wtorek, 4 marca 2014

Ahimsa na Ukrainie

Ukraina wciąż nie ma armii, nieustająco jest bankrutem, a jej gospodarka leży w gruzach. Żaden z jej strukturalnych problemów nie został rozwiązany, a na Krymie wciąż stacjonują rosyjskie wojska.
Muszę jednak powiedzieć z uznaniem, że premier Jaceniuk odwala kawał dobrej roboty, aż ręce same składają się do oklasków.

W 2008 roku pewien wiejski głupek z Gruzji, idol części naszej prawicy, hołdującej polityce w stylu "Polska od morza do morza" dał się podpuścić jak dziecko. W telewizji mogliśmy tylko potem podziwiać scenkę z prezydentem żującym krawat. No i kolejną groteskę z prezydenckim lotem i ostrzałem przez prawdopodobnie podstawionych ludzi. W efekcie Rosja zajęła strategiczne drogi, wzięła w obronę uciśnionych, a Gruzja wpadła w ich orbitę. Tylko chaos organizacyjny, panujący w szeregach rosyjskiej armii i strach Rosji przed aneksją Gruzji zadecydował, że żołnierze z Pskowa nie dotarli do Tbilisi.





Tym, czym Majdan różni się od Monachium, a 1938 od 2014, jest możliwość użycia siły. Bez prowokacji ani rusz. Jaceniuk potrafił wstrzymać oddech, gdy każdy Słowianin zacząłby wymachiwać szabelką. Takie małe memento dla wszystkich fanów prezesa. Jeśli jesteś słaby, wykorzystaj siłę przeciwnika dla budowy własnej, zamiast specjalizować się w gestach, które dobrze będą wyglądać tylko w propagandowych podręcznikach od historii.

Lotnisko Belbek na Krymie może stać się jednym z symboli tego konfliktu. Na pasie startowym stoją samoloty, a wokół trwa bezprecedensowa akcja o kontrolę nad bazą, bez użycia przemocy. W boksie pojedynek zazwyczaj wygrywa ten, kto wytrzyma dłużej spojrzenie przeciwnika. Putin nie przypuszczał zapewne, że pogrążona w chaosie po zmianie władz Ukraina będzie w stanie wytrzymać taką serię prowokacji, zwłaszcza że w porównaniu do wojny z 2008r. widać zmianę jakościową w rosyjskich działaniach. Rosjanie są znacznie lepiej wyposażeni, widać koordynację działań i dużą sprawność, czyli wszystko to, czego w Gruzji im brakowało. Ukraina była liczona i cudem uniknęła ciężkiego nokautu. Uratował ją rząd, który potrafił powstrzymać się od pustych gestów i wytrzymał, aż przeciwnik wystrzela się z argumentów. Putin spodziewał się (i miał takie prawo), że ktoś po ukraińskiej stronie straci nerwy, padną strzały. Nic takiego nie nastąpiło, brak jest więc pretekstu do eskalacji konfliktu.

Nie oznacza to, że Ukraina rozwiązała którykolwiek ze swoich problemów, jednakże jej aneksja staje się z każdą godziną mniej prawdopodobna. Rosja wycofa się, przegrupuje siły i uderzy w przyszłości z flanki, ale ta bitwa została przez nią przegrana. Strategiczny cel, jakim było podporządkowanie sobie Ukrainy i ustanowienie posłusznego względem Moskwy rządu, nie został osiągnięty. Czy nie zostanie w przyszłości, to cały czas pytanie otwarte. W Polsce po roku 1764 i euforii po zmianie władz mieliśmy rok 1772, 1793, 1795. Jaceniuk swój nadrzędny cel, jakim była ochrona niezawisłości i niepodzielności osiągnął kosztem dopuszczenia oligarchów do władzy we wschodnich guberniach. To źródło zwycięstwa może stać się w przyszłości przyczyną porażki.

57 komentarzy:

  1. Co ciekawe od czasu Krymu prezes stal się wyjątkowo cichy.

    Chyba uświadomił sobie fakt, ze był elementem gry o większą stawkę, w której to wcale Europa nie wyjdzie zwycięsko. A jego działania jeszcze pomogą w klęsce i utopieniu wielu mld euro.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to argument, który został na tym blogasie już wystarczająco obśmiany w tym wpisie, który zapoczątkował całą serię (chyba 4 notki cuzamen) http://njusacz.blogspot.com/2012/08/nowy-cykl-gdzie-jest-kaczynski.html

      Aby jednak dac odpór durnocie przyjrzyjmy się i temu "anonimu".

      1. "czasu Krymu prezes stal się wyjątkowo cichy." brak podania daty/cezury jest dyskwalifikujący!!! bez cezury nie mogę wskazac wypowiedzi, działń p.t. Prezesa, i chyba o to właśnie chodzi.

      2. "uświadomił sobie fakt, ze był elementem gry o większą stawkę" - a to dobre - bo za to ZACZĄŁ byc aktywy Bronisław "bul" Komorowski. Czy on jeszcze nie wie, że swoją obecną rusofobią wpisuje się w scenario El Prezesa? A co z "Donaldu Tusku", który łamiącym się głosem i trzaskającymi kłykciami nie wiedział gdzie wzrok podziac jak apelował o pomoc Zachodu? On też nie widzi w co się wpisuje?

      3. "wcale Europa nie wyjdzie zwycięsko"...o jeśli nie Europa, to kto? Chiny wyjdą?

      4. jedynie z sensem ostatnie zdanie: "pomogą w klęsce i utopieniu wielu mld euro" chociaż znanienne, że nie pojawiły się info o czyjej klęsce mówimy i dlaczego to będzie Polska KASA!!!

      Także kolego anonimie, weź się w garsc i napisz coś czego nie wiemy albo idź sobie na onet i rób za proroka mniejszego od Krymu i okolic.

      Usuń
  2. Putin dostał dokładnie to czego chciał, po co ma się babrać w jakiejś aneksji. Dziwne to czasy. Demokratyczna, pokojowa rewolucja produkuje 100 trupów, a brutalna inwazja obywa się bez jednego wystrzału.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Celnie z tym porównaniem kosztu jednej i drugiej "akcji"!

      Ale czy Car dostał to co chciał, czy też to dopiero preludium, to głosy są podzielone. Putin chce albo całej Ukrainy albo status quo czyli wolnej ręki od Bugu(Odry?) po Donbas. Bez tego Rosja nie będzie ZSRRbis, a TO WYDAJE się byc jego nadrzędnym celem!

      Usuń
    2. @Njusacz

      co się stało z moim komentem? Jakieś zamieszanie z forum bo profile do wyboru teź były inne?

      Antyetatysta

      Usuń
    3. Wybacz Kolego, ale zadziałał ten błąd ukryty w nowym systemie komentarzy. Nie będę pisał jaki, bo dla "zabawy" zacznie jeszcze to byc "modne" na tym blogu.

      Dlatego przepraszam Cię, postaram się go odszukac. Jeśli możesz to napisz go raz jeszcze. Teraz nie zginie juz na bank!

      Usuń
    4. Seba, jeśli czyta, to proszony jest o pomoc z tymi komenentami.

      Usuń
    5. A może to był pokaz sił połączony, przy okazji którego ktoś zarobił dużo pieniędzy na wahnięciu kursu rubla i skoku na giełdzie?

      Piotr K.

      Usuń
    6. @Piotr K
      chyba jednak jest taki pokaz sił obarczony jest zbyt dużym ryzykiem, by robić go tylko dla zarobienia paru kopiejek na giełdzie
      pozdrawiam
      Tomek

      Usuń
  3. Notka przednia! ale...
    1. "W 2008 roku pewien wiejski głupek z Gruzji," - tak się składa, że ten Gruzin szkolony był w/przez USA, dlatego robił, to co wydawało mu się, że ma zrobic. To, że sprawy potoczyły się swoim torem, to, albo "cud", albo "bad timing".
    2. Lot Prezydenta KAczyńskiego, nie był w związku z tym ani groteską ani tym bardziej farsą...był misią/lotem RATUNKOWYM! i TYLKO tak należy go rozpatrywac.
    3. Rosja wyciągnęła wnioski z 2008 r. Zmodernizowała regulaminy, wprowadziła np bezpośrednie wsparcie snajperskie czego wcześniej nie miała w standardzie, nowe uzborjenie. Tylko "cudem" tak niskim kosztem wtenczas wygrali. Mówiło się, że Tel Aviv maczał palce, że....
    4. co do prowokacji i JAceniuka. Za wcześnie na pochwały. Nie robi nic poza gardłowaniem, bo GO NIE STAC! Pisałem o tym we wczorajszej notce. Facet ma ZERO kasy, zatem z zachwytami poczekajmy aż ją dostanie.
    5. Co do prowokaci, to jeśli prowokator uzna że chce to ją będzie miał. Albo będzie coś w stylu Gliwice 2.0, albo "przypadkowy strzał znikąd". Z jednej strony jakiś "mundry z Majdanu" wzywał dopiero co Czeczenów do "działania", a z drugiej po prostu wojsk zaczyna byc tak dużo, że się "samo" strzeli!
    Pyatnie czy Putin tego jeszcze/kiedy chce?
    6. Co do Rozbiorów, to RP od czasów pierwszego sejmu niemego, traktowana była przez Moskwę W CAŁOSCI ZA SWOJĄ! POWTARZAM W CAŁOSCI! Rozbiory były przegraną programu max. Ale tak to już bywa gdy przy danym ograniczeniu/ach próbuje się grac na za wielu fortepianach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ad. 1 i 2 - różnimy się w ocenie politycznej,

      Ad 3. zgoda

      Ad 4 - Jaceniuk nie gardłuje, właśnie zachowuje stoicki spokój, taki w czeskim stylu.

      Ad. 5 - pole do prowokacji jest bardzo wąskie. Rząd Ukrainy mówi wprost, że nie pójdzie tą drogą. Rosji ciężko będzie w obecnej sytuacji coś sfabrykować

      Ad. 6 - podobnie miały inne państwa ościenne,
      pozdrawiam
      t

      Usuń
    2. 1, 2.Nie musimy się we wszystkim zgadzac, prawda:)
      4. Ok konotacja "gardłuje" implikuje coś czego nie wpowiedziałem. Precyzyjnej będzie: telefonuje, konferuje, sugeruje, objaśnia, zarzeka się, wypowiada się, etc
      5. A założysz się w tej chwili, że nie dojdzie do buntu dywizji Żeligowskiego 2.0, która na pogwałcenie świętej ziemi rusinów przez Moskali dłużej już nie będzie mogła patrzec? Albo, że nie będą wysadzane bloki w...Charkowie czy Ługański? Śmiało, załóż się, to będzie okazja się spotkac:)
      6. Austrii ruszyc nie mogli, Prus nie chcieli. Na Turcję pożądliwie patrzyli wszyscy, a do tego Londyn miał inne plany, Szwecji całej też całej posiąsc nie mogli, Chiny za daleko i nie w kierunku zainteresowań. O kim zatem piszesz: podobnie miały inne państwa ościenne? Tylko RP mogła i miała byc w całości moskiewska.

      Usuń
    3. nie tylko Rosja widziała RP w swojej strefie wpływów, o to mi chodziło.

      Co do putinowskich prowokacji to takowych nie będzie. Rosja zawaliła i właśnie zastanawia się, jak przegrupować siły. Nie ma sensu ciągnąć tej farsy.
      pozdrawiam
      t

      Usuń
    4. Rozmumiem. Ale studiując ostatnio dzieje miast pruskich dostzregłem, że nawet one, w okolicy 1760-1770 w pierwszej kolejności myślały o dalekiej Moskwie niż o Berlinie w starciach z Warszawą i Polakami (katolikami)! Stąd podbudowałem swój osąd, że Berlin patrzył na "korytarz" ale z silną i pewną siebie Moskwą nie otrzymałby go nigdy!

      Usuń
  4. Ok znalazłem "zaginione" komentarze:

    Pierwszy Antyetatysty

    Antyetatysta @ http://njusacz.blogspo... - Ahimsa na Ukrainie
    2 hours ago · 1 reply · 0 points
    "Jaceniuk swój nadrzędny cel, jakim była ochrona niezawisłości i niepodzielności osiągnął kosztem dopuszczenia oligarchów do władzy we wschodnich guberniach."

    To jakiś ponury żart?

    Niezawisłości jak niezależność od zewnętrznych interesów? Czy niezawisłości jak nie kapitulacji przed Rosją?

    A Krym to jeszcze część Ukrainy czy na początku się z nim pożegnała i teraz juz się to nie liczy?

    Jaceniuk to taki spadochroniarz ja Vincent czy Sikorski, gratuluję takiej niezależności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I równie "zaginiona" odpowiedź Tomka

      Tomek_He @ http://njusacz.blogspo... - Ahimsa na Ukrainie
      1 hour ago · 0 replies · +1 points
      Cześć,
      pogadamy za kilka tygodni, jak kurz opadnie.
      Putin stracił inicjatywę i nie widzę perspektyw, by ją odzyskał. Taka próba może nastąpić, jednakże wymagałaby ryzykownej wolty i nie wiem, czy Putin na takie ryzyko się zdecyduje.

      Z drugiej strony pisałem, że żaden z problemów Ukrainy nie został rozwiązany, więc nie rozumiem Twojego zarzutu.

      Przechodząc do kolejnych, to z Twojej perspektywy to żaden kraj nie jest niezawisły. Z mojej Jaceniuk na pewno w całości też, ale bez zewnętrznej pomocy nie przeprowadziłby kraju przez taki kryzys. Polacy na pewno też maczali w tym swoje palce.
      Zobacz np na linki http://www.nik.gov.pl/aktualnosci/wsparcie-dla-uk... http://www.polska-zbrojna.pl/home/articleshow/116...

      Jeśli Putin mówi także, że część demonstrantów szkoliła się w Polsce, to ja mu wierzę, bez żadnych podstaw tego by nie powiedział. Pytanie, czy jest to dla nas długookresowo korzystne czy też nie - to jest kwestia ostatecznego efektu rozgrywki. Jednakże zdecydowanie uważam, że takie zakulisowe działania są korzystniejsze dla nas niż pokazówki, w których specjalizują się pewni Sprawiedliwi.

      Krym? Jak media znudzą się tematem, siły samoobrony grzecznie wrócą do rosyjskich baz, ta bitwa została przegrana i trzeba to uczynić, by mieć perspektywy na wygranie w przyszłości wojny. Putin ma wystarczająco dużo asów w rękawie, by móc dzisiaj odpuścić. Nie przedłuży zniżek na gaz, przejmie kluczowe gałęzie przemysłu, wszystko opisałem już wcześniej, w zeszłym roku. Perspektywy Ukrainy są wciąż zbyt wątłe

      Usuń
    2. Ciekawa dyskusja! Dorzucę do niej jedno spostrzeżenia.

      JEśli tuba Putina, ichnijeszy tvn, mówi, że czesc demonetsrantów szkoliła się w RP, to mi się przypomnia Radio Erewań, szczególnie mając w pamięci, jak jeden z berkutowców dziękował via polskie radio czy telewizję, bliżej mi nie znanemu, pułkownikowi Zdzichowi czy jak mu tam z Poznania, który urządzał im szkolenia z rozbijania demonstracji...

      a teraz jeszcze dodam. do sprawdzenia, że premier Jaceniuk, to zdaje się "spadochroniarz" z poprzedniego rządu p. Tymoszenko. co w związku z tym? dobre pytanie. Na pewno nie jest "znikąd" czy z "łapanki", bo więksi od niego nic nie ugrali personalnie.

      Usuń
    3. Njusacz,
      nikt nigdy i nigdzie nie wejdzie na taki stołek "znikąd". To chyba oczywiste. Jaceniuk jest z rozdania Julii, zobaczymy co z tego wyjdzie. Na dzisiaj dla mnie świetnie odgrywa swoją rolę.
      pozdrawiam
      t

      Usuń
    4. Dzięki Njusacz, że Ci się chciało

      >Cześć,

      Cześć!

      >pogadamy za kilka tygodni, jak kurz opadnie.

      E tam, wtedy to każdy będzie mądry ;)

      >Putin stracił inicjatywę i nie widzę perspektyw, by ją odzyskał.

      przy założeniu, że zależało mu na całej Ukrainie.

      >Z drugiej strony pisałem, że żaden z problemów Ukrainy nie został rozwiązany, więc nie rozumiem Twojego zarzutu.

      ale którego?

      >Przechodząc do kolejnych, to z Twojej perspektywy to żaden kraj nie jest niezawisły.

      To podaj proszę Twoją definicję niezależności

      >Z mojej Jaceniuk na pewno w całości też, ale bez zewnętrznej pomocy nie przeprowadziłby kraju przez taki kryzys.

      Ale czy przypadkiem nie dostał wszystkiego przygotowanego i jest tylko twarzą?

      >Polacy na pewno też maczali w tym swoje palce.
      Zobacz np na linki http://www.nik.gov.pl/aktualnosci/wsparcie-dla-uk... http://www.polska-zbrojna.pl/home/articleshow/116...

      linki niestety nie działają


      >Jeśli Putin mówi także, że część demonstrantów szkoliła się w Polsce, to ja mu wierzę, bez żadnych podstaw tego by nie powiedział. Pytanie, czy jest to dla nas długookresowo korzystne czy też nie - to jest kwestia ostatecznego efektu rozgrywki. Jednakże zdecydowanie uważam, że takie zakulisowe działania są korzystniejsze dla nas niż pokazówki, w których specjalizują się pewni Sprawiedliwi.

      Warunkiem koniecznym podjęcia analizy Korzyści jest żeby ten rząd się utrzyma a nawet wtedy nie wiadomo czy wypadnie ona pozytywnie

      >Krym? Jak media znudzą się tematem, siły samoobrony grzecznie wrócą do rosyjskich baz, ta bitwa została przegrana i trzeba to uczynić, by mieć perspektywy na wygranie w przyszłości wojny.

      Krym to dla Rosji plan absolutnie minimum. To jest reakcja na grożbe jego utraty. Gra idzie conajmniej o Ukraine wschodnia (z grubsza) i jej potencjał mineralno/przemysłowy.

      >Putin ma wystarczająco dużo asów w rękawie, by móc dzisiaj odpuścić. Nie przedłuży zniżek na gaz, przejmie kluczowe gałęzie przemysłu, wszystko opisałem już wcześniej, w zeszłym roku. Perspektywy Ukrainy są wciąż zbyt wątłe

      Nowy rząd walczy o przeżycie, jak przegra Ukraina sama wróci do Rosji

      Antyetatysta

      Usuń
  5. Nie da się ubrać nowego świata w stare buty, więc rozmowy o ZSRR bis trochę nie na czasie. Inne cele, inne okoliczności. O co chodzi Putinowi nikt nie wie. Jak pisał Frank Herbert "To przypomina pojedynek, synu, tylko na większą skalę: finta wewnątrz finty w fincie... pozornie bez końca" Przy okazji wyszło kto, co i komu jest w stanie zagwarantować w Europie. W związku z tym nasi polityczni trampkarze poczuli się jakby ktoś im rozwalił piaskownicę, panikę ciężko już ukryć. Patrzę na moją tygodniową córkę i zastanawiam się w jakim świecie przyjdzie jej żyć. Ciężko zachować optymizm gdy grają na pobudkę demonom .
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, każda analogia historyczna jest już na dzień dobry koślawa i co gorsza, dopiero po czasie widac, czy prawidłowo została użyta (trochę tak jak z analizą techniczną przy spekulacji). Tym bardziej, że NIE WIADOMO jaki plan max ma Putin. W co gra. Wydaje się jednak, że plan minimum jest łatwiej określic/ograniczyc i dokonał tego Tomek w grudniu. Powstrzymanie dalszej dekompozycji, utrzymanie (pozorów?) mocarstwowości przynajmniej regionalnej. Władza, kobiety, kasa.
      Czy Bug, czy Odra czy Łaba będzie granicą? Tego chyba nikt z nas nie wie, bo za małe siurki jesteśmy. Odczytac tego też nie można, chyba że z fusów.

      CO do córki, to GRATULACJE! Moja znajoma ma rozwiązanie w czerwcu. Wniosek z tego taki, że ludzie rodzą się i umierają, a w międzyczasie żyją. Czy to będzie życie czy egzystencja/wegetacja, tego nie wiemy. Trzeba wierzyc i miec nadzieję oraz...pewne plany co zrobię gdy zrealizuje się ten czy inne scenariusz.

      Pozdrowienia!

      Usuń
    2. Córeńka, gratulacje !
      Moje chłopaki to moja duma, ale córcia to już w ogóle kosmos. Czego i życzę młodemu tacie :)

      Usuń
  6. W temacie wypowiedział się zaprzyjaźniony przycinek:

    przycinek.usa 04.03.14, 15:55 Odpowiedz
    Nic sie za tydzien nie wyjasni. Jak ich Ukraincy zaatakuja, to bedzie konflikt zbrojny, a jak nie to bedzie pozniej. Rosja weszla, zdziwila sie, ze tak latwo poszlo i za jakis czas, powolutku, cierpliwie zwiekszy obecnosc zbrojna i przesunie sie. Od momentu wejscia wojska na Krym - Krym przestal nalezec do Ukrainy - teraz najwyzej bedzie anaksja formalna, bo skoro weszli, to teraz beda to chcieli miec na umowie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zgadzam się. Putin zawalił. Źle dobrał czas, miejsce, środki eskalacji. Zawalił na całej linii. Znać braki kadrowe w służbach odpowiedzialnych za planowanie działań. Oni nie mają planu "B". To jest kompletna porażka. Miał wszystkie karty przy sobie i dał się podejść jak dziecko. Tu nie będzie aneksji, bo na Krymie wciąż są ukraińskie bazy. A świat patrzy, to nie odcięte od świata wąwozy Gruzji czy Armenii.
      pozdrawiam
      Tomek

      Usuń
    2. Pół dnia myślałem nad tym Jaceniukiem i Twoimi zachwytami i doszedłem do wniosku, że masz/możesz miec rację. Swoim graniem "na ofiarę" wytrącił z rąk Putina kilka cennych godzin i dni.Byc może nawet dzięki temu udało mu się wywrócic cały pierwotny plan kontrataku.

      Ale jak mówiłem, za wcześnie jeszcze na toasty.

      Usuń
  7. Putin tylko minimalizuje straty w rozgrywce ktorej nie moze wygrac.Zabrali mu te Ukraine,waluta i gielda rosyjska traca a propagandowy efekt Igrzysk Zimowych jest juz prehistoria.Jedyne co moze to minimalizowac straty-poki Ukraincy nie stawiaja oporu a inwazyjne wojska pozuja czesto na "lokalna samoobrone(cwany ruch swoja droga) to jeszcze gra karta "wyzwoliciela" co pozwala mu przedstawiac Rosje jako "cywilizowany" kraj w ktorym kocha sie czesc zachodniakow/lewakow.A co jesli chocby w jednym miejscu Ukraincy stawia zbrojny opor?Wtedy juz Rosja wprost bedzie najezdzca,masy antyamerykanskich lemingow na Zachodzie zfajdane ze strachu nawet przeprosza sie z Ameryka a "rynki" ostatecznie uznaja Rosje na nowe ZSRR z ktorym na dluzsza mete biznesu sie nie robi.I to bedzie koniec Rosji Putina a moze nawet poczatek konca Rosji w ogole.W mojej opini Putin dosc sprawnie minimalizuje straty zwiazane z przejeciem przez zachodniakow Ukrainy(pokazujac przy okazji ze jeszcze ma sile)ale to wszystko.Putin pokazuje ze Rosja nawet kiedy przegrywa to jest wielkim graczem i panstwem powaznym a pobicie jej niesie za soba okreslone koszty.A Ukraina-ci zdaje sie byli zdolni zmobilizowac w pierwszy dzien 1.5% swoich stanow mobilizacyjnych-czy to jest panstwo powazne albo w ogole panstwo?-coz...bez komentarza(i tak wlasnie powiedza zachodni politycy Ukraincom kiedy ci beda gadac o Krymie).

    Piotr34

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele z tego co napisałeś miałem użyc w swoim wpisie podsumuwującym cały kijowski cykl, teraz będę musiał go zredagowac w kilku punktach, aby było cos nowego do przemielenia. Zatem dzięki:)

      Do meritum. Rosja się skończy i wróci na swoje miejsce czyli do Azji, jeśli...przegra to starcie. W tej chwili wszyscy gracze ( a według mnie więcej niż dwóch) ustawiają nowe gambity, bo obie strony dały się "zaskoczyc" rozwojem wypadków i odwróceniem sojuszy. Putin faktycznie (wydaje się) że tym Krymem zagrał va bank, bo musiał odwrócic "kolej rzeczy" oraz aby sprawdzic na co i na kogo może liczyc/spodziewac się gdyby musiał podbic stawkę. Ukraina, Ukraińcy nie sa nawet kartą przetargową, to tylko CEL całej akcji. W zasadzie pierwszy, bo najważniejszym jest ten bilet w jedną stronę do Azji.
      Polacy będą wyciągali kasztany z ognia czy to ręcami swymi czy tez owocami ich pracy aka kasą. To jest dla mnie najsmutniejsze. Także to, że ludzie dają sobą aż tak wyprowadzic na manowce tym całym szumem informacyjnym.


      ps. fajnie, że znowu zawitałeś, bo dawno Ciebie juz u mnie nie było.

      Usuń
    2. Putin, jak dla mnie, dał się podejść. Miał wszystkie atuty, żeby wygrać, ale przegrał. Na co grał Putin:
      - najpierw osłabiał Janukowycza, żeby go od siebie uzależnić, ale osłabiał tak mocno, że aż przyczynił się do jego obalenia,
      - potem przygotował akcję militarną - powtórkę z 2008 roku. Tylko że ten sam blef udaje się tylko raz, teraz mamy jego własną karykaturę.

      Jest dla mnie niesłychane, jak mając taką przewagę ekonomiczną, informacyjną, wywiadowczą, propagandową, jak mając miliony Rosjan na Ukrainie, można tak zawalić sprawę.

      W gruncie rzeczy długookresowo Polska może być tutaj jednym z większych wygranych.

      Usuń
    3. nie podpisałem się,
      pozdrawiam
      Tomek

      Usuń
    4. @Njusacz
      "ps. fajnie, że znowu zawitałeś, bo dawno Ciebie juz u mnie nie było."

      Jestem caly czas;)Fakt ze dawno u Ciebie nie trolowalem ale to sie pewnie zmieni.

      Piotr34

      Usuń
    5. Tomek tutaj zgoda. Mając wygrany mecz gromowladny MUSI gonić wynik. To faktycznie jego przegrana, nawet jeśli harmonogram zdarzeń mu nie służył!
      Co do wygranej Polski długim terminie to ją jestem sceptyczny. Chętnie zapoznam się z argumentami pro bo moze jestem ślepy nq jedno oko.

      Usuń
  8. @Tomek

    "W gruncie rzeczy długookresowo Polska może być tutaj jednym z większych wygranych."

    Tez tak twierdze na blogu u Maczety Ockhama choc wymaga to nieco makiawelicznych/nieprzyjemnych/niemoralnych ruchow z naszej strony.Samego mnie to nieco...smuci ale lepszy makiawelizm niz....to co moze sie stac w innych scenariuszach.


    Piotr34

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale kto miałby robić te makiaveliczne ruchy, Sikorski, Tusk? Na razie to tak jak pisze Njusacz grozi nam to, że zapłacimy cene krwi lub finansową a korzyści z tego żadnej nie widzę.

      Antyetatysta

      Usuń
    2. @Antyetatysta
      "Ale kto miałby robić te makiaveliczne ruchy"

      Dziwnie to zabrzmi ale...same sie zrobia.Polska jest obecnie w takiej sytuacji ze wystarczy duzo gadac o pomocy dla Ukrainy a malo robic i wygrywamy.Akurat w laniu wody a przy tym braku konkretnych dzialan to my mamy wprawe;)Wiec beda Polscy politycy krzyczec o wciaganiu Ukrainy do UE i miliardowych pozyczkach ale ze nasza niemoc jest oczywista skonczy sie na ruchu bezwizowym,paru propagandowych wizytach i paru innych drobiazgach.To jak sadze wystarczy bo Zachod wkrotce okaze sie ze ma weza w kieszeni i milionow Ukraincow na garnek nie wezmie(no cos tam dadza ale nie za wiele).Tak oto na koncu okaze sie ze Polska jako jedyna to "prawdziwy przyjaciel" Ukrainy bo pomaga jak moze a ze moze nie za wiele to i ta pomoc niewielka ale licza sie checi;).I w tym cala makiawelicznosc tego "planu"-pomagac na tyle zeby mieli wobec nas dlug wdziecznosci ale nie na tyle zeby nam tam konkurencja urosla.A ze jak napisalem w laniu wody to my dobrzy jestesmy ale nic poza tym wiec DOKLADNIE tak sie stanie-mozna by rzec ze nasza slabosc i nieudacznosc zadziala tym razem na nasza korzysc.Jedyne zagrozenie dla tego scenariusza to Niemcy sypiacy duza kasa ale mysle ze raz nawet Bundesbank niechetnie wezmie kolejna "Grecje" na garnuszek a dwa sadze ze Niemcy wkrotce poczuja sile teczek personalnych ktore ma na ich elity FSB-jakos sie musza odegrac Moskale przeciez.Oczywiscie my w miedzyczasie tez "sile negocjacyjna Gazpromu" poczujemy a i pare teczek "wyplynie" ale przeciez Putin wlasnych aktywow w PL niszczyl nie bedzie(a wiekszosc polskich elit to jego aktywa wlasnie)wiec "teczkowy armagedon" bedzie u nas wzglednie lagodny czego jak sadze nie da sie powiedzeic o Niemcach.Wiec Niemcy zbyt zajeci beda samymi soba zeby sie jeszcze pchac na Ukraine-jesli owa niemiecko-rosyjska wymiana ciosow nastapi to jestesmy gora-a ja sadze ze nastapi bo inaczej Putin nie bylby starym kagiebowcem tylko cienkim Bolkiem(mowiac kolokwialnie)a na to Rosja sobie pozwolic nie moze bo to bylby poczatek jej konca-Rosja aby przetrwac MUSI budzic groze.Wiec mowie ze samo sie zrobi bo...niemal tak bedzie(po prostu inni wymienia ciosy ponad naszymi glowami).Optymistyczne to scenariusz oczywscie ale wydaje sie ze wlasnie ku temu zmierza.A potem moze i jakas forma Miedzymorza-kto wie?(choc wielu bedzie przeszkadzac).

      Piotr34

      Usuń
    3. @ Piotr34

      Brzmi to faktycznie dość optymistycznie ale zupełnie pomija, ze współczesna Ukraina ma swoje korzenie w sytuacji końca pierwszej wojny światowej kiedy powstała po to żeby ten potencjał niedostał się w ręce rosyjskie a jak później się okazało również polskie. Ukraina w tym wcieleniu zawsze była proniemiecka. Prawdę powiedziawszy nie widzę możliwości żeby Polsce udało sie coś teraz ugrać wbrew interesowi Niemiec. W tym kontekście lepiej dla nas było jak sytuacja w Ukrainie sie wachała niż klarowała. Jeżeli Putin faktycznie przegrał to starcie to tylko gorzej dla nas bo teraz juz niewiele będzie blokowało Niemcy w zainsatalowaniu w Kijowie proniemieckiego, antypolskiego rządu. Ale wszystko i tak sie sprowadza do siły Polski. Gdybyśmy ją mieli to z o wielu więcej wariantów bylibyśmy w stanie odnieść korzyści a gdy jesteśmy słabi musimy liczyć an jakieś totalnie farciarskie zbiegi okoliczności.

      Antyetatysta

      Usuń
    4. Niebezpieczenstwo postania proniemieckiej Ukrainy jest BARDZO powazne.Jezeli tak sie stanie to sytuacja geopolityczna Polski bedzie tragiczna.Jednak jak napisalem powyzej sadze ze do tego nie dojdzie-po prostu Rosjanie "znajda" Niemcom zajecie.Faktem jest jednak ze obecnie rzeczywiscie Polska jest na wirazu histori i sytuacja moze sie dla nas wyklarowac dwojako-BARDZO zle lub BARDZO dobrze.Sadze ze zmaterializuje sie mozliwosc druga.

      Piotr34

      Usuń
  9. Z całym należnym szacunkiem ale o jakiej konkretnie porażce Putina mówicie? Ukraina formalnie nie była częścią Rosji. To co ma miejsce teraz to sytuacja tymczasowa jeszcze zwrócenie sie w obie strony jest możliwe. Życzyłbym sobie żeby wszystkie interwencje obcych mocarstw były takie bezkrwawe. Putin i Ławrow to prz zachodnych pajacach mężowie stanu. Co mi umyka?

    Antyetatysta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przenisołem się na kompa, bo na teblecie nie daje rady pisac.

      Ukraina formalnie niezależna i samorządna na wielu płaszczyznach była bezwolna wobec zachcianek Kremla. Janukowycz może nie jadł z ręki, ale dużó robił aby ta "ręka" broń Boze nie pogroziła mu palcem. Kireunek zachodni skutecznie odsuwali bracia kaczyńcscy...wróc Tusk z Sikorski, którzy z jagiellonskiej przeszli do piastowskiej, i poza Moskwą na wschodzie nie widziali nikogo do rozmów. Zostawął nautralny kierunek WSCHÓD. I ten wschód PRZELICYTOWAŁ racvhityczną propozycję współpracy z UE tak że w grudniu 2013 r, tuż po wspie Tomka, Putin miał wszystko, poza...kilometrem Majdanu! Teraz ma marionetkę pozbawioną urzędu, umowę Radosława "wszyscy umrzecie" Sikorskiego, samoobronę na Krymie i...poczucie pokpienia sprawy, bo niemal wszyscy przeciwko niemu sie obrucili. O tym piszemy, że jest przegrany. W sensie miał wszystko nie tracąc pokleywania po ramieniu przz wujka sama i ciocię helgę, że o bruderszaftach z "donaldu tusku" tylko wspomnę. Teraz jest trędowaty i musiał się ratowac tym vistem spod Krymu. To jak dalej się potoczą losy tego nie wiadomo na naszym poziomie. Ale wygrany mecz do połowy odwrócił się przeciwko niemu...musi gonic wynik.

      Usuń
    2. Boże jak jak napisałem obrócili. Szok. Proszę bierzcie poprawki na moją dysortografię i pośpiech w przelewaniu myśli.

      Usuń
  10. @Piotr34

    (...)Według badań dr. Przemysława Żurawskiego vel Grajewskiego, publikowanych w książce „Bezpieczeństwo międzynarodowe. Wymiar militarny”, możliwości mobilizacyjne Polski są jednymi z najniższych w Europie. Rezerwistów przeszkolonych w latach 2005–2010 było tylko 2,3 tys. „Polska, mająca 38,4 mln ludności, byłaby zdolna wystawić dziś ok. 102 tys. żołnierzy, co daje odsetek obywateli mobilizowanych do obrony państwa na wypadek wojny wynoszący zaledwie 0,27” – pisze Żurawski. Niższy wskaźnik mają jedynie Czechy i Luksemburg.

    Dziesięciotysięczne Narodowe Siły Rezerwy nie zmieniają tej sytuacji, ponieważ ludzie ci służą do wypełniania etatów w regularnych siłach zbrojnych, opróżnionych przez odchodzących ze służby żołnierzy. W latach 2010–2011 zwolniło się ok. 13 tys. wojskowych. W tym roku odejdzie kolejne 5 tys. Jak zauważa Żurawski, „przy średniej dla państw naszego kręgu cywilizacyjnego wynoszącej 1,66 proc., planowana wojenna wydolność mobilizacyjna Polski jest sześciokrotnie niższa od przeciętnej w tej grupie krajów!”(...)

    źródło:
    http://niezalezna.pl/34216-czy-polska-sie-obroni

    Powyższy artykuł nie stracił na aktualności, wręcz zyskał ostatnimi czasy. Szczególnie jeśli chodzi o miejsca stacjonowania polskich jednostek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapytam wprost, gdyby przyszło co do czego, to będziesz nadstawiał karku za Tuska i jego ekipę z dzipa? Ja powiem szczerze, że się zastanowię dwa razy, a jeszcze kilka lat temu poszedłbym z visem na tygrysa.

      PO udała sie spora sztuka. Z jednej strony rozbroili państwo, a z drugiej planują wydac 140 czy też 160 mld pln na zbrojenia.

      Usuń
    2. Odpowiadam: NIE. Te parchy to obraza polskiej racji stanu i uwłaczałoby mi gdybym stanął po ich stronie w jakiejkolwiek sprawie...

      Usuń
    3. A Kaczyński, który stracił przez nich rodzinę (przynajmniej w pewnym sensie), władzę, godność, bo otrzymywał przez lata tylko pogardę i kpinę...w ostatnich dniach stanął!

      On wie, że "Oni" wiecznie trwac nie będą dlatego wczoraj wypowiedział te słowa: "Mam nadzieję, że przyczynimy się do tego, niezależnie, kto będzie siedział w rządowych ławach, do tego, że Polska pod każdym względem: moralnym, militarnym, kulturalnym, politycznym, będzie silniejsza niż dziś. Dziękuję".

      My tutaj otwierając szerzej oczy, też się przyczyniamy. Dlatego proszę nie mów, a obecnie rządzącej ekipie "per parchy", bo chociaż "to oni zaczęli", to "my" jesteśmy mądrzejsi i wypowiadamy się jak Bóg przykazał. Myślę, że - "misie o bardzo małym rozumku" - to szczyt dosadności, a przy okazji trafności.

      Usuń
  11. Polecam przeczytać na ten sam temat:

    http://niezlomni.com/?p=11222
    http://rafalbauer.pl/silni-zwarci-gotowi/
    http://rafalbauer.pl/kto-bedzie-umieral-za-gdansk/

    Na szybko ciekawe fragmenty pewnego "branżowego" forum:

    (...)A tak przy okazji to zdaje się, że poszły się je...ć:
    1. Strategia Bezpieczeństwa Narodowego RP (stanowiący podstawę do wielu wniosków pkt 56 jest prawie nieaktualny);
    2. Strategia Rozwoju systemu Bezpieczeństwa Narodowego RP do roku 2022 (str. 32 błędne założenie co do zagrożeń w naszej części Europy);
    3. strategiczny Przegląd Obronny (z powodów jw.);
    4. Biała Księga Bezpieczeństwa Narodowego ( z powodów jw.).
    I teraz pytanie jakiej klasy analitycy zrobili analizy potencjalnego rozwoju sytuacji bezpieczeństwa w Europie.
    Dodatkowo nawiązując do niedawnej dyskusji o obronie miast to obecne wypadki pokazują, że ta koncepcja też jest chyba wielce nietrafiona. Rosja jeszcze nie weszła a w największych miastach (obszaru zainteresowania): Charków, Donieck, Symferopol, Sewastopol już wiszą rosyjskie flagi. Jeszcze się nie zaczęło a wartownicy w kluczowych rejonach miast na Krymie to rosyjscy żołnierze. Tłumy na placach krzyczące i wrzeszczące o poparciu i na drugim placu wrzeszczące o agresji. A chyba nie jest tak, że wszyscy chcą tam Rosjan. I jest mnóstwo "cywilów", którzy skutecznie storpedują każdą próbę obrony miasta(...)

    (...)A jakie możliwości ma Słowacja, Węgry, Czechy razem wzięte?
    A jakie ma Rosja?
    Bądz wyśmiewana wielokrotnie przez forumowiczów Białoruś.
    Zobaczcie jakie siły dali radę zebrać w jeden organizm podczas ostatnich ćwiczeń(...) <- niedawne ćwiczenia ZAPAD 2013

    (...)Wracajac do tych nieoznakowańców na Krymie. Większość sugeruje ze to rosyjskie jednostki specjalne ale jest jeszcze jedna opcja, która wcześniej czy później się pojawi. To nie koniecznie musza być strikte żołnierze FR. To moim zdaniem mogą być ludzie ze Svarogu (taki rosyjski Black Water). I to może być powód dla którego rosyjska dyplomacja krzyczy, że na Krym nie wysłano jeszcze wojsk rosyjskich(...)

    (...)Te Stary w Słupsku na wagonach to pewnie dywizjon przeciwlotniczy z 10.BKPanc jedzie do Ustki na poligon. A Rosomaki zapewne jadą do Nowej Dęby też na poligon. Więc bez przesady, żadna tam odsiecz(...) <- chodzi o rzekome dyslokacje wojsk polskich

    (...)Wybaczcie szczerość ale nie macie wrażenia że dyskutujecie o pierdołach podczas gdy legła w gruzach geostrategiczna wizja BBN głosząca, że w przewidywalnej perspektywie Polsce nie zagraża ani bezpośrednie niebezpieczeństwo, nie ma też groźby konfliktu w jej najbliższym sąsiedztwie.
    Strategiczny Przegląd Obronny można powiesić w wychodku na gwoździu a szef BBN powinien zostać zdymisjonowany w trybie natychmiastowym skoro jego analizy są tyle warte.(...)

    OdpowiedzUsuń
  12. ciąg dalszy:

    (...) A co najfajniejsze to nad tymi kwitami to nie BBN ale największe profesorskie "autorytety" w zakresie stosunków międzynarodowych i geopolityki oraz bezpieczeństwa. To pokazuje, że nasza nauka w zakresie systemów bezpieczeństwa narodowego jest do bani. To w takim razie nic dziwnego, że jak tacy profesorowie od bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego to ich "wychowankowie" nie dają rady jak przychodzi wiatr i dwutygodniowa zima okazuje się klęską żywiołową. Druga kwestia jest taka, że skoro spier...li analizy w zakresie bezpieczeństwa to istnieje bardzo wysokie ryzyko, że spier...li jednocześnie tę supernowoczesną strukturę dowodzenia, którą wymóżdżyli ci sami co robili analizy(...)

    (...) Piszesz o rozbudowywaniu struktur podczas gdy nie ma ku temu zaplecza technicznego i logistycznego. Czemu obecna armia się nie nadaje do walki? Ze względu na skopane procedury, biurokrację, brak sprawnego technicznie sprzętu, taktykę pamiętającą bitwę pod Lenino i wyposażenie zupełnie nieprzystające do współczesnych wymogów pola walki. Przeciętny żołnierz piechoty ma na sobie pasoszelki/rozsypującą się lubawę oraz zupełnie zbędne OP1 i maskę pgaz, do tego często stalowy hełm i AKMSa w ręce. Poza tym nasza piechota zmotoryzowana/zmechanizowana najczęściej porusza się, jak sama nazwa mówi, piechotą - bo wozy są niesprawne. O braku celowników holograficznych/kolimatorowych, noktowizji, niesprawnej łączności itd nawet nie będę wspominał. To tyle jeśli chodzi o zmech, a mamy jeszcze MW czy OPL w podobnej sytuacji.
    Dobrze, że Polska się zaangażowała w misje, dzięki temu chociaż trochę realnych bojowych procedur przesiąkło przez wszechobecny beton. Nie mniej módlmy się, abyśmy nie musieli próbować jakiegokolwiek wojska zatrzymywać na granicy bo patrząc realnie nie byłoby na to szans(...)

    (...)Panowie i Panie proszę się powstrzymać z jakimkolwiek przytaczaniem wiadomości o naszym Wojsku. Dyskusja o Ukrainie nie musi zawierać jakichkolwiek danych o WP. Większość wie na czym polega biały wywiad. Nie trzeba niczego nikomu podawać na tacy(...)

    Sprawa nr 2. W wypadku natarcia ze strony Kaliningradu, taktyka rosyjska (źródło Wiktor Suworow "Specnaz")przewiduje wstepną penetrację terenu atakowanego przez oddziały Specnazu, przekraczające granicę nawet jako turyści czy też pod kamuflażem (przypomina nam to coś->Krym). W tym kontekscie informacja:

    http://wpolityce.pl/depesze/75715-poszerzy-sie-strefa-malego-ruchu-granicznego-z-kaliningradem

    zakrawa na jakiś kiepski żart...



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ciekawe informacje! Dla mnie szczególnie budujące jest w nich to, że a) jest jednak grupa której zalezy, b) ktoś "branżowy" przyznał mi rację. Mianowicie od lat propaguję ideę: "armia która przez 20 lat nie wąchała prochu powinna byc rozwiązana do fundamentów i od nowa sformowana, dlatego misje BARDZO dużo dały naszej armii."

      Usuń
  13. Tak odnosząc się do wpisów powyżej.
    Analizy BBN - mają mieć wymiar głównie dezinformacyjny, więc nie opierałbym na nich akurat swoich tez. Profesorska kadra coś tam napisała, wzięła za to pieniądze. To co najważniejsze, jest tajne
    ZAPAD 2013 - akurat to dowód na nic. Wszystko, co było w pobliżu granic Finlandii, Pribałtyki, Norwegii, Polski, zostało na nie skierowane. Nasz attache zresztą był obecny. A armia Białorusi to demobil.
    Statystyki pokazujące opłakany obraz naszej armii - są tendencyjne i pochodzą akurat z lat, gdzie trwało przechodzenie na system zawodowy. Rotacja rzeczywiście wtedy była duża. Stąd też mało było szkoleń rezerwistów, teraz to się zwiększa.

    Specnaz na Ukrainie? Na pewno jest, tylko że nie może się ujawnić, bo wojny nie będzie. Putin spodziewał się chaosu, wymachiwania szabelką, a Jaceniuk wytrzymał jego spojrzenie i uspokoił sytuację. Ja tu widzę kawał dobrej roboty zachodnich służb. Także polskich. To dobry prognostyk na przyszłość

    pozdrawiam
    tomek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tomek, wszystko prawda, a przynajmniej bardzo prawdopodobne. Wytłumacz mi jednak skąd w Tobie taka pewnosc się bierze, że piszesz np - "Ja tu widzę kawał dobrej roboty zachodnich służb. Także polskich." - bo ja pytam: gdzie były te "super" służby, w tym polskie gdy Janukowycz za 5 dwunasta dostał glejt od EU Trójki i teraz na tym porozumieniu Putin buduje całą swoją narrację do mieszania swoich łap w Ukrainie? Czy te służby nie widziały co się dzieje na Majdanie? Że Janukowycz nic nie moze? Że kończy się to ja widziałem sprzed monitora, a te spece nie??? Po jaką cholerę podali mu wtedy rękę? Albo zrobili to celowo (!), albo (za przeproszeniem) gówno wiedzieli co sie dzieje i tyle samo mogli. Jeśli tak, to co z nich za służby?

      Dobre rady dają doradcy (dobre ciotki z europy),a i tak największą rolę gra ...KASA MISIU, a dokładniej jej brak.

      Usuń
    2. No właśnie, przez cały czas trwały targi o kasę. Między wszystkimi.
      Porozumienie z UE i opozycją, podpisane przez Janukowycza było tak nie na rękę Rosji, że ich przedstawiciel nawet go nie podpisał, tylko parafował. Tylko że plan minimum sprzed tygodnia dzisiaj nie jest już nawet planem maksimum. Dzisiaj Rosja wiele by dała, żeby jednak tamte postanowienia wcielić w życie.

      Wszystko wskazuje na to, że ktoś po zachodniej stronie zdecydował, że zrealizuje jednak opcję rosyjską i pożyczy kasę Ukrainie w celu przejęcia jej aktywów. Mój nos mi mówi, że przez ostatnie dni był targi, który z oligarchów przechodzi na stronę nowej władzy i zachowuje majątek, a który poddaje się nacjonalizacji i powtórnej prywatyzacji. Z czegoś ten dług trzeba będzie spłacić.

      Jestem w szoku, realizuje się scenariusz, który jeszcze miesiąc temu wydawał się abstrakcyjny.

      Jeszcze raz powtórzę. Planiści Putina zawalili. Nie docenili przeciwnika, za bardzo grali na osłabienie swoich ukraińskich wasali, wykazali zbyt mało cierpliwości. Ukraina, która była na kolanach, może im się wymknąć z rąk.

      pozdrawiam
      tomek

      Usuń
    3. Cholera napisałem taki fajny text i wcięło. Tak na szybko:

      Odniosłem się w nim do tego, że:
      1. Putin, "szachiści" dali się podejsc jak dziecko - tego żaden z nias nie kwestionuje,
      2. To, że przeciwko sobie miał nie tych których zgłoszono do nobla, a prawdziwych fachowców. Którzy perfekcyjnie wybrali czas, miejsce i aktorów!
      3. Dlaczego właśnie mam na mysli TYCH fachowców, bo gdyby byli to "tutejsi" a nie daj Boże polscy, to Trójka z UE nie jechałby ratowac Janukowycza na godzinę przed jego upadkiem! Nie zastraszałby opozycji do wyrzeczenia się pełni zwycięstwa, wreszcie nie ściskałaby dłoni "mordercy" tylko poczekałaby aż upadnie. Wniosek? Oni byli jak dzieci we mgle! Nie wiedzieli co się dzieje, ani CO SIĘ STANIE za godzinę! To nie ich służby kaperowały przychylosc/obojętnosc oligarchów, to nie oni podkręcali żądania MAjdanu ( opozycja -liderzy podpisali przecież porozumienie - nie czuli szansy chociaż byli TAK BLISKO?), wreszcie, to nie oni kazali JAceniukowi trzymac rączki na kołderce gdy Putin ratował się vistem spod Krymu.
      4. ALE...teraz sytuacja jest innego rodzaju. Wszyscy ( poza Warszawą) wiedzą już kto i jak gra! To jest tak sami jak swego czasu Ronaldinhio czarował wszystkich swoimi zwodami, bo były nowością dla obrońców...teraz jest ot takim samym grajcarem jak każdy. Ja nie skreślam Putina, a precyzyjniej jego mocodawców/środowiska, bo dla nich Krym to plan minimum. To, że teraz urasta do rangi maxa, o niczym nie musi świadczyc. Wszystko zalezy od tego kto i jak przepracuje "okres przygotowawczy", do kolejnego meczu.

      ps. odniosę się jescze do demobilu Białorusi. Czy gdyby resursy naszego sprzętu nie były tak dramatyczne jak obecnie "Donaldu Tusku" wysupłał by 140-160mld na zbrojenia? BBN może sobie produkowac co chce, nawet tego nie czytam. Dla mnie liczą się fakty, a tym jest nagle zainteresowanie zbrojeniami. Zatem mamy taki sam demobil jak Łukaszenko, z adnotacją, że oni mają go...więcej.

      Usuń
    4. >odniosę się jescze do demobilu Białorusi. Czy gdyby resursy naszego sprzętu nie były tak dramatyczne jak obecnie "Donaldu Tusku" wysupłał by 140-160mld na zbrojenia? BBN może sobie produkowac co chce, nawet tego nie czytam. Dla mnie liczą się fakty, a tym jest nagle zainteresowanie zbrojeniami. Zatem mamy taki sam demobil jak Łukaszenko, z adnotacją, że oni mają go...więcej.

      A jesteś pewny tej części?
      Przeglądając globalfirepower.com, można dojść do wniosku, że wyłączając z Europy Rosję Polska ma najsilniejszą armię spośród byłych/obecnych demoludów. Silniejszą od Ukrainy i tym bardziej silniejszą od Białorusi która ma 10 razy mniejszy budżet niż Polska.

      http://www.globalfirepower.com/countries-comparison-detail.asp?form=form&country1=Poland&country2=Belarus&Submit=Compare+Countries

      Oczywiście nie jest różowo ale gdzie indziej jest jeszcze gorzej. Jako ciekawostkę podam że połaczone armie Polski i Ukrainy mają większą siłę niż... Niemcy :)

      Antyetatysta

      Usuń
    5. Ciekawe- części nie widziałem - ale! :)
      ale zostawmy to na wpis o polskiej armii.

      Usuń
    6. Się zgadzam. Białoruś naprawdę ma armię w stanie rozkładu, a puścić trochę transporterów opancerzonych na ćwiczenia nie jest wielkim osiągnięciem. Lotnictwo, patrz na lotnictwo. Z krajów z byłego bloku tylko Polska ma je na jako-takim poziomie.

      Odnośnie reszty to się też nie zgodzę. Wychodzi na to, że nie doceniłem siły niemieckiej determinacji. Niemcy od zeszłego roku realizują swój plan przejęcia Ukrainy na swoją bazę wytwórczą, zaplecze przemysłowe. Jeśli przyjąć taki cel strategiczny, to koszt też nie jest wygórowany. Putin próbuje wytrącić broń z ręki Merkel, ale brak mu tutaj argumentów. Ponieważ gramy w niemieckiej orkiestrze (partię altówek), może to mieć dwie pozytywne konsekwencje. Po pierwsze gospodarczo skorzystamy na rozwoju Ukrainy i jej integracji z rynkiem zachodnim. Po drugie geopolitycznie Rosja traci na znaczeniu, jest odepchnięta od naszych granic i bezprzedmiotowy staje się tradycyjny problem podziału stref wpływów między Rosją a Niemcami, przebiegający pośrodku polskiego terytorium.

      Nie spodziewałem się takiej amatorszczyzny po stronie Putina. Oczywiście wszystko może się jeszcze odwrócić, a Rosja odzyskać pole, ale jeśli Niemcy zdecydują się żyrować ukraińskie długi to ich pozycja przetargowa ulega drastycznej zmianie.

      Mało zauważalnym aspektem jest właśnie ten aspekt geopolityczny - Niemcy grają przeciwko Rosji. Tego nie było od lat.
      pozdrawiam
      tomek

      Usuń
    7. Z całą świadomoscią, że militarnie Europa nawet jako całość nie jest w stanie dorównać Rosji i musi żebrać u Stanów.
      A Ukraina jest takim wkładaniem kija do oka niedźwiedzia. Póki co to EU nie gra jeszcze w tej lidze. Jak uda się załatwić sprawę dyplomatycznie to Rosja przegra jak dojdzie do wojny to Europa zapłaci straszliwą cenę a Polska będzie na lini frontu.

      Antyetatysta

      Usuń
    8. Jeśli to jest faktycznie plan niemiecki, to ma tak wielkie drugie dno, że trudno go było dostrzec a priori. I to będzie najnowszy wpis, bo w komentarzu szkoda, tego.

      Usuń
    9. To jest amerykańska gra. Niemcy mogą co najwyżej ją wykonywać, asystować. Chodzi o marginalizowanie Rosji, Stany nie palą się do wzmacniania Niemiec ale może być to cena którą skłonne byłyby zapłacić za zdegradowanie Rosji a następnie przyjęcie ich do NATO. Tak, przyjęcie ich do NATO przeciw Chinom. Stany mają problem ze wzrostem na swoim terenie więc uciekają w działania poza granicami.

      Antyetatysta

      Usuń
  14. Ciekawa perspektywa :)
    Powiem bez kitu - bardzo rzadko czytam blogi. No cóż, jestem uczulony na blogerów tak jak na program do pit 2013 na platformę. Niemniej twoja publikacja jest w porządku. Jeszcze tu zawitam.

    OdpowiedzUsuń