wtorek, 25 marca 2014

Jeszcze raz o OFE (wpis gościnny)

Njusacz poprosił mnie o wrzucenie tutaj wpisu, który wcześniej opublikowałem u siebie na Owczym Pędzie, co niniejszym czynię... Mam nadzieję, że się do czegoś przyda. Na zdrowie...
---------------------------------------------
Postanowiłem wrócić do tematu 'reformy emerytalnej' poruszonego w niedzielnym wpisie, a konkretnie do tego, kiedy członkowie otwartych funduszy będą składać deklaracje o pozostaniu w OFE. W ramach przypomnienia - moim zdaniem na początku deklaracje złoży trochę osób, potem długu, długo nikt, a na koniec ponownie większa grupa. Jeden z komentatorów pod wpisem stwierdził, że zamierza zdecydować się w ostatniej chwili, gdy będzie więcej wiadomo ilu członków OFE pozostało w funduszach. Moim zdaniem to z kolei samo w sobie jest ciekawą kwestią.
Najpierw w ramach wyjaśnienia - ja też zamierzam podjąć decyzję w ostatniej chwili, bo: a) opóźnianie decyzji nic mnie nie kosztuje; oraz b) z natury nie jestem nadgorliwy. Oczywiście mam też świadomość, że informacje o tym, jak wiele osób pozostanie w OFE, może rzeczywiście jakoś wpłynąć na zachowanie rynku, a przez to teoretycznie powinno wpłynąć na moją decyzję. Niemniej znaczenie tego czynnika jest często bardzo przeceniane.
Aktywa pozostają tam gdzie są
Chodzi o to, że niezależnie czy wybierzesz OFE czy ZUS, i tak decyzja ta nie ma wpływu na już zgromadzone aktywa, tylko na przyszłe składki. Najlepiej pokazać to na maksymalnie uproszczonym przykładzie. Załóżmy, że na koniec lipca tego roku Twoje aktywa zgromadzone w OFE wyniosą 100 tys. złotych, a miesięczne wynagrodzenie od którego jest naliczana składka to 10 tys. złotych (Liczby z przykładu oczywiście są wybrane za pomocą bardzo skomplikowanego algorytmu - czyli po prostu wziąłem pierwsze z brzegu okrągłe liczby).
  • Jeżeli zostaniesz w OFE, to do otwartych funduszy będziesz co miesiąc  wpłacał 292 złotych, a do ZUS 1660 zł.
  • Jeżeli nie zrobisz nic i trafisz do ZUS, to będzie tam trafiało całe 1952 zł.
To co jest najważniejsze, niezależnie od wyboru Twoje zgromadzone w OFE 100 tys. złotych już tam pozostanie. Nawet jeżeli w lipcu dowiesz się, że praktycznie nikt nie zdecydował się na pozostanie w OFE i z tego powodu będziesz (słusznie) spodziewał się wyprzedaży na GPW, to ucieczka do ZUS nic tutaj nie zmieni. Ponieważ przeniesienie do ZUS nie wiąże się z przeniesieniem zgromadzonych w OFE 100 tys. złotych, to i tak stracisz na wyprzedaży.
Wpływ na składki
Twoja decyzja wpłynie tylko na to, jak lokowane będą przyszłe składki, ale wpływ tego komponentu na przyszłe świadczenie będzie niewielki. W końcu do OFE będzie trafiać tylko 15% Twojej składki, więc to, co się stanie z rynkiem akcji bynajmniej nie będzie miało decydującego wpływu na przyszłą emeryturę (poza wpływem na już zgromadzone środki).
Oczywiście to, czy wiele osób zostanie przeniesionych do ZUS wpłynie na skalę odpływów z OFE i dlatego po lipcu może spowodować na przykład przecenę na giełdzie. Jednak w długim okresie i tak decydujący wpływ na wyceny będzie miało tempo wzrostu gospodarczego i wyniki firm notowanych na GPW (plus giełd zagranicznych). Przy znacznych odpływach z OFE i wymuszonej redukcji portfela przez fundusze polskie spółki będą wyceniane niżej niż by to miało miejsce przed 'reformą emerytalną', ale nie oznacza to, że ich ceny nie będą rosły. Podobnie jak na przykład w ostatnich latach istnienie OFE nie chroniło w pełni polskiej giełdy przed spadkami.
Poza tym przyszłe składki będą napływać stopniowo, co miesiąc. Oznacza to, że zawirowania na GPW w najbliższych miesiącach będą i tak miały małe znaczenie na wartość świadczenia, które będzie wypłacane za 40 lat. Po prostu dzięki stopniowemu napływowi składek wpływ wahań na giełdzie będzie się uśredniał. No i poza tym, może się okazać, że stopa zwrotu z inwestycji akcyjnych za te kolejne 40 lat i tak będzie wyższa niż nominalne PKB, a więc wyższa niż w ZUS.
Podsumowując: Nie twierdzę, że zmiany w OFE nie będą miały wpływu na sytuację na giełdę i na poziom przyszłych emerytur. Oczywiście, że będą miały. Chodzi mi raczej o to, że ten wpływ będzie w dużym stopniu niezależny od decyzji o wyborze OFE. Dlatego przy jej podejmowaniu to, jak zachowają się inne osoby nie powinno być kluczowym czynnikiem. Zresztą moim zdaniem sam fakt, że niewielka część składki będzie uzależniona od giełdy sprawia, że w ramach dywersyfikacji (sic!) można jednak wysilić się i złożyć deklarację o pozostaniu w OFE. Ale decyzję i tak pozostawię sobie na ostatnią chwilę...