniem "jak to możliwe" na szczytach, przy w miarę pozytywnych oficjalnych danych taki pośpiech z ...PAKIETEM RATUNKOWYM?

      Usuń
  14. http://www.youtube.com/watch?v=7-3TQLTzj9I&feature=related
    Tak mi się skojarzyło :):):)
    Pzdr
    Caramba

    OdpowiedzUsuń
  15. podsumujmy:
    winners: SPX 1460, EU 1.3, Gold 1770, ECB- nie wyda ani 1 euro dzieki dzisiejszej akcji Bena na bondy
    losers: rzeznia niedowiarkow i racjonalnie podchodzacych do rynku... http://www.bankfotek.pl/view/1325333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spojrzawszy na fotkę z linku...nie mam nic na swoje usprawiedliwienie:(

      dlaczego wczoraj nikt nic nie mówił! :)

      Usuń
  16. loosers czyli racjonalnie podchodzący do rynku są zapakowani w złoto i srebro :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mowa jest srebrem, a milczenie złotem.

      święte słowa:)

      Usuń
  17. Wychodziłem z domu jak zobaczyłem Twój wpis, stad tak szybko ;), no a teraz wróciłem i widzę że wystrzelono całą amunicję - no i pięknie, co będzie jak się zacznie prawdziwy kryzys? wyprowadzą czołgi na ulicę? bo przecież to co zrobili teraz to przyznanie się do tego że poprzednie QE nic nie dały, to czemu miałby by dać kolejne? co zrobią, ogłoszą QE 154?
    Zobaczymy co będzie za parę dni, ale bardzo dobrze niech rośnie ;), niech będzie z czego spadać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dedek fabryki fiata beda mialy dluzsze przerwy bo wieksza ilosc dolara zmusi do przedluzania stanu bezprodukcji. To jak 2 japonia ilez tam razy juz luzowali ? x razy i po lekkiej euforii powrot do reala.

      Usuń
    2. Panowie, co prawda to prawda...im więcej urośnie tym pewniejszy spadek. ale...to będa tylko KOREKTY lub co najwyżej "grube palce maklera".

      postawię wpis jak to wszystko widzę ale teraz musze dojsc do siebie i porobic troche "zakładów".

      powodzenia!

      Usuń
  18. szanse recesji w USA w 2013 znacznie wzrosly niz 2h temu= ropa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego sie trzymam i to bardzo pamietam taki wpis z 2010 i rozplanowa hosse do 2016 :

      wpis jest z sierpnia 2010 przed qe2 kazal sprzedawac w 2010 i kupowac w 2012

      http://www.pb.pl/2195263,47231,hossa-dopiero-w-2012-r.

      a wychodzic z akcji w 2016 zatem jak bylo i jak jest - kupuj w 2012 na szczytach 4 letnich :-) sciema panowie sciema ! taktyczna zagrywka fed

      Usuń
    2. sciema? to zalezy kto jakie pieniadze kladzie na stol, ktos ma na 2 loty 100k depo moze kozaczyc, rynek ma za zadanie oszukac jak najwiecej osob i dzis to zrobil w 100%
      to podalem 1h przed 'tylko opcja no limits gwarantuje pozytywny szok dla rynku- citi, ale wowczas wielu pewnie wyskoczy z okna..' oby nikt nie musial ..

      Usuń
    3. Spokojnie. Emocje to bardzo zły doradca gdy na stole leżą pieniądze czy to do zarobienia czy stracenia. Na rynku rzadko miewa się rację...zresztą ci którzy jej szukają zazwyczaj nic nei zarabiają. Trzeba miec oczy szeroko otwarte i palec na enterze.

      jeśli Ty byłeś tym anonimem z wczoraj to super. podpisuj sie bo cięzko poźniej sie rozeznac i oczywiście zapraszam częsciej do dyskusji.

      Usuń
  19. przespać się proponuje i na weekendzie podjąć decyzje. U nas mini hossa na 2400 - 2500 i co potem ? hmmmm

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. duże prawdopodobieństwo. do wyjęcia jest ok 6-8% ruchu. co później? dziś to co najwyżej zgaduj zgadula.

      podpisujcie sie, proszę!

      Usuń
  20. Marek, jak wróciłem do domu w U.S było +1.70% teraz jest +1.30%. Kto zarobił temu graty. Ja pamiętam 2007 i jak obniżali stopy % za każdym razem euforia była coraz krótsza, zobaczymy ile potrwa ta.
    Benek robi głupio, ale jego biznes, za kilka miesięcy jak znów będą jęczeć że się zbliżają do progu zadłużenia, że bezrobocie nie spada o dzisiaj nikt nie będzie pamiętał, a Benek będzie z opuszczonymi gaciami, i pustym pistoletem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przy którejś z kolejnych interwencji Bena wzrosty potrwały...DWIE SESJE!!! niestety w tej chwili mamy w grze POWIĘKSZENIE BILANSU (chyba bo musze się na spokojnie wczytac) i grac przeciwko temu to...duże ryzyko.

      Usuń
  21. @Njusacz

    Zyje(wiec bez obaw)/czytam(a jak)/milcze(bo zajety jestem).
    Ale z tego QE3 to nic dobrego nie bedzie-mimo ze sie spodziewalem to jakis dziwny to ruch.Pozdrawiam.

    Piotr34

    OdpowiedzUsuń
  22. Proszę wszystkich w miarę możliwości o jakiś krótki podpis pod komentarzem, wtedy łatwiej jest przyporządkowac "buźkę" do wypowiedzi i ewentualnie do niej wrócic/odpowiedziec.

    dziękuję za wszystkie komentarze. dziś postaram się nakreslic co i jak po "poluzowaniu".

    jeśli ktokowliek ma coś ciekawe go podrzucenia to niech nie chowa tego tylko podrzuca w linku.

    powodzenia na nowy dzięń!

    OdpowiedzUsuń
  23. Znaczy, że i u nas zaczną luzować ASAP (50 pp w październiku?). Chyba się nie spełnią wasze marzenia odnośnie rychłego krachu na mieszkaniówce...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja liczyłem na -25 już we wrześniu ( ależ mam zły track record w ostatnich dniach!!!). Cała podwyżka w maju b.r. była według mnie SKANDALEM!!! Myślę, że się zreflektują i obniżą zachęcając tym samym do konsumpcji/inwestycji oraz dając rządowi szansę na NOMINALNE wypełnienie założeń budżetowych ( większa inflacja to większe wpływy np z podatków).

      Co do mieszkaniówki to dobrze to opisałeś słowami: "marzenia".

      Moim marzeniem było kupić mieszkanie warte w tej chwili prawie 3mln za 1,4. Byłoby to realne gdyby...babcia miała wąsy:) Teraz kupię chyba inne za 0,8 i nie będę śnił na jawie.

      Co do marzeń innych to nie wypowiadam się zbiorowo, zazwyczaj. Nie jestem jednak przekonany, że wiekszośc "marzycieli" pragnęła jakiegos gigantycznego krachu. Myślę, że miała podobne marzenia do moich...czyli tanszy zakup mieszkania.

      W tej chwili cena równowagi zawiera CIĄGLE ponadprzeciętną NADWYŻKĘ PRODUCENTA. Oznacza ten ekonomiczny język, że mogłoby byc taniej dzięki czemu sprzedaż byłaby większa...cały rynek nieruchomości zaś w lepszej kondycji. Jednak bez POPYTU ceny i tak zjadą na południe.

      Muszą albo ekonomia to stek bzdur. Popytu nie czyni nawet -50p.p. a...tutaj sobie sam juz odpowiedz.

      Wydaje mi się, ze kiedyś już się wypowiadałeś na blogu. Dlatego powiem zamiast "Witaj na blogu" tylko: zachodź częściej. Brakuje bowiem komentarzy z tzw. drugiej strony lustra czyli osób pełnych optymizmu. Bez nich nie ma pełnego obrazu.

      pozdro,

      Usuń
    2. "50 pp w październiku?"
      Tak na marginesie wartp przypomnieć, że "w październiku" może oznaczać, że jednak w listopadzie, tak jak z ową rewolucją październikową.-) Poza tym krach w mieszkaniówce nie zależy od hossy na giełdach.-)

      Usuń
    3. @Njusacz
      Oczywiście nie chciałem z nikogo zadrwić zdaniem o marzeniach mieszkaniowych, bo też chciałbym mieszkać lepiej i taniej. Nie mam też nic wspólnego z biznesem dewelopersko-kredytowym i nie naganiam ;P
      Będę zaglądał częściej, bo podoba mi się Twój styl pisania. Widać, że masz lekkie pióro. Fajne jest też Twoje lekko satyryczne zacięcie.
      @HansKlos
      Niemniej zależy od dostępności i kosztów kredytu.

      Usuń
    4. Siema Hans,

      Widzę, że zwracasz uwagę na ciągle pokutujący w narodzie pewnik: najlepszy hedż na inflację to nieruchomość.

      JEśli dorzucisz do tego, że niektórzy mylą dwa systemy walutowe czyli realną gospodarkę z jej karykaturą aka obecnym rynkiem kapitałowym.

      To otrzymasz bardzo ciekawą obserwację wynikająca z równania:
      popyt-środek wymiany-podaż.

      Tak się składa, że podaż w tym przypadku mieszkań jest ponadprzeciętna, środka do wymiany MOŻE dostarczą ziomy z RPP i KNFu z przełomem nowego roku...niestety WSZYSTKO TO MARNOŚĆ, że zacytuję słowa pewnego Koheleta, jeśli nie będzie zainteresowania.

      W skrócie: bez popytu wzrostów nie będzie!!!

      Usuń
    5. @ Lazy

      piszesz: "Niemniej zależy od dostępności i kosztów kredytu."

      Fakt! Bez tego ani rusz o czym pisałem powyżej do Hansa. Skąd tylko pewność, że Polacy nagle zamiast obaw o utratę pracy, brak podwyżek i inflację pożerająca ich portfel ruszą na polowanie okazji w mieszkaniówce? Skąd pewnośc o wystąpieniu POPYTU?

      Ci, których stac na zakupy w obcnych cenach, a wzrost ksoztów utrzymania obchodzi tyle co zesżłoroczny pobyt w pradzelatto już i tak mają mieszkania, czasem dwa/trzy. Kupią kolejne?

      ps. :) zachodź częściej!



      Usuń
    6. Również nie widzę miejsca na duże wzrosty cen mieszkań. Uważam, że będziemy schodzić z cen, ale głównie inflacyjnie. Nie będzie fajerwerków i bardzo dobrze.

      Usuń
    7. Bardzo ciekawa obserwacja LAzy!

      Może się bowiem okazac, że nominalnie ceny mieszkan nawet nie tyle co drgną, a "deczko" ruszą na pólnoc. Kłopot w tym, że realnie mogą nadal taniec.

      Pozyjemy, zobaczymy jak słusznie wczoraj powiedział Panika!

      Pozdro,

      Usuń
    8. To może byc ważny hint co do kierunku mieszkaniówki

      http://www.rp.pl/artykul/243283,933241-Rodziny-uciekaja-za-granice.html

      POPYT! Jaki popyt?

      Usuń
    9. bezrobocie panowie, bazrobocie!
      cena kredytu jest istotna dla popytu na mieszkania jak gospodarka sie rozwija i powstaja miejsca pracy
      jak gospodarka bedzie sie zwijac a miejsc pracy bedzie ubywac to nawet w bolandi po obnizce stop nie bedzie hossy
      a jak jest z bezrobociem u nas to od kwietnia widac

      Usuń
  24. 03.11.2010 uchwalono na FOC qe2 przy sp 500 na 1200 gdzie potem w maju 2011 był ( około poziomy podaję )high na 1370. 170 pkt w ciągu 6 miesięcy po 80 mld miesięcznie. Rajd rozpoczął się niżej poprzedniego szczytu z 1226 z kwietnia 2010. Udział inwestorów wtedy 48 % : 30 % dla byka. Low było w 08.2010 na 1020 - 2,5 miesiąca grania pod qe2. 180 pkt zrobione do decyzji FED. Po FED zrobiono tylko 170 do szczytu.

    Obecnie mamy qe3 w sumie 40 mld miesięcznie na szczycie 4 letnim tylko ,że unlimited a nie 600 mld. Jakie projekcje czasowe i poziomowe ? udział 36 % : 33 % dla byka. Low w czerwcu 2012 1270 - 3 miesiące grania pod qe 3. 170 pkt zrobione do decyzji FED.
    Prawie idealne zasięgi czasowe i punktowe. Ile teraz zrobimy Po FED na szczyt przy założeniu unlimited ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i to jest obecnie marzenie dumb money, zapakowac sie na korekcie, wowczas zepchnieto slabe raczki (po qe2), akumulacja na tygodniach byla wyjatkowo czytelna, a strach po fat finger powszechny, zobaczymy jak bedzie tym razem, argumenty ze wybory czy 4 letnie szczyty..proponuje sie wysilic i nie powielac

      tymczasem mamy kosmiczny wolumen na daxie jak na 1h:) 6900 tam sie zobaczy co dalej..
      jerzy

      Usuń
    2. 6900 Panie Jerzy chyba 7900 ?

      Usuń
    3. 6900, IMO powyzej 7200 mamy podawanie towaru, coz tu i tam po 500pkt do wziecia, kupa kasy, obstawiac:)
      za tydzien wiedzmy, tam sie chlopcy ujawnia co do kierunku..czerwiec rozliczyli przy 6200, mozna smialo zalozyc ze beda trzymac ceny do piatku
      jerzy

      Usuń
    4. Panowie nakładają się na siebie 3 "luzowania", a w sumie to 3,5!

      W Chinach trylion(?) cholera nadal nie wiem ile dokładnie yuanów czyli iron ore oraz miedz powinna isc up.

      W Euro - Draghi ze skupem "warunkowym" obligacji - w sumie też bez limitów - przepchnie to kasę z obligacji na inne rynki czyli wajcha na Risk On.

      W USA - QE Twist do końca roku plus nowe 40mld/mies. Bezpośrednio w banki, firmy budowlane, maszynowe, drewno...ropę.

      Dobry pomysł to MOŻE byc banki, kghm, weglowy sektor...byle nie było tylko CZARNEGO ŁABĘDZIA.

      ps. zakładam ( ale przy tylu pomyłkach we wrześniu to może byc dobry antywskaźnik) mimo wszystko korektę w przysżłym tygodniu...oscylatory BARDZO wysoko, public opinion na extremach do tego ci co wiedzieli ZAROBILI już ładnie i fajnie zkaszowac się na górce straszac tym samym "słabe rączki", które po np -10% same oddadzą to co dziś, jutro kupią.

      pps. CDS short na Italy, Spain, banki to także dobry pomysl! Krótkie na wszystkie obligi to także dobry pomysl? gra na indexie Spain i Italy...generalnie krótko na tym co horrendalnie urosło, a długo na tym co najmocniej straciło.

      Usuń
    5. grudzien 5700, marzec 7100, czerwiec 6200, wrzesien 7400?? trzeba przyznac ze chlapaki jencow nie biora,a w drobne sie nie bawia:)
      jerzy

      Usuń
    6. "W Euro - Draghi ze skupem "warunkowym" obligacji - w sumie też bez limitów - przepchnie to kasę z obligacji na inne rynki czyli wajcha na Risk On."

      i w tym caly jest myk ze ECB nic nie bedzie kupowalo, cala bazooka dragiego miala tylko za darmoche kupic czas do decyzji w sprawie esm i jak dzis juz wiemy megadruku benka i co by nie powiedziec udalo im sie rewelacyjnie
      w aktualnej formie bazooka ecb bedzie dopiero uzyta jak wyczerpia sie srodki z esm
      a zeby siegnac do srodkow z esm to wpierw bankruty musza poprosic, a po wczorajszej decyzji benka i przy luzowaniu w chinach i japonii moze sie okazac ze w europie niczego nie trzeba bedzie skupowac przez najblizsze pol roku
      kto wie czy tak ostre wejscie benka nie jest wynikiem genialne kombosa esm/bazooka ktory postawili po wyroku trybunalu, w wyniku tej wzajemne zaleznosci esm/bazooka moze sie okazac ze ani kraje euro ani ecb nic nowego nie dodrukuje, a pozostawiajac to wszystko benowi

      Usuń
    7. MAsz rację! Hiszpanski Rajoy wyjątkowo zrobił się hardy!!! i zapowiedział, że prosić nie będzie!

      ale to jest już temat na cały wpis!

      Usuń
  25. W sumie możliwa sekwencja;
    wzrosty pod Bena - realiści pukają się w czoło, bo przecież widzą jaka jest sytuacja gospodarki - zaklinacze hossy szaleją z radości
    Ben wystrzelił - realiści w szoku, niektórzy ostro po d...ie na eS - zaklinacze hossy w orgazmie
    Wzrosty - kupują (prawie) wszyscy jak leci + szczytowanie pismaków o hossie i wzrostach - dystrybucja smart money
    Ostry zjazd - realiści zdezorientowani - zaklinacze hossy mają orgazm sraczki ;) - smart money odbiera akcje
    Wzrosty pół roku
    IQ 2013 rzeczywistość wygrzebuje się spod piramidy dodruku...
    Tylko czasowo by to trzeba jakoś ułożyć, i poczekać do przyszłego tygodnia, bo to co się teraz dzieje to euforia, drugie oblicze histerii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tej kwestii ciekawe są rozważania tutaj: http://naturabramy.wordpress.com/2012/08/19/pazdziernikowy-wezel-gordyjski/

      nie chodzi nawet o same daty, a o przemyślenia/scenariusze tam przedstawione. Songmun czy jak on się teraz nazywa to bardzo łebski facet. OD 14 lat nie gra już akcjami bo "za wolne" są dla niego, a ja na rynku jestem raptem...15. To pokazuje ile ten facet ma wiedzy, doświadczenia, obserwacji. Co nie znaczy z automatu ze jest nieomylny. Wejdz i poczytaj.

      Usuń
    2. Łebski jak lebski ale hagopiany czy ostatnie z czerwca ,ze do konca lipca czy sierpnia widzial spadki na 1100 !!! na sp 500 !! ja pisalem sipowi ,ze wbrew songmunowi idziemy do konca lipca w gore , sierpien bok okolszczytowo , podbitka i realizacja wrzesien no i wypadlo qe3 teraz. Calkowiscie odwrotnie do niego widzialem . Rynek to wizja i trafienia teza w jego przypadku ostartnio zerowe. Nie wiem czy sledzisz moje wpisy ale u sipa wszystko jest jedyno co to ,ze spodziewalem sie mocnej korekty jak on ale nie od lipca do sierpnia !!! ladnie to w bradley na 2012 opisalem. Takze dla mnie to troche gra w statki jak i moja. Ale jak juz wizje miec to podawac w dobra strone.

      Usuń
    3. Co prawda to prawda.

      Nie widywałem ostatnio Twoich wypowiedzi bo zasiedziałem się robocie i głownie na tutejszym blogu jestem. Doba po prostu za krótka. Masz swój blog czy głównie u SiPa? albo Podtwórcy?

      Usuń
    4. i tu i tu pisuje. Wiecej u sipa jednak. Co do songmuna to mowie jedyne co dobrze wyczail to 10.2011 jako dolek i tu naprawde super prognoza byla. Dalej to juz niecelnosc wysokiego lotu. Ja sadzialem ,ze marzec to max mial potem korekta jaka byla do czerwca , odbicie o jakim pisalismy na podstawie bradlay 2012 i teraz zonk qe 3 - i mi to nie siadlo bo wybili szczyty ponad moje prognozy. Coz nikt nie ma idelnych prognoz. Wlasnie teraz zakyma znowu syzbkie L na eur/usd z rana i fut z daxa. Skalp pozostaje celem zbilansowania 2-3 pozycji S i odnowienia ich wyzej. Pasowaloby postawic na 1510 - 1520 ale zapewne to sie nie uda tak wysoko. Cos czuje ,ze 1480 to bedzie maxio tego roku.

      Usuń
  26. no media wszedzie i pismaki zasypuja artami o hossie. Black swan niemozliwey bo drukuja ? skoro qe3 mozliwe na 4 letnim szczycie to dlazego nie black swan ? wszystko juz inaczej chodzi jak kiedys i lamia sie analogie.
    U mnie w pracy skupuja dzisiaj na potege :-) chyba bede mial liczne grono buffetow :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro jest Bufetowa to dlaczego nie miałoby byc Bufetów?

      Czyzby publika po pierwszy raz "zrobiła" i zarobiła kosztem grubych ryb aka tłustych kotów?

      Mam wątpliwości.

      Usuń
  27. Pomysł na częściowe rozwiązanie problemów demograficznych w PL:
    Niech RP (rząd, samorządy - nieważne) ogłosi przetarg na zakup nowych mieszkań. Skoro deweloperzy mają kilkadziesiąt tysięcy wolnych lokali na sprzedaż, to w obecnej sytuacji powinni się przebijać w dół z ich cenami przy zakupie masowym. Rząd ustaliłby pulę do zakupu, inną w każdym z miast/regionów.
    Mieszkania byłyby wynajmowane młodym małżeństwom planującym potomstwo za koszt opłat, funduszu remontowego oraz niskiego czynszu, żeby np. 500pln starczyło na wszystkie opłaty.

    Młodzi będą mieli lepsze warunki na płodzenie dzieci. To może rozwiązać tylko jeden z problemów (pozostają żłobki itd.).

    ŁM

    OdpowiedzUsuń
  28. Abstrahując od tego z jakiej okazji okazji państwo - w normalnym kraju, czy też to coś, paranierząd z parapremierm etc w polandzie -miałby kupować mieszkania?(ono nie jest do tego powołane) od tego że znowu pojawiłoby się kilkadziesiąt tysięcy urzedasów i biurw które by rozpatrywały, przyznawały i w zależności od własnego widzimisię wywalało na zbitą twarz te młode małżeństwa, od tak żeby było wiadomo kto tu jest dla kogo i kto rządzi...abstrahując również od tego że deweloperzy mieli po 50% marży, to mają z czego schodzić, a jak zejdą to państwo tez nie jest od tego by zapewniać im zbyt.
    Zastanawiając się hipotetycznie to na dzień dobry państwo powinno zacząć postępować tak by ludzie nie chcieli stąd uciekać, i w dalszej kolejności żeby chcieli tu zostać. Imigranci nie mają problemów demograficznych, dwoje, troje dzieci to nic wyjątkowego, czemu?
    No socjal niestety, ale przede wszystkim zarobki. W takim UK, nawet jak zarabiasz najbardziej gów...ną stawkę jesteś w stanie żyć godnie, a we dwoje to naprawdę jest zdecydowanie łatwiej. Ale do tego polanda musiałaby przestać być montownią a jej głównym atutem "tania siła robocza" a'la 1500 pln miesięcznie.
    A to przewrócenie dotychczasowej polityki.
    Polanda musiałaby zacząć dbać o własne interesy a nie "europejskie i solidarnościowe z partnerami" - kolejne przewrócenie stanu obecnego.
    Zmiana sposobu traktowania osób które miały nieszczęście się tut urodzić, z dojnej gdzie się da krowy, pomiatanego i poniewieranego petenta na obywatela. Urzędas i biurwa powinni być dla nas, policjant dbać o bezpieczeństwo a nie by wypełnić normę mandatów czy zapewnić 3-5 miliardy założone w budżecie przez prawie najlepszego ministra finansów z mandatów, nauczyciel uczyć dzieci dbać o nie, o ich wiedzę, a nie siedzieć na ciepłej posadzie z 3-miasiącami wakacji w roku...
    znów totalnie na odwrót jak jest obecnie.
    Skoro piszesz o mieszkaniach, o wiele lepszą formą wsparcia byłoby prawo pomocy w kupnie pierwszego własnego w życiu mieszkania np, poprzez możliwość odliczeń od podatku, nisko oprocentowanego kredytu oczywiście do określonej kwoty i tylko dla ludzi tutaj urodzonych.
    Jeżeli jeszcze do tego byłby perspektywy na lepsze życie to można się zastanowić czy warto tu zostać i mieć dzieci. Na dzień dzisiejszy skalać je obywatelstwem polandy i jeszcze skazać na życie tutaj to wyraz wyjątkowego okrucieństwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spinnaker01 - zauważ, że jest już "program" Rodzina na swoim, być może deweloperzy obniżą ceny pod koniec roku, aby zmieścić się w progach maksymalnych cen. Mimo wszystko myślę, że mój pomysł pobudziłby jednocześnie budowlankę (gospodarkę).
      W wielu aspektach masz jednak oczywiście rację. Ja piszę tylko o jednej składowej, jak tę Polskę można naprawić...skupić pewną ilość mieszkań w cenie PO KOSZTACH co oznaczać może nawet niższe koszty niż budowa "socjalnych", które i tak do młodych małżeństw zazwyczaj nie trafiają. To element socjalu, o którym wspominasz. Pomoc w stworzeniu warunków, aby tu zostać.
      LM

      Usuń
    2. ŁM - Spinnaker ma dużo racji. Państwo nie ma niczego czego wcześniej nie zabrałoby z podatków swoich obywateli ( nawet dywidendy spółek czy zysk z NBPu to z NASZEGO portfela). KAżda nowa inicjatywa bardzo szybko stałaby się tylko karykaturą samej siebie. Raz byłoby co obsadzac "swoimi", dwa "umowy z dewami" bo co to za różnicy czy po 4000/m2 czy po 7000/m2, do tego inna ekipa dbałaby aby swoi zasiedlili co lepsze lokale, etc.

      Jest takie prawo Kopernika-Greshama, które głosi, że zły pieniądz wypiera lepszy. Ja na swoje potrzeby zmodyfikowałem je i komu mogę temu przekazuję, że złe idee wypierają dobre. Zobacz w 1988r doszło do UWOLNIENIA GOSPODARKI w tym kraju i w ciągu kilku lat udało się URATOWAC tak gospodarkę jak i sam kraj bo mało kto wie ale staliśmy nad przepaścią ( komuniści inaczej nie oddaliby władzy). Teraz wprowadza się podatki niby tymczasowo i trwają wiecznie, inicjuje się nowe urzędy również czasowo i trwają wiecznie...panstwo, aparat urzędniczy jest w pewnych ramach NIEZBĘDNY ale błędem jest dawac mu do ręki koleje pole do...POPISU:)

      pozdro,

      Usuń
  29. Socjal degeneruje ludzi, ubezwłasnowolnia, poza tym jest niesprawiedliwy korzysta z niego cześć ludzi i to najczęściej nie tych którzy z tego korzystać powinni kosztem reszty.
    Znów pominę aspekty takie jak;
    - z jakiej to okazji budowlanka, deweloperka ma być uprzywilejowana wobec innych gałęzi gospodarki
    - że tworzyłoby się ogromne pole dla korupcji
    - że "biedni "developerzy" podnieśli by lamet że się tak strasznie napracowali i co teraz po kosztach?! inna sprawa że wątpię by faktycznie były to rzeczywiste koszty.

    Widzisz w tym bantustanie nikomu nie zależy na ludziach, tym żeby im było dobrze/lepiej. Powszechna własność to tragedia dla urzędasów, on nie może decydować komu "się należy a komu nie" czy jak już dostał przydział to czy aby nie zarabia 1501 pln miesięcznie a nie 1500 i już mu się nie należy i won.
    Biurwa nie może przyjść i przyczepić się że zrobiłeś remont bez zgody, że postawiłeś ściankę gdzie indziej. Urzędas nie może przyczepić się że wynająłeś pokój czy całe mieszkanie...
    poza tym - biurwa przestaje być potrzebna!

    Biedni ludzie którym stworzono by możliwości z własnej pracy kupowania mieszkań na własność, nie w kredytach na 30 lat, przy o wiele mniejszych kosztach niż obecnie staliby się niebezpieczni dla państwa;
    - zaczęli by myśleć
    - stali by się niezależni
    - poprawiłby się ich status materialny
    - poczuliby się kimś więcej niż niewolnikami

    anonimowy, polanda nie potrzebuje takich ludzi, to właśnie dlatego wypycha co bardziej niepokornych na emigrację by tu mieć spokój.

    I na koniec; droższe mieszkania/domy, to większy zarobek dla wszelkiej maści cwaniaczków developera, pana prezesa, jego kumpla polityka, samorządowca który weźmie w łapę więcej ze "odrolnienie terenu" czy zezwolenie. To więcej kasy dla banku, pośrednika, dla notariusza i co najważniejsze - większy podatek ;)

    nikomu nie zależy żeby ludzie kupowali taniej; niewolnik coś co de facto kosztuje 100.000 ma kupić za 300.000 i przez 30 lat spłacić 600.000, a żeby mu się w d..pie nie poprzewracało to jeszcze mu się dowali podatek katastralny a jego dzieciom spadkowy co jest kwestią kilku lat te ostatnie punkty

    OdpowiedzUsuń
  30. "z jakiej to okazji budowlanka, deweloperka ma być uprzywilejowana wobec innych gałęzi gospodarki " - generuje najwięcej miejsc pracy pobudza popyt na inne usługi i towary - budujesz dom, kupujesz do niego po trochu niemal z każdej z branż - AGD, elektronika, firanki, widły, powidły.

    Ale najważniejsze, że jest dyskusja, której u góry brakuje. Ci u góry rozmawiają jak dwaj głusi, patrząc jedynie na swoje interesy.

    Przy okazji polecam www.zmieleni.pl
    ŁM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MAsz rację opisując rolę tzw. budowlanki i jej wpływ na np. gospodarkę Polski. Kłopot w tym, że ja wolałbym aby wypracować SYSTEMOWE, automatyczne, poza-biurokratyczne mechanizmy jej wspierania zamiast udzielania kolejnego pola do "popisu" dla biurokratów czy urzędników.

      "władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy". pasuje jak ulał.

      pozdrawiam.

      ps. warto rozmawiać:)

      Usuń
  31. anonimowy, jw Njusacz; oczywiście szeroko pojęta budowlanka wpływa korzystnie na inne gałęzie gospodarki. Rzekłbym nawet dalej, bo jeśli ludzie mają duże mieszkania/domy to mogą się zdecydować na kolejne dziecko, a to oznacza biznes dla fabryk ubrań, obuwia, żłobka, w przyszłości dla uczelni wyższej i nauczycieli...jest jedno ale;
    branża budowlana która teraz głośno płacze i leci mówiąc nieładnie w "łachę", nie miała żadnych oporów by doić ludzi w 2007 na 50% rentowności, straszyć ich że będzie tylko drożej, wymawiać umowy zawarte po niższych cenach i sprzedawać te same "apartamenty" drożej.
    Ta branża i te osobniki nie zasługują na jakąkolwiek pomoc - niech zdychają.
    Tak samo rolnicy; co kilka lat wielki lament bo rok, dwa lata wcześniej cześć z nich zarobiła na pszenicy czy wieprzowinie więc jazda wszyscy sieją i hodują świnie, a potem lament że ceny spadają i są poniżej kosztów.

    sorry, a jak ktoś źle wybrał studia, albo otworzył 153 sklep warzywny w okolicy to tez ma mu państwo pomagać?

    Nie, to państwo powinno pomagać obywatelowi od bonu oświatowego - choć kwestia szkolnictwa to kolejny temat rzeka - po godne warunki mieszkaniowe, ale nie w formie mieszkań socjalnych czy innego shitu, tylko kwot wolnych od podatku, tanich kredytów - od czego jest BGK? - odliczeń jego kosztów od podatku. Oczywiście dotyczy to pierwszego mieszkania w życiu, jak ktoś się chce bawić w landlorda kolejne mieszkania niech sobie kupuje na rynkowych zasadach.

    No ale o czym my mówimy jak wynagrodzenie w polandzie 1500, ceny za wszystko zachodnie, a za gaz płacimy więcej niż Niemcy?

    OdpowiedzUsuń