niedziela, 19 lutego 2012

Absurd nr 2 tego weekendu.

Zdążyłem we wczorajszym wpisie ( tutaj kliknij jeśli chcesz go przeczytać)  opisać jak to przepisy Kodeksu Drogowego są instrumentalnie traktowane i według widzimisię "mundurowego" karane bądź nie mandatem karnym, a już dziś czytam w Rzepie text "Bocianie gniazda z unijnym oznakowaniem" ( link). Czytam w nim, w tym texcie znaczy się, 6,5 mln pln przeznaczono na...budowę gniazd dla bocianów! Ale to małe piwko przed śniadaniem bo wybudowane gniazda zamierza się obowiązkowo oznakować tablicami informującymi o tym, że te ptasie siedliska powstały za pieniądze UE!!! Aż mnie coś wzięło bo od setek, a może nawet tysięcy lat, bociany same jakoś dawały sobie radę, a teraz już bez "finansowania z UE" dwa lewe dzioby mieć zaczęły. Postanowiłem tę informację sprawdzić.  Po błyskawicznym reserczu natrafiłem na stronę: http://ochronabociana.pl/ i dowiedziałem się więcej szczegółów. 

Po pierwsze jest to tzw. Projekt Life+ „Ochrona populacji bociana białego na terenie obszaru Natura 2000 Ostoja Warmińska” czyli obszaru pokazanego na mapce poniżej. 



Po drugie: Nie wchodząc w zbyt drobiazgowe szczegóły ( zainteresowanych proszę o doczytanie we własnym zakresie), przeprowadzane w ramach projektu zadania przyczynią się do "poprawy sukcesu lęgowego, obniżenia śmiertelności ptaków, a tym samym do utrzymania gatunku we właściwym stanie ochrony. Ochrona siedlisk i żerowisk bociana, który jest gatunkiem „parasolowym” będzie miała niebagatelny wpływ na pozostałe gatunki ptaków, w tym głównie: orlika krzykliwego, derkacza, żurawia, dla których przedmiotowy obszar stanowi również ważną ostoję." - czyli bocian to tylko "przykrywka" aka "parasol", na który łatwiej być może "wyciągnąć finansowanie". W erze tak małej dzietności - każdy sposób na uratowanie powszechnego systemu emerytalnego wydaje się być dobry ( taki żarcik).

Po trzecie: Cele projektu:
A. Zmniejszenie śmiertelności w wyniku kolizji z siecią energetyczną czyli śmierci ptaków w wyniku porażenia prądem elektrycznym - trudno wymagać aby zwierzaki same o to zadbały, a sto lat temu tych linii przecież nie było.
B. Ochrona żerowisk - tutaj WIELKA UWAGA - "Głównym zagrożeniem dla ostoi jest zaniechanie ekstensywnego rolnictwa i porzucenia rolniczego użytkowania ziemi. Prowadzi to do sukcesji roślinności i zaniku miejsc żerowania bocianów." - to bez komentarza!
C. Zwiększenie bazy pokarmowej poprzez prowadzenie ochrony siedlisk płazów -dochodzi ochrona żab.

Po czwarte: Feralne zamówienie.
"W zakres zamówienia wchodzi łącznie 7 nw. rodzajów tablic, tabliczek i nalepek informacyjnych o ww Projekcie :
- dostawa z montażem 3 zestawów tablic informacyjnych (tablica na stelażu metalowym)
- dostawa z montażem 100 szt. tabliczek informacyjnych (montaż dot. 38 szt.)
- dostawa 80 szt. tabliczek informacyjnych
- dostawa 80 szt. nalepek informacyjnych
- dostawa i montaż tablicy szklanej grawerowanej – 1 szt.
- dostawa i montaż 11 szt. tablic informacyjnych
- dostawa i montaż 15 zestawów tablic informacyjno – edukacyjnych (tablica na stelażu drewnianym)"

Jeśli dorzucić do tego, że na ocenę oferty wpływ będzie miała "ranga w ocenie ceny" ( s. 6 tego dokumentu kliknij) to już wiecie gdzie jest "pies pogrzebany".  Czemu służyć mają te tablice, tabliczki i nalepki? Ile bocianów nie będzie można uratować bo "kaski zabrakło"? Dlaczego w wyborze najkorzystniejszej oferty ( 100% cena według zamówienia publicznego) pojawia się nagle jakaś "ranga"?

Czy jestem nadwrażliwy? Powinienem przymknąć oko wiedząc, że "tyle dobrego" będzie dzięki tej inicjatywie zrobione? Sam już nie wiem, może jednak snu za mało...


11 komentarzy:

  1. Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę. UE to kura znosząca złote jajka ale już zdychająca. Więc a) trzeba z niej jeszcze coś wycisnąć b) koledzy na stołkach muszą pomóc kolegom przedsiębiorcom c) bociany i zaby wszyscy mają w d***e

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć Sokomaniuku,

    Co do wyciągania kasy - kiedyś mój kuzyn na moje altruistyczne zapędy rodem z przedszkola powiedział: nie widziałem grabi, które grabią od siebie!

    Co do zdychającej UE - wszystko jest możliwe, nawet to że w jakiejś formie wyjdzie z tego kryzysu wzmocniona. Warto wtedy byc jej częścią pomimo ewidentnych kosztów.

    Co do bocianów i żab - to ja znam w realnym świecie jednego pasjonata! On nie ma ich w...Trudno mi z odległości 300km zakładać, że na Warmii i Mazurach nie znajdzie się ani jedna pokrewna mu dusza. Nie krzywdźmy ludzi pochopnymi sądami. We wpisie raczej chodziło mi o te tabliczki oraz dziwny zapis w przetargu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczerze mówiąc tamtym wpisie krzywdy ludzkiej się nie doszukałem.
    Pisząc bloga nie starałbym się zadowolić wszystkich wkoło. Często padające w kuluarach słowa "kasa misiu" nie przestają być przecież aktualne publicznie. Chociaż może się mylę, bo swego bloga nie piszę, ale zdaje mi się, że Toyah nie był nagrodzony za bycie miałkim i letnim a właśnie gorącym. Bo co zrobić jak sól utraci swój smak ?


    Sokomaniaku, a może byś w końcu coś na swoim blogu o sokach napisał? Ludzie czekają

    OdpowiedzUsuń
  4. Utech, zakładam że masz na myśli wpis o "drogówce" i dojeniu frajerów za kółkiem jeżdżących. Wpis dotyczył nie tyle "krzywdy ludzkiej" bo grzać sie można przecież w domu przy kobiecie albo kominku. Samochód jest od jazdy...ale o uznaniowość podejścia do prawa. Patrz: zaczaili się radarem w nieoznakowanym aucie - ok - ale dlaczego "dojąc" tych co nie przestrzegali przepisów Kodeksu Drogowego sami stali w obszarze zabudowanym dłużej niz 1 minutę - WYKROCZENIE to karane jest mandatem karnym 100pln!. Na zwróconą uwagę - nie za mądre uśmieszki...prawo to przecież on jeden z drugim w mundurze, tak?

    Patrzmy dalej...wideorejestrator aka fotoradr ukryty w nieatestowanym brezencie, ustawiony pod kątem mogącym miec wpływ na pomiar...zgodne z prawem to przecież nie było, a czy krzywda ludzka się komuś stała jak jechał np 100km przez wieś to nie mnie decydować.

    Drugi Twój temat: " nie starałbym się zadowolić wszystkich wkoło". Zapewniam Ciebie, że wiem o tym! Zadowolić wszystkich muszą tylko kobiety w agencji towarzyskiej. Unikam jednak planowego jątrzenia, judzenia jednych na drugich, etc. Nie zależy mi na niskich emocjach. Chociaż czasem trudno jest pisać w formie dżentelmena, co zresztą widać we wpisach.

    Trzeci temat: "padające w kuluarach słowa "kasa misiu" nie przestają być przecież aktualne publicznie" - wiesz, ostatnia osoba, która głośno "pytała" o kasę...całkiem niedawno podobno popełniła samo-bójstwo. Jestem na tyle gorący na ile myślę, że mogę oraz chcę (patrz wyżej) być.

    Czwarta kwestia: Toyah, Coryllus, Ziemkiewicz, Sceptyczny Wierzyciel, Vice Versa to osoby o gigantycznym talencie, gdzie mi tam do nich...znam swoje miejsce w szeregu.

    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie nie, chodziło konkretnie o wpis dotyczący bocianich tabliczek, komentarz Sokomaniaka i Twoją kontrę.
    Pomysł uważam za marnotrawienie publicznych pieniędzy i nie zdziwię się, że chodzi jedynie o kasę dla kolegi a bocian de facto nie jest tu podmiotem.
    Biedni jesteśmy skoro Państwo czy ZSREU uznają to za swoje kompetencje.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale jakie żaby?? Bocian biały jest przereklamowanym francuzem! Żaby to pokarm o jakości porównywalnej z odczuciami, jakich doznaje osoba trzymająca wiosennego płaza w ręku.

    PS> No piękny pomysł na dojenie EU gadziny.

    OdpowiedzUsuń
  7. Njusaczu, wstawiłeś link do starego wpisu i - przyznam, trochę mnie zatkało ;)
    Proponuję poczytać nieco na temat teorii ochrony środowiska i zapoznać się z terminem "gatunek parasolowy". Jest to termin absolutnie podstawowy. O to pojęcie oparte jest obecnie dużo działań - łącznie z listą gatunków zwierząt i roślin chronionych w Polsce. Jeśli nie będziesz mógł znaleźć zwartej, zrozumiałej wykładni - służę informacją :)
    Co do celów - dopisz komentarz do celu B, czy Ci się nie podoba, czy wręcz przeciwnie :)
    Co do "tabliczek i nalepek" - można się na to zżymać, ale jak KE przyznaje pieniądze, to chce, żeby na produktach/w miejscu działania było widać, że to ona przyznała pieniądze. I przypuszczam, że pieniądze przeznaczone na to są promilem wartości całego projektu, bo LIFE+ zazwyczaj idzie w miliony euro.
    Tak na marginesie, jeśli chcemy walczyć o nasz narodowy interes, to im więcej realizujemy projektów LIFE+ tym lepiej. To są "luźne" pieniądze, przydzielane przez KE nie na dany kraj, a na dany projekt. Więc możemy nie pisać "lajfów" i nic nie otrzymywać, a składkę będziemy płacić taką samą, albo pisać, chronić przyrodę i dodatkowo pompować kasę w gospodarkę. Samo finansowanie i rozliczenie projektu jest baaardzo skomplikowane i z wieloma rygorami. A jeśli idzie o oszustwa przy "lajfach" to jak na razie prowadzą Włosi i jeszcze któraś z południowych nacji. My - do tej pory - prowadzimy projekty bardzo grzecznie.
    Piotrze K., wbrew obiegowej opinii, to nie żaby są głównym pokarmem bociana białego, wystarczy zapytać choćby ciotkę Wikipedię.
    Panowie, jeśli chcecie wiedzieć więcej o finansach projektu - wystarczy zapytać. Podaję usłużnie maila: elwira.baldyga.olsztyn@rdos.gov.pl
    Pozdrawiam
    Nikt

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga/i Nikt,

      Po pierwsze cieszę się na ten komentarz! Nigdy nie jest bowiem tak, że wie się wszystko, a co dopiero w dziedzinie, z którą obcuje się jedynie amatorsko.

      Po drugie, wydawało mi się, że termin "gatunek parasolowy", co do zasady zbieżny jest znaczeniowo z określeniem "fundusz parasolowy", a to już bliższa ciału koszula. Na pewno nie zaszkodzi mi pogłębić wiedzę.

      Po trzecie, komentarz do celu B brzmi: ale tutaj nie ma co komentowac ( albo jestem większym ignorantem niż Pani założyła). Porzucenie/zakazanie ludzkiej ingerencji na obszarach obecnie(lub "dopiero co") wykorzystywanych rolniczo, w krótkim okresie, będzie miało opłakane skutki dla istniejących ekosystemów, Obecna symbioza będzie zastąpiona okresem przygotowawczym, który nie wszystkie gatunki przetrwają.

      Cały wpis/notka, osadzona była na moim zdumieniu wywołanym dwoma informacjami. A) nie widziałem/ę sensu w tym aby bocianie gniazda oznaczac jakimikolwiek "tabliczkami", B) specyfikacją zamówienia tychże "tabliczek", oceną ich przydatności pod kątem "rang". Wydaje mi się, że "pretensje" me kierowałem raczej do - łunii - niż do "naszych", za marnotrawstwo funduszy na zbytki aka "rygory informacyjne". Zamiast przeznaczania moich podatków na np. tablicę szklaną grawerowaną, wolałbym aby powstało dodatkowe gniazdu czy też extra azyl dla jakiegoś kumaka. W sumie tyle.

      Mam prośbę, jeśli nie zadowala Ciebie moja odpowiedź lub uważasz, że należy się rodakom większy obraz chcoiażby projektów LIFE+, to szczerze zapraszam do zabrania głosu we wpisie gościnnym. Audytorium zapewniam, że jest liczone w setki, a strawy brakuje. Zapraszam. Temat potraktowany z biglem, może przynieść nadspodziewane owoce.

      Serdecznie Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Tak na wstępie, to nie jestem panią ;) Adres podany na końcu, to znaleziony na stronie adres osoby odpowiedzialnej za ten projekt (prawdopodobnie koordynatora).
      Oczywiście, chętnie napiszę, pytanie co Cię i grono czytających interesuje bardziej - sam fundusz LIFE+ (który już de facto się skończył), czy sama ochrona przyrody z teoretycznym podkładem. Wiedzę posiadam mikrą, ale myślę, że jestem w stanie coś nowego Wam przekazać.
      Oczywiście, jeśli jesteście zainteresowani - mogę rozpisać się również tutaj odnośnie pewnych polityk i wyjaśnić spokojnie, czy też pobóść się trochę różkami ;)
      Pozdrawiam serdecznie
      Nikt

      Usuń
    3. Powtórzę zatem: zapraszam.Wolna ręką, wola. Proszę tylko aby text był zjadliwy i sam się bronił.

      Usuń
  8. Trochę się ogarnę z robotami i coś wyskrobię
    Pzdr

    Nikt

    OdpowiedzUsuń