Pomysł na wpis morfuje do tego stopnia, że okiełznać potencjalnych jego kierunków nie daję już rady. Dlatego jednym pchnięciem przetnę ten coraz bardziej zapętlający się węzeł myśli w mojej głowie i zacznę od...strachu i skończę na nim. W między czasie dotknę roli i funkcji mediów, wskażę na swój quasi profetyzm, nawiążę do kolejnego sukcesu rządu i służb specjalnych.
15 lutego 2012 r. we wpisie zatytułowanym "Jak żyć?" - (kliknij tutaj aby się z nim zapoznać) - zamieściłem ten poniższy obraz, satyrę(?) na polskie wędliny.