środa, 10 kwietnia 2013

10 kwietnia

Jest 100 ( 101 w przestępnym) dniem roku. Imieniny obchodzą m.in. Afrykan, Paladiusz i Pompejusz. Patrząc na listę wydarzeń mających tego dnia miejsce w dotychczasowej historii - http://pl.wikipedia.org/wiki/10_kwietnia - trudno powiedzieć czy jest to w skali świata jakiś szczególnie wyjątkowy dzień.

W Polsce od 10.04.2010 jest wspomnieniem osób zabitych/poległych w tzw. Katastrofie Smoleńskiej.


Dwa dni temu umarła p. Margaret Thatcher. Na Twitterze spostrzegłem wtedy ten wpis: 
Frances Coppola ‏@Frances_Coppola
Margaret Thatcher RIP. Now, no dancing on coffins, please. Let's have some decorum.
 Podane dalej przez Rafal Hirsch

Powyższe słowa przetłumaczyć można jako prośbę, apel aby nie tańczyć na trumnach, a także o zachowanie powagi, należyty (cywilizowany) do  zdarzenia/miejsca dobór słów, form zachowań. 



Dziś dotarły do mnie słowa p. Donalda Tuska, które wypowiedział składając kwiaty na Powązkach:



Jak co roku 10 kwietnia wszyscy bez wyjątku wspominamy tych, którzy zginęli w tragicznej katastrofie smoleńskiej. Wspominamy ludzi, tak jak wtedy, kiedy jeszcze bez złych emocji, tuż po katastrofie na uroczystościach pogrzebowych wszyscy Polacy myśleli w nadzwyczajnym skupieniu o wszystkich ofiarach katastrofy. Ich życie i śmierć warte są tego, aby w skupieniu i z osobistą refleksją ich wspominać: Parę Prezydencką i wszystkich pozostałych. Na uroczystościach w Warszawie wspominałem m.in. tę najmłodszą Natalię Januszko i tego najstarszego - prezydenta na uchodźstwie. Wszyscy mieli marzenia i życie. W tej politycznej wrzawie warto czasem pomyśleć o tych 96 ofiarach jako tych, którzy potrzebują naszej pamięci. Dobrze byłoby, żeby dziś każdy niezależnie od poglądów zamknęli oczy na wrzawę i krzyk, który pojawia się, żeby każdy na własny rachunek wspomniał wszystkie 96 ofiar katastrofy. Straciliśmy tam przyjaciół, Polaków, wybitnych Polaków, ale Polska straciła tam 96 ludzi. Mam nadzieję, że każdego z nas stać dzisiaj na osobistą refleksję. Mam nadzieję, że przyjdzie taki dzień, by rocznica nie będzie Polaków dzieliła i będzie możliwa wspólna modlitwa bez złych emocji. Mam nadzieję, że nadejdzie taki dzień. Myślę, że tego chcieliby tamci, którzy zginęli, gdyby dzisiaj byli z nami
- powiedział premier Tusk na krótkim spotkaniu z dziennikarzami. ( źródło




13 komentarzy:

  1. Sorry, ale słów Tuska nie potrafię skomentować.

    Powiedział jak bardzo przeszkadza mu " polityczna wrzawa ", ale nie widzę w nim ani odrobimy refleksji na temat jego osobistej odpowiedzialności i rządu którym kierował wówczas oraz całej tej kampanii którą rozpętał, a co najmniej pozwolił na jej rozpętanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą, że p. Premier ma trochę/sporo(?) "brudu za paznokciami" w kwestii Katastrofy zarówno w patrząc na jej genezę jak i skutki.

      Zgadzam się z Tobą, że pana Premiera powinno się poprosić aby przeszedł teraz od słów do czynów, albo jeśli uważa że "inni brużdżą", to aby chociaż on jeden pokazał klasę i powiedział np.: "przebaczam i proszę o wybaczenie", po czym otworzył "to co zamknięte" i dzięki temu zakończył całą tą jałową wojnę polsko-polską.

      Mimo świadomości, że powyżej są tylko jego "słowa, słowa, słowa", zdecydowałem się na postawienie notki, bo trafiła w mój punkt widzenia - rocznica przede wszystkim powinna byc wspomnieniem zmarłych. Tutaj zgadzam się z p. Premierem. Pozostała częśc roku jest wystarczająco duża na takie czy inne akcje.

      Jak mówię to tylko mój punkt widzenia. Nie narzucam. Dziękuję, że wstrzymałeś się z komentowaniem w dniu wczorajszym.

      Usuń
  2. To pierwszy rok w którym widać zbawienne działanie czasu. Wystarczyło nie włączać telewizora i można było przeżyć ten dzień bez wrzawy, przepychanek i obłędu. Oczywiście pamięć zmarłym się należy ale nie można oczekiwać żeby każdy budował ołtarzyk w końcu obcym osobom. Mam nadzieję że za parę lat temat pomników, ołtarzyków, pochodów i pochodni zniknie i 10 kwietnia bedzie znowu przyjemnym wiosennym dniem.
    Nie zapominajcie że politycy żyją z poparcia społecznego, za to dostają pieniądze i na tym robią karierę, więc nie ma się dziwić że z prawie każdego tematu potrafią zrobić karykaturę, nadęty przesadą, symbolami i emocjami balon. Nie dawajcie się w to wciągnąć, w końcu Wam za to nie zapłacą ani się nie odwdzięczą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym co piszesz jest sporo racji, bo tak jak słońce wschodzi na wschodzie, tak i ludzie żyją dniem dzisiejszym bardziej niż przeszłym ( w większości). Za kilka lat mam nadzieje, że pozostanie już tylko sama rocznica/wspomnienie ( warunek REFLEKSJA po obu stronach barykady, przejrzystość w wyjaśnieniu samej Katastrofy)

      W tej chwili bliskość tragicznych wydarzeń, ich skala, nieoczekiwanosc, w pewnym sensie także dezinformacja połączona z nazwijmy to "przemysłem pogardy" sprawia, że Katastrofa nie jest tylko kolejną beznamiętną chociaż krwawą historią z naszych dziejó - na wzór "Rzezi Pragi" przez żołdaków Suworowa - spójrz tu: http://njusacz.blogspot.com/2012/11/4ego-listopada.html - jak widzisz pamięta się o wydarzeniu ale z racji czasu nie ma tej warstwy emocjonalnej.

      W płaszczyźnie politycznej dla pewnych grup jest niestety wymarzonym tematem do sporu. Sporu emocjonalnego, który najtrudniej jest rozwikłac. Niestety kto "sieje wiatr, zbiera burzę", a ta jest na rękę także i na zewnątrz.

      Usuń
  3. Njusacz, o to chodzi - mój dzień to rodzina, praca, obowiązki, hobby, nie mam żadnych kompetencji, wiedzy ani chęci pozwalających mi na 'zajmowanie się' katastrofą, wzbudza ona u mnie emocje tylko wtedy gdy ktoś mi jakieś brednie usiłuje wciskać w każdy otwór. Po prostu nie uważam że zginęli 'śmiercią męczeńską' jak klechy powtarzają a umierając bez sensu nie zdobyli żadnych zasług. Jak mieli ginąć śmiercią męczeńską gdy nawet nie wiedzieli że giną? Myśleli wtedy zapewne o tym kiedy będzie jakieś śniadanie... Dlaczego jesteśmy traktowani jak stado błaznów? Jest zakaz mówienia że zginęli głupio i bez celu, zakaz nazywania po imieniu tego co się stało, zakaz wskazywania palcem osób które nie dopełniły swoich służbowych obowiązków lub wykazały się skrajną nieodpowiedzialnością, zamiast tego mamy emocje, Boga, ojczyznę, krzyże, wszystkie inne symbole z których NIE WOLNO pod żadnym pozorem drwić. Każdy błazen sobie tym wyciera gębę bo wie że może dowolne głupoty odpowiadać pod warunkiem używania tych dających immunitet od śmieszności frazesów.
    Ci co mają pamiętać to pamiętać będą bez zachęcania, cała reszta to śmierdzący obłudą biznes. Mam nadzieję tylko że prokuratura nie zapomni i dobierze się do tyłków tym co powinna - są pod nosem, zapewne gorliwie zajęci szukaniem 'prawdy' wszędzie tylko nie na swoim podwórku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Figi komentarz z którego aż wylewają się emocje...negatywne niestety.

      Ja sprawę widzę tak - quasi dialog z twoimi emocjami.

      1. Njusacz, o to chodzi - mój dzień to rodzina, praca, obowiązki, hobby, nie mam żadnych kompetencji, wiedzy ani chęci pozwalających mi na 'zajmowanie się' katastrofą, wzbudza ona u mnie emocje tylko wtedy gdy ktoś mi jakieś brednie usiłuje wciskać w każdy otwór. - wypisz, wymaluj moja charakterystyka.

      2. Po prostu nie uważam że zginęli 'śmiercią męczeńską' jak klechy powtarzają a umierając bez sensu nie zdobyli żadnych zasług. Jak mieli ginąć śmiercią męczeńską gdy nawet nie wiedzieli że giną? Myśleli wtedy zapewne o tym kiedy będzie jakieś śniadanie... - po pierwsze cóz to jest "śmierc męczeńska"? Po drugie generalizujesz wrzucając cały kler do jednego worka z etykietą klechy. z tego co ja się orientuję to jest on równie podzielony jak społeczeństwo z którego się wywodzi. Oni nie spadli z nieba są "synami tej ziemi". Po trzecie - zgninąc bez sensu to...zapic sie i zamarznąc pod płotem, albo wyprzedzając na trzeciego miec czołowe zderzenie z płytą betonową, etc...ludzie którzy zgnięli w Katastrofie, reprezentowali Polskę podczas UPAMIĘTNIENIA/WSPOMNIENIA tych wszystkich jej obywateli różnych narodowości, których sowieckie/komunistyczne bydło skazało i uśmierciło 70 lat wcześniej. Po czwarte pisząc "nie wiedzieli że giną" zakłądasz, że byli z jakiegoś powodu pozbawieni świadomości...a to jest Koleżanko/Kolego TEGO TYPU TEORIA SPISKOWA, że aż czekam na p.t. XXX aby Cię zaliczył do reptylian czy jak oni się tam zowią...

      3. Dlaczego jesteśmy traktowani jak stado błaznów? - no właśnie dlaczego?

      4. Jest zakaz mówienia że zginęli głupio i bez celu, zakaz nazywania po imieniu tego co się stało, zakaz wskazywania palcem osób które nie dopełniły swoich służbowych obowiązków lub wykazały się skrajną nieodpowiedzialnością, zamiast tego mamy emocje, Boga, ojczyznę, krzyże, wszystkie inne symbole z których NIE WOLNO pod żadnym pozorem drwić. Każdy błazen sobie tym wyciera gębę bo wie że może dowolne głupoty odpowiadać pod warunkiem używania tych dających immunitet od śmieszności frazesów. - nie rozumiem tej części, bo mieszasz porządki, tryby i zamiast faktów czyli tego "jak jest" piszesz raczej jak tobie się wydaje. Po pierwsze - ja tego typu zakazu nie znam. Po tym co wyprawiał np. "Bezideowy Cham" albo imc p. "powiatowy" to wrecz jestem przekonany, że granicą swobody wypowiedzi w tej kwestii była/jest subiektywna odbierana granica chamstwa, prymitywizmu, małości/śmieszności. PO drugie - co do szydzenia czy drwin z któregokolwiek boga, krzyża, czy w naszym przypadku Polski, to wybacz ale ja kultury uczyc nie zamierzam, bo albo ktoś jest cwokiem albo normalnym człowiekiem nawet jeśli z dalekimi od moich przekonaniami, do których mi nic do tego.

      5. Ci co mają pamiętać to pamiętać będą bez zachęcania, cała reszta to śmierdzący obłudą biznes. - dosadnie. Może trochę krzywdząco, bo wydaje mi
      że cześc z tej szerokorozumianej reszty robią swoje z pobudek pozabiznesowych.

      6. Mam nadzieję tylko że prokuratura nie zapomni i dobierze się do tyłków tym co powinna - są pod nosem, zapewne gorliwie zajęci szukaniem 'prawdy' wszędzie tylko nie na swoim podwórku. - hmmmm prokuratura...przeczytaj WYROK Mariusza Zielke, to może przestaniesz byc takim marzycielem/ką. Chociaż jest to bardzo piękne i w zasadzie słuszne co zostało napisane, to "życia nie oszukasz".

      Usuń
    2. Chodziło mi tylko o to że zginąć w drodze na obchody ważnej narodowej rocznicy jest tak samo bez sensu jak w drodze z pracy przy wyprzedzaniu na trzeciego. Po prostu wioząc najważniejsze osoby w państwie nie wyprzedza się na trzeciego, kropka. Jechali na uroczystość, cholerną imprezę, nie uciekali z ogarniętej wojną ojczyzny ani nie robili niczego co wymagało by ignorowania procedur bezpieczeństwa. To według mnie jest głupia śmierć i nie da się udawać że jest w tym cokolwiek chwalebnego. PS i nie nabijam się z kościoła czy religii, po prostu uważam że w tej sprawie ani na kościół ani na religię nie powinno być miejsca.

      Usuń
  4. Figi, a może poczekajmy na moment, gdy dowody i wrak Tupolewa 154 znajdą się w Polsce, a Polska prokuratura będzie niezależna, niezależna od polityków z nie od faktów, które teraz starannie pomija i wpisuje się w grę polityczną.
    Wtedy będziemy mogli ocenić, czy było to "wymijanie na trzeciego".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwlekanie i przeciąganie śledztwa działa na korzyść winowajców. Myslę że są oni tak samo jak Ty zainteresowani sprowadzeniem wraku do Polski i oczekiwaniem aż wielbłąd przejdzie przez ucho igielne. Zapytaj czy kara ma jakikolwiek sens gdy jest się zgrzybiałym starcem, emerytury i dodatki wszystkie się wzięło a rodziny przejadły zasłużone odszkodowania. Komunistów i ich siepaczy też tak 'rozliczaliśmy' aż dożyli w spokoju swoich dni, nietknięci palcem. Zastanów się czego nam życzysz. Może po prostu jeszcze za mało samolotów spadło? Bardzo chciałbym żebyśmy wreszcie przestali udawać że słonia wcale nie ma w pokoju.

      Usuń
    2. Bardzo interesujący komentarz!!!
      1. Bardzo trafne spostrzeżenie dotyczące korelacji czasu i odpowiedzialności.
      2. Trafne streszczenie Milana Kundery "Żartu" z jednej strony, ale z drugiej nie zapominaj np. o "Żydowskim Centrum Dokumentacji". To, że akurat bydlaków spod znaku sierpu i młotu nad Wisłą w zasadzie do dziś głaszczemy po główkach, to tylko lokalna "specjalnosc", odstępstwo od cywilizacycjnej zasady.
      3. W kończącej kwestii jesteś bardzo albo to bardzo pewny/a, bo wydaje ci się, że mamy do czynienia ze "słoniem". Tymczasem wątpliwości jest na tyle już dużo, że uprawniona jest hipoteza, że to MOŻE byc jednak "ŚWINIA"! i to bynajmniej nie ta tzw. morska. Zalecałbym zatem mniejszą kategorycznośc sądów, bo to są tylko i wyłacznie przypuszczenia z takim czy innym pradowpodobienstwem. To że "słoń" ma pieczątkę - zatwierdzono - nie oznacza, że dowiedziono czy nawet sprawdzono. W tej chwili sprawdzanie ciągle trwa. W sumei tyle.
      czesc

      Usuń
    3. Może i zbyt pewny jestem, zgoda, ale to tylko jako przeciwwaga dla tego w jaki sposób odbywa sie badanie tej sprawy - czyli skupianie się na drobiazgach, mieszanie nieistotnych wątków i nic nie wnoszące politykowanie bez poświęcenia odpowiedniej ilości uwagi sprawom najważniejszym, dla których akurat dowodów nie brakuje. Są to rzeczy które powinny być zbadane nawet gdyby samolot nie uderzył w ziemię - po prostu wydarzyło się tam wystarczająco dużo złego jeszcze zanim doszło do katastrofy a zebrane materiały pozwalają jeśli nie postawić zarzuty to przynajmniej podać w wątpliwość kwalifikacje osób odpowiedzialnych za transport państwowych VIPów.
      Naprawdę nie muszę być 'ekspertem lotniczym' żeby widzieć że najważniejsze w państwie sprawy załatwia się 'na gębę', nie ma jasnych procedur a jeśli nawet są to nikt ich nie przestrzega. Wystarczy nawet popatrzeć na aktualną groteskę wokół budowy gazociągu (chyba wszyscy wiedza o co chodzi)

      Usuń
  5. Figi, nie jestem do końca pewien, ale wydaje mi się, że się nie zrozumieliśmy.

    Co do tego, że " nie rozliczyliśmy ", to akurat nie ja nie rozliczyłem. Wypadało by wskazać tych co nie rozliczyli, a może nawet zapytać ich dlaczego, pomijając górnolotne słowa, ale w procedurze jak najbardziej karnej.

    OdpowiedzUsuń