niedziela, 21 października 2012

Giełdowy

Trzeci i chyba już ostatni dzisiejszy wpis.





Na początku 2010r. trafiłem na poniższy wykres Toma McClellana, który jak sami zauważycie wskazywał na istnienie cyklu 40 letniego na giełdzie w USA ( index DJIA), a co za tym idzie na "nieuchronność" hossy. 





Po prawie 3 latach zaobserwowane wtenczas zależności wyglądają tak:



Jeśli dalsza korelacja będzie miała miejsce to index DJIA zmierza do miejsca, w któym 40 lat wcześniej wystąpiła spora korekta. Wtenczas wywołało ją Arabskie Embargo na ropę, na które FED odpowiedział podwyżką stóp. do tego dorzuciło swą cegiełkę także i zamieszanie polityczne wokół Afery Watergate. 

W tej chwili FED zmienił target z inflacji w ryzach czy też w pobliżu swego targetu 2%



na próbę zapewnienia "robocia" niemal dla wszystkich ( ilustracja poniżej jakież ma plany)



W związku z powyższym nawet negatywny szok podażowy w związku z "gorąca wojną na Bliskim Wschodzie" wątpliwym jest aby zmotywował Bena Bernakiego do zakończenia jego ery taniego pieniądza. Tzw. niksonowski "deep throat" A.D 2012 także trudno oczekiwać aby się powtórzył bo Wielki Czarny Ojciec, chociaż demokrata, to nie bawi się w owalnym jak jego wielki poprzednik William "gospodarka głupcze" C. 

Co może wyzwolić spadki? Myślę, że "fiscal cliff" ( czyli próba równoważenia "budżetu USA" poprzez zakończenie programów ulg czytaj wzrost podatków i zmniejszenia wydatków, co łącznie może zabrać poprzez mniejszą konsumpcję do 2% tamtejszego PKB) zacznie straszyć i to już za chwilę niech tylko zakończą się publikacje wyników. 


Z analogii cyklu 40 letniego warto zwrócić uwagę, że dołki/górki nie nakładają się z "automatu", a to co jest more less wspólne to...trend boczny aka stracona dekada wtedy i być może i dziś. Dopiero rewolucja informatyczna ( oraz pokłosie reganomiki) pchnęło index w nowy, wieloletni trend wzrostowy. 

Czy wszystko już wynaleziono/odkryto ( patrz wątek "luddyści" albo "czy wszystko już było")? Jeśli kolejny przełom "wisi w powietrzu", a do tego czasu "świat" nie pójdzie na wojnę, to tuż za rogiem "czai" się kolejna hossana:) Czego wszystkim życzę.


3 komentarze:

  1. na jednym pokazujesz ,że przed nami mocna korekta a na drugim ,że już po dołku w gospodarce. Zadziwiające

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wahałem się co i w jakiej formie odpowiedzieć na te Twoje słowa.

      Ostatecznie przy święcie podrzucę Ci to: Jay R. Ritter, Is Economic Growth Good for Investors?", Journal of Applied Corporate Finance, Vol. 24, Issue 3, pp. 8-18, 2012

      Jak przeczytasz i przemyślisz to wróć to bez takich wrzutek jak powyżej pogadamy. Teraz chyba pomyliłeś blogi.

      Cześć

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń