Pod kilkoma poprzednimi notkami toczą się ciekawe dyskusje i poruszane bywają najróżniejsze tematy - szkoda, że tak mało osób ma czas i ochotę aby włączyć się do rozmów.
W tej chwili anonimowy komentator podpisujący się jako Sven, zaintrygował mnie swoją opinią - "wszystko już było". Postanowiłem wykroić część jego wypowiedzi i postawić nową notkę. Bardzo cieszyłbym się gdyby znalazły się argumenty w kontrze, które dałby światełko nadziei, że jeszcze się jako cywilizacja nie zwijamy.
Cały czas słyszymy o postępie. Systemy polityczne i sposoby uprawiania polityki były takie same już w starożytności. Jedynie technika trochę je zmodyfikowała. Postęp technologiczny praktycznie się zatrzymał. Cały potężny skok cywilizacyjny jaki dokonaliśmy w technologi dokonał się przed II WŚ + informatyka po II WŚ. I to ta informatyka pozwoliła zoptymalizować wcześniejsze wynalazki. Przykład motoryzacja czym silnik spalinowy rożni się od tego sprzed II WŚ poza elektronika i zwiększeniem sprawności? Kiedyś kłóciłem się ze kolegą, że w motoryzacji nie ma rewolucji od dziesiątków lat. Twierdził, że jest - ja to nazwałem optymalizacją. Wrzucił hasło bezpośredniego wtrysku. Jeden wpis w googlach i wyskakuje, że był on wynaleziony przed II WŚ, a podczas niej stosowany w myśliwcach (np. Me109) bo na gaźnikach to się ciężko akrobacje wykonywało ;-) Jak jesteśmy przy lotnictwie to silnik odrzutowy to 1910 roku. Przed I WŚ :)
Rakiety no właśnie po promach znowu wróciliśmy do rakiet czyli technologi z II WŚ pana von Brauna ( niemiecki/hitlerowski naukowiec odzyskany przez amerykańców po wojnie). Na księżycu stanęliśmy 60 lat temu(40 lat temu) a teraz jedynie co nam pozostało to oglądanie skoków Austriaka i robienie wokół tego szopki na miarę lądowania na Marsie.
Wymieniać można długo, ale jako że jestem z branży IT muszę podzielić się jeszcze jednym spostrzeżeniem, które doprowadzi do ostatecznego wniosku. Informatyka ostatnia fala która jeszcze świat pchnęła do przodu i w innych branżach pozwoliła na optymalizację. Jednak jak spojrzysz z lotu ptaka to znowu wszystko zostało tej materii wymyślone w lata temu hardware czy software. Algorytmy które się dziś stosuje (SI, grafika itp) są z lat 70/80 i nowego nic nie powstaje. To sprowadza mnie do wniosku, że jak pojawi się coś rewolucyjnego dość szybko wymyśla się w okół tego najważniejsze rzeczy, a później to tylko optymalizacja.
Po co o tym piszę ?
Poziom życia na zachodzie uzyskany po II WŚ jest dobrobytem jakim tak duża część społeczeństwa nie cieszyła się nigdy w historii świata.
Skąd się on wziął:
1) Dla mnie gospodarka jest podażowa. Powstanie czegoś rewolucyjnego może dać prawdziwy wzrost. Najważniejsze wynalazki na naszej planecie powstały ( zostały umasowione? ) na początku XX wieku i one spowodowały rozwój cywilizacji dający dobrobyt jakiego świat nigdy nie znał. Elektryczność, ropa (silniki), informatyka. Do tego dochodzi edukacja ile osób miało skończoną szkołę nie mówiąc o studiach na początku XX wieku, a ile ma teraz ?
2) Wspomniana proporcja 1:9 bogatych do biednych. Ruch Regana aby przenosić produkcje do Chin nie jest niczym innym, niż eksportem niewolnictwa z dużą prowizją dla korporacji które się tego podjęły. Nie postrzegam tego źle, gdyby nie to poziom życia w USA zaczął by już spadać w latach 80. No i wykorzystywanie innych bidnych rejonów świata to czerpania tanich surowców znowu bidni pracują dla bogatych. (...)
całość tutaj.
Update z 17/10/2012r. godz 15:15
Rozwinięcie tematu: http://njusacz.blogspot.com/2012/10/luddysci-czyli-wszystko-juz-byo-odcinek.html
Update z 17/10/2012r. godz 15:15
Rozwinięcie tematu: http://njusacz.blogspot.com/2012/10/luddysci-czyli-wszystko-juz-byo-odcinek.html
"Postęp technologiczny praktycznie się zatrzymał"
OdpowiedzUsuńIleż to już razy słyszałem, że wszystko wynaleziono :)
(słaby wpis, Njusaczu bądź bardziej oryginalny i napisz coś od siebie!)
Jacek K
Napiszę na bank albo dwa. Ale ten koniec cywilizacji naprawdę mnie zafrapował. Byc może to nadmiar informacji, który sprawia że nie sposób ogarnąć wszystkiego przez co uciekają percepcji nowe odkrycia i wynalazki. Ale w tej chwili poza teflonem, GMO i kuchenka mikrofalową trudno podac coś nowego, przełomowego, w skali użytkownika masowego...bo chyba zgodzimy się, że nie jest tym czymś Ajfon, prawda?
UsuńNawet jeśli (chwilowo) masz trudności z podaniem "czegoś" przełomowego nie znaczy, że cywilizacja się kończy :)
UsuńPrzykładowe pierdoły:
http://www.wykop.pl/ramka/291088/przelomowe-wynalazki-ostatnich-50ciu-lat/
Osobiście za największy wynalazek "codzienny" za mojego życia uważam sieci telekomunikacyjne (GSM i protokół IP w szczególności). Dzięki ich rozwojowi ludzie nie są ograniczani co do źródeł swojej wiedzy i mogą się nią w miarę swobodnie wymieniać.
Jako gatunek zbliżamy się do przełomowego momentu naszego rozwoju, w którym niewłaściwie użyta technologia może nas zniszczyć. Największe zagrożenie to zabawa z inżynierią genetyczną.
A jeszcze słowo o zatrzymaniu postępu technologicznego: synergia powoduje, że powstają rzeczy całkowicie nowe, nie do wyobrażenia kilka lat wcześniej. Ciekawe do czego doprowadzi dalsze badanie cząstek elementarnych:
http://www.polityka.pl/nauka/wszechswiat/1528633,1,wielki-zderzacz-hadronow-i-jego-odkrycie.read
itd itp ...,np sieć telekomunikacyjna tłumacząca "w locie" rozmowę w dwóch językach (już uruchomiona)....
Jacek K
Obcując z większością z nich jak widać "umyka" percepcji ta prosta myśl - jeszcze 10, 20, 30 lat temu tego nie było. Zakładając kontynuację można już spać spokojniej:)
UsuńTak poważniej: dzięki Kolego za uspokojenie sytuacji:)
Nie twierdzę, że się nie da wymyślić czegoś nowego. Twierdzę, że to się nie opłaca. Jest to patrzenie krótkowzroczne. Dlatego uważam, że innowacyjność to z hasło klucz aby ten kraj się rozwijał. W innym przypadku będziemy niewolnikami bogatszych i siła nabywcza nasza niewiele się zmieni a wręcz obniży bo długi nasze rosną i kiedyś będziemy musieli je spłacić. Jako że nie jesteśmy mocarstwem jak USA, nasza wiarygodność kredytowa się skończy szybciej i wtedy ...
OdpowiedzUsuńJeszcze jeden przykład w skali mikro. Ostatnio rynek który jest na potężnych wzroście czyli gier komputerowych już zaczął zjadać własny ogon. Znam dokładny rozwój tej branży i momenty przełomowe są mi znane jeśli chodzi o technologię. Ostanie lata to maksymalizacja zysków poprzez wydanie po raz kolejny tego samego mówię o rynku gier AAA. Jest także mocna konsolidacja rynku. Jeśli chodzi o innowacyjność to jest z tym bardzo słabo właściwe jeśli coś się pojawia to od niezależnych developerów bo duża firma w której rządzą księgowi nie wyda milionów na coś ryzykownego. Na razie jest tu eldorado rynek rośnie ale osiągnie za jakiś czas swoje maksimum i bez nowości nie będzie dalej rósł, za to będzie olbrzymia konkurencja.
Groteskowo wyglądają zachwyty Tusko-Pawlaka nad tą branżą w Polsce. Wręczanie gry Wiedźmin Obamie itp. Mamy 3-4 firmy które jako tako liczą się na rynku światowym (z czego chyba 2 są niezależne finansowo) i jeden nieudany tytuł może taką firmę wywrócić. Zresztą jeśli politycy się zainteresowali to wróży to szybki jej w Polsce schyłek. Już pierwszy zamach Tusk chciał na nią podjąć - czyli umowy śmieciowe. W tej branży 99% ludzi zatrudnionych jest na umowy o dzieło :)
Sven
Im bardziej skomplikowana jest technologia tym ciezej dokonac 'skoku'. Patrzac w przeszlosc przeciez silnik spalinowy nie powstal ot tak - przez sto lat silnik parowy musial byc unowoczesniany. Tak samo komputer/maszyna liczaca - mechaniczne odpowiedniki istnialy co najmniej pare setek lat temu. To samo tyczy sie komunikacji - najpierw byl telegraf a wiele, wiele lat pozniej przysza technologia ktora znamy dzisiaj. Przyklady mozna mnozyc.
OdpowiedzUsuńDużo małych kroczków, równie wiele ślepych zaułków...i raz na milion BUM. Może tak wygląda uniwersalny algorytm na kolejny SKOK?
UsuńRezonans, USG, klonowanie, komórki macierzyste, odbudowa narządów, drukarki 3D...opanowanie plazmy (zaczątki teorii jednak sprzed lat), technologia umożliwiająca ekran LCD, telefon przenośny...
Temat wyjątkowo dla mnie ciekawy. Dzięki Piter, dzięki Swen raz jeszcze.
Pięknie, ale pomyśl że to wszystko są rekwizyty, nie pomagają ci w zrozumieniu przedstawienia ale wręcz przeszkadzają, a ludzie wciąż samotni, smutni źli, wciąż "straszni mieszczanie" , i jak zapytał pewien bezrobotny emeryt bez emerytury, zbierający koło śmietnika puszki, patrząc na małolata z ajfonem,
Usuń-chłopcze jaki pożytek z tego pożytku ?
@Piotr. Oczywiście że skomplikowanie technologi ma wpływ ale nie zgodzę się, że mechaniczne maszyny liczące miały wpływy na wynalezienie tranzystora. Zresztą to nie jest istotne i nie chodziło mi o użalanie się nad postępem technologicznym. Tylko na skutkach jego braku i związanego z tym wzrostu/dobrobytu społeczeństwa. Tytuł ustawiony przez Njusacza prowokuje i sprowadza w innym kierunku dyskusję.
UsuńNjusacz co do niewolnictwa, to ja nie twierdzę że w ogóle powinien zachód rezygnować jeśli chce utrzymać poziom życia. Przecież niewolnictwo towarzyszyło nam przez 99% znanej nam historii. Aby jednym żyło się lepiej innym musi się żyć gorzej. To jest gra o sumie stałej. Tak było jest i będzie, tylko teraz robimy propagandę i się maskujemy.
Chiny to niewolnictwo XXI wieku już nie mamy czarnych u siebie w czworakach tylko za morzem, pilnują ich współbracia. Nie wiele ludzi zdaje sobie sprawę oraz widzi analogie między niewolnictwem w XIX wieku a tym co się dzieje w Chinach. Na tym polega cały myk. Przeciętny pracownik fabryki ma 6 dni urlopu w roku, śpią w czworakach na terenach fabryk.
Sven
@ Swen
UsuńCały przyszły tydzień jestem w Chinach...n-ty już road show dlatego bardzo dobrze zdaję sobie sprawę ze skali podnoszonego przez Ciebie zjawiska. Jednak takie pytanie: jeśli nie będzie zamówienia np. z Polski to nie będzie powodu(ekonomicznego), dla którego utrzymywane będzie miejsce pracy. Jeśli nie będzie miejsca pracy to nie będzie ( w uproszczeniu) migracji ze wsi do miasta. Jeśli nie będzie migracji to Pan Li ostanie się na wsi gdzie będzie przymierał głodem ( nierzadko dosłownie). Czy "niewolnictwo" jest zatem właściwym słowem dla rzeczy? Czy opisałem dobrodziejstwo czy też wyzysk?
W Afryce sytuacja wygląda analogicznie. Tylko, że to Chińczycy są często właścicielami kopalń/fabryk lub do Państwa Środka idą zamówione towary.
Czy ja tutaj manipuluję bo sam jestem w pewien sposób zaangażowany czy też "wszystko już było" bo historia się rymuje np z czasami rewolucji przemysłowej w Anglii w 18w?
ps. Co do tytułu to z premedytacją wybrałem aby zaciekawić i przyciągnąć - na szczęscie są efekty! Jeśli ktoś przeczyta z uwagą/dokładnie "wykrojoną" część komentarza to zauważy, że nie zakładasz kresu wynalazków czy szerzej końca odkryć, a jedynie tych "epokowych" nie przewidujesz.
@ Ojciec
Koh 1, 1-13. Szczególnie: 2, 3 oraz 10.
Zmiany społeczne są obecnie wręcz katastrofalnie przyspieszone:
OdpowiedzUsuń-Internet jest stosunkowo młody, a technika VPN b.młoda, pozwala to globalizacji zarządzać globalnie biznesem w zaanektowanych przedsiębiorstwach,sterując sprawnie z centrali, outsourcing jest też dzięki temu coraz sprawniejszy, redukcja białych kołnierzyków postepuje nieubłaganie
-samochód bez kierowcy itp. techniki usprawnienia transportu np. pociągi samochodów ciężarowych na autostradach sterowane przez pierwszego kierowcę, a reszta bezzałogowa na smyczy radiowej (to juz działa),
-znczniki RFID itp. - kolejna odsłona BigBrothera - zero prywatności
-Mobile IP - zero prywatności tak samo
IMO obecnie technika silnie będzie oddziaływać na społeczeństwa, po automatyzacji produkcji w XX w. czekają nas kolejne "automatyzacje"
http://www.youtube.com/watch?v=GqM0QNc9eKU
Zgadzam się, obecnie jeśli gdzieś będzie dyktatura przy obecnych możliwościach inwigilacji i manipulacji będzie naprawdę trudno ją obalić a i wolność nawet w domu będzie mocno ograniczona. Aż strach pomyśleć jak by wyglądał ZSRR za Stalina gdyby miał taką technologię.
UsuńSven
Jeśli dobrze Was zrozumiałem to dalszy postęp widzielibyście w opracowaniu środków/metod umożliwiających dalszą kontrolę nad jednostką czy nawet pełne zastąpienie jej...maszynami?
UsuńJa może nieco przewrotnie z innej strony, bliższej mi zawodowo. Mówi się, że potrzeba jest matką wynalazku. Jakiego bumu można się spodziewać kiedy wmawia się całym społeczeństwom że ich największą potrzebą jest konsumpcja dóbr i kolejna karta kredytowa?
OdpowiedzUsuńJa bym porównał szanse na bum do ewolucji, gdzie też jest kilka przełomowych momentów a poza tym okres w którym (z pozoru) nic się nie dzieje. Dajmy na to wyjście kręgowców na ląd, przecież nie od razu rybom wyrosły kończyny, a dzięki temu płazy opanowały nowe nisze. Uniezależnienie rozmnażania gadów od wody też spowodowało bum ewolucyjny jak stałocieplność ptaków i ssaków, a u tych pierwszych zdolność do lotu. Za każdym razem inna grupa osiągała przewagę nad pozostałymi. Może tak jak dinozaury znajdujemy się wraz z kapitalizmem w czasach i wydaje się że rozwój się zakończył i potrzeba nam "kataklizmu", który będzie zaczątkiem nowego postępu.
Zapadła mi w pamięć jeszcze jedna rzecz, w zeszłym roku w po wichurach w Polsce i przejsciu tornado w USA wypowiedzi rodzin które straciły całe domy (nie oddam dokładnie ale chodzi o sens):
PL: Nie mamy na czym spać, ani dachu nad głową, niech państwo pomoze nam odbudować dom
USA: Ne mamy Playstation, plazmy ani komputera, niech państwo nam to teraz da
Jakoś mnie wtedy te informacje podane w jednym serwisie zapadły w pamięć. IMHO zmienią się potrzeby przyjdzie postęp.
Ostatnio oglądałem film w TV, tytułu zapomniałem bo nie mam pamięci do takich spraw. W filmie grał Keanu aka Noe, a akcja rozgrywała się w NYC i zawierała się w tym, że na ziemię przybywają kosmici, którzy chcą ją uratować spod...zgubnego wpływu człowieka dlatego planują naszą eliminację. Keanu przyglądając się z bliska dobrej stronie człowieka ( jakaś panna plus noblista plus mały dzieciak) odwołuje na szczęście dla nas cały, już zapoczątkowany proces, po czym odlatuje. Z całego filmu istotny jest TYLKO jeden moment - wyznanie kosmity - ich potęga/przewaga/mądrość polega na tym, że w przeszłości ich słonce przestało grzać i MUSIELI coś z tym zrobić. Ot naszło mnie na rozwinięcie - potrzeby matki wynalazków.
UsuńDux, czy jesteś biologiem? Bo mnie bardzo mocno frapuje także ewolucja i aż boję się podrążyć temat w tym kierunku. Co Ty na to?
Jestem biologiem, ale nie ewolucjonistą więc jestem w stanie drążyć temat tylko do pewnej głębokości ;)
UsuńKorporacjom postep sie nie oplaca i nie jest wlasciwie potrzebny.Ekonomia Zachodu jest popytowa a nie podazowa-im wiecej/szybciej konsumuja tym "wyzszy" poziom zycia maja.Coraz bardziej niezawodny produkt nie jest potrzebny a nowe przelomowe technologie generuja koszty utylizacji przestarzalych lini produkcyjnych(dlatego ciagle ciagle jeszcze dominuja telewizory LCD a nie OLED).Dlatego korporacjom oplaca sie produkowac coraz bardziej skomplikowany i coraz lepiej reklamowany oraz INNY od poprzednich generacji sprzet(efekt nowowosci)ale w gruncie rzeczy wcale nie lepszy.Chodzi o to aby produkt zepsul sie oraz byl przestarzaly zaraz po okresie gwaracji-to dlatego obecne samochody swietnie wypadaja w testach zderzeniowych ale silniki padaja w nich po przebiegach znacznie krotszych niz w samochodach z lata 80tych.To rowzniez dlatego nowy smartfon ma mase nawet i przydatnych bajerow ale mala pojemnosc pamieci oraz baterie ktora trzeba ladowac co trzy dni.NIE MA zapotrzebowania na rynku na prawdziwa innowacje wiec i kasa na takowa jest relatywnie niewielka(w porownaniu chocby do kreowania nowych generacji konsol do gry itp)wiec i ostatecznie efekt marny.Oczywiscie sa pewne innowacje dajace nadzieje(jak chocby drukarki 3d czy geotermia itp)ale jakos "dziwnie" nie moga sie przebic do mainstreamu.Oczywiscie taka popytowa ekonomia dlugo sie utrzyma-wlasnie obserwujemy jej koniec wiec BYC MOZE kryzys uruchomi nowe poklady krewatywnosci-bo nnie oszukujmy sie-kolejne drukowania pieniedzy czy przykrecanie sruby masom systemu nie uzdrowi-potrzebna jest SKOK w technologii(prawdopodobnie w dostepie do taniej energii-moze gaz i ropa z lupkow a moze cos zupelnie nowego?).Obecnie jednak mamy postep ILUZORYCZNY-nawet jesli serwisy naukowe pekaja w szwach od doniesien o "przelomowych" odkryciach(cudzyslow sluszny albo i nie-czasem trudno ocenic)to i tak prawie nic z tego nie trafia ostatecznie do realnej gospodarki.Chyba jeszcze tylko Pentagon potrzebuje PRAWDZIWEJ innowacji(co by nie mowic gra w globalna dominacje to nie zabawa)choc i tam widac ostatnio rozrost "korporacyjnego bagienka" z jego pseudopostepem.
OdpowiedzUsuńReasumujac-nie ma zapotrzebownaia NA RYNKU na prawdziwa innowacje wiec jest pseudopostep z kolejnymi generacjami srajfonow i innymi bzdetami.
Piotr34
Dodam do tego co napisałeś jeszcze, niesprawdzoną informację z rozmowy z pewnym architektem?/programistą kilku języków. Powiedział, że podczas usprawniania panelu sterowania swej pralki wykasował "licznik prań". Dzięki temu zarzekał się, że będzie bezawaryjna aż do...kolejnego kasowania. Nie znam dobrze koleżki dlatego tę informację podaję ze znakiem zapytania.
UsuńPostarzenie produktów jest faktem i praktykowane jest od dawna.
UsuńSven
@ Sven
UsuńSven mógłbyś powiedzieć coś więcej? Czy takie "postarzanie" odbywa się na poziomie software'u np. wspomniany licznik prań który powoduje że wysiadają elementy elektroniki, np. programator itp.. Czy też może może chodzi o hardware, "postarzanie" mechaniczne pewnych elementów lub celowe stosowanie wadliwych, gorszych materiałów?
odnalazłem tę wypowiedź: Oczywiście miałem na myśli programowanie "od przodu", tj. od strony panelu. Co do samego oprogramowania sterowanych cyfrowo pralek, to jest ono makabrycznie skomplikowane. Wiem coś na ten temat, bo takie oprogramowanie w swoim czasie też pisałem. Główny nacisk idzie na zwartość kodu. Znam sytaucję, że kolega wydłużył czas wykonywania procedury przeszło 100 razy za cenę odzyskania zaledwie 198 bajtów pamięci. A to w sterownikach pralek naprawdę sporo. Na marginesie, pralki praktycznie wszystkich typów produkowane przez dany koncern mają identyczne programy. Które funkcje dadzą się zaktywizować decyduje zapis w pamięci ROM. Jest to pamięć typu flash-memory. Więc kiedy w mojej pralce Beko skończył się okres gwarancji, wyjąłem sterownik i przeprogramowałem. Potrzebne rozszerzenie panelu sterowniczego zrobił mi kolega elektronik. Np. mój i model kolegi miały na sztywno zaszyte temperatury prania. Więc przeprogramowałem jego sterownik gratis, a on gratis zrobił mi dodatkowy panel (zapłaciłem tylko za części). I obaj mamy teraz takie pralki, że za nią musiałbym wydać ze dwa razy tyle. I obaj jesteśmy zadowoleni. Aha, po drodze wykasowałem licznik prań. Jak mało kto wie, mają takie coś. I jest (nie w każdym modelu uaktywniana) funkcja, że po przekroczeniu limitu prań pralka "zdycha". To nie tak, że staje i koniec. Zaczyna się wygłupiać. Np. pranie w 40 stopniach zrobi w 60 stopniach albo w 20. To tak na marginesie.
UsuńJLV2 84 2270 | 10.05.2008 12:07
i dodam jeszcze większy "spisek": "Idąc tym tropem trzeba jeszcze napisać o tym, że części są tak projektowane, aby się psuły po X-latach i żeby nastąpiła potrzeba zakupienia nowego sprzętu. Kolega pracuje w firmie projektującej części do samochodów - Delphi Automotive i z tego co mi opowiadał, to jedną z najtrudniejszych rzeczy w pracy jest takie dobranie materiałów aby wyprodukowane na podstawie projektu części psuły się dokładnie po określonym czasie."
KAP11303565 | 09.07.2011 17:51
@Dux,@Njusacz
OdpowiedzUsuńO paralelach9oraz roznicach)miedzy ewolucja technologiczna i biologiczna pisal Lem w "Summa Technologiae" jesli Cie to interesuje.
Piotr34
Dzięki Piter!
UsuńSpokojnie koledzy! Rewolucja nas czeka i to żybciej niż myślimy.
OdpowiedzUsuńRewolucja w postaci upowrzechnienia się pracy zdalnej w środowiskach IT.
Wyobraźcie sobie - siedzenie w domku w Bieszczadach/na mazurach/w Karkonoszach (wstaw swoje ulubione ;) ) i jednocześnie praca dla Szwajcarskiego banku/korporacji IT/producenta samochodów (znowu wstaw swoje ulubione).
Oczywiście nie każdy rodzaj pracy można wykonywać w ten sposób, ale 90% branży IT ulegnie zmianie. Co to spowoduje? Mniej ludzi będzie mieszkać w miastach, co pociągnie decentralizację i szeroko za tym idące zmiany.
Kolejny krok globalizacji.
Oczywiście nie w każdej branży takie coś jest możliwe. Mam kolegę który już teraz przyjeżdża do firmy na jeden dzień, a w pozostałe siedzi z rodziną w swoim domku na wiosce daleko od miasta. Ostatnio przywiózł do skosztowania ser żółty jaki zrobił wspólnie z dziećmi. Ser za dobry nie był, ale łezka w oku się zakręciła...
Pozdro!
Taki jedny
" Rewolucja nas czeka i to żybciej niż myślimy."
UsuńPo pierwsze primo - co za okropna pisownia!
Po drugie primo,-) owszem może czeka nas rewolucja, ale bardziej prawdopodobna jest wojna.
Rewolucja zawsze jest wymuszona, usuwa dotychczasowe elity i dokonuje krwawej redystrybucji dóbr i mogłaby zmieniać:
- obecneny systemu kreowania i dystrybucji pieniadza,
- znoszenie przywilejów patentowych,
- rozproszenie źródeł pozyskiwania energii,
- praca zdalna i lokalna
Zmiany rewolucyjne i ewolucyjne zazwyczaj poprzedzane sa wieloletnią recesją, podobnie jak i wojna.-) Zreszta jedno nie wyklucza drugiego. Wojna zwykle zaczyna się jako sposób elit na utrzymanie się u władzy, a kończy rewolucja i ich wyzynaniem.-) W tym kontekscie w Polsce żadna rewolucja sie po wojnie nie wydazyła, a okrągły stół był jedynie ucieczka do przodu komunistów i kolaborujących z nimi "licencjonowanych" opozycjonistów.-)
@Taki jedny
UsuńPrzeceniasz nazywając pracę z zdalną w IT rewolucją. Jeśli tak to ona się już dano odbyła, bo w moim środowisku jest powszechna. Nie sądzę, że to wpłynie jakoś znacząco na rozwój.
Sven
Mam wrażenie że człowiek nie nadąża za postępem technologicznym.Coraz bardziej wymyślne technologie służą do zaspokajania najbardziej prymitywnych instynktów. Sam postęp technologii nic nie załatwi. Człowiek technologicznie przekroczył granicę kosmosu ale mentalnie siedzi dalej w jaskini !!!!!! Bez przemiany na poziomie świadomośći technologia może co najwyżej przyspieszyć koniec gatunku.
OdpowiedzUsuńCaramba
Studia i wykształcenie w 90% w polandzie i ue są bezwartościowe. Jest to efekt obniżenia standardów, wymagań i socjalistycznej ideologii.
OdpowiedzUsuńJeżeli kiedyś tzw kadrowa, pracownik biurowy, urzedas i biurwa robili 50 lat temu to samo co dzisiaj to co wnoszą studia? co zmieniają? Jaką wartość ma dyplom jeżeli jest jeszcze jednym papierkiem zapełniającym teczkę personalną? Poza tym czy to są w ogóle studia? Te wszystkie ochrony środowiska, europeistyki, marketingi, zarządzania i dziesiątki innych kierunków, czy też produkty studio-podobne?
Dotyczy to kierunków humanistycznych, ale jak widać i technicznych. Przecież ten koszmarek przy rondzie Waszyngtona ktoś zaprojektował, ktoś sporządził dokumentacje, ktoś ją zatwierdził. Widząc efekty są młodzi wykształceni z dużych miast. i To tez kolejna składowa inflacji i zeszmacenia pojęcia studiów; kończą je ludzie którzy totalnie się do studiowania nie nadają, nie mają predyspozycji, kultury, wychowania.
Obniżenie wymagań, plus przekształcenie uczelni w fabryki "produkujące" absolwentów, kopiuj-wklej i jazda do przodu. A potem "oburzeni" i "oszukani" z pretensjami że oni studia mają a pracy nie ma? No praca dla ludzi z ich poziomem i umiejętnościami jest
segregacja śmieci ewentualnie dla co bystrzejszych pasanie krów.
Należy też brać pod uwagę że obecny socjał i przepisy zwiększają kilkukrotnie koszty badań.
OdpowiedzUsuńTuskowi przynajmniej udał się tekst ze spawaczem. Ma tutaj racje i dobrze, że miął odwagę to powiedzieć. Szkoda tylko, że jak mu się uda powiedzieć coś z czym się zgadzam to zaraz jego własne media go za to atakują.
Obecnie nawet Korea Południowa gdzie nacisk jest na kierunki ścisłe, a poziom wysoki prosi młodzież o zaniechanie studiów bo wszyscy nie mogą być inżynierami.
Sven
Też tak myślę - plus dla Tuska.
UsuńCo ciekawe wczoraj jechał po nim za tego spawacza Bimbrownik z Biłgoraju u MO. Coś chyba jest w tym, że "zaprzyjaźniona" telewizja jest bardzo wyczulona na dyskomfort swej target grupy. Śmiac czy też stawiac ją w niekorzystnym świetle to "grzech" tępiony wszelkimi sposobami.
Jak wyszła sprawa "zwolnienia" Szymona Majewskiego bo robił podśmiechujki z "lemingów" to nie chciałem wierzyc w powyższe "rewelacje". Po wczorajszej jeździe po Premierze coś w tym może byc.
Spawacze, elektrycy, hydraulicy, ślusarze to zawody, których jakakolwiek dająca się pojąc wyobraźnią "praca zdalna" ominie szerokim łukiem. Cała reszta przy dalszym postępie telekomunikacji to kto wie...
Palikota wypromowała stara agentura z TVN. Był u Olejnik często przed wyborami mając poparcie na poziomie 1 %. Czas antenowy jaki dostał Palikot był nie proporcjonalny do poparcia które miał. Skrzętnie też ukrywali poparcie Urbana z którym to Olejnik jest relacjach przyjacielskich :)
UsuńTo jest bardzo dobra taktyka z jednej strony, nie można TVN zarzucić, że nie krytykuje Pluska, z drugiej krytyka jest taka aby mu nie zaszkodzić i pokazać się jako TV biednych i uciśnionych.
Przed następnymi wyborami jak PO już nie będzie ukrywała lewicowego oblicza TVN wypromuje koalicje PO-RP-SLD. Elity III RP w kupie. PiS możne o władzy pomarzyć nawet jak wygra wybory.
Sven
Cały czas siedzi mi w głowie ten postęp. Znajomy podrzucił mi właśnie w temacie ten filmik - zerknijcie - http://njusacz.blogspot.com/2012/10/luddysci-czyli-wszystko-juz-byo-odcinek.html
OdpowiedzUsuńNiewolnictwo:
OdpowiedzUsuńhttp://www.ekonomia24.pl/artykul/706160,943358-Foxconn-zatrudnial-14-latkow.html
Mnie to nie przeszkadza, jak się wcześnie dzieci puszcza do szkoły to i wcześnie trzeba je wysłać do fabryk.
Sven
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/byly-rektor-agh-uczelnie-sie-sprostytuowaly,1,5280776,wiadomosc.html
OdpowiedzUsuń