Przypominam, że godzinę (?) wcześniej była pierwsza notka. Teraz druga. Jak dam radę to zaraz trzecia.
Panama: Jak podaje Reuters ichniejszy El Presidente czyli p. Ricardo Martinelli zapowiedział naszej Kanclerz Merkel, że jego rodakom serce mocniej bije na myśl, że oprócz dolara amerykańskiego, drugą legalną walutą w ich kraju będzie Euro. Przyznam, że jak o tym tylko usłyszałem to pomyślałem: jednak nasi nie mają monopolu na "mądrości"! Jeśli ceny towarów na pólkach w sklepach w tej chwili są podawane w USD to w momencie "dwu-walutowości" pojawią się także i w Euro. Teraz pytanie, które ceny będą "na kasie" obowiązywały bo przecież Eur/Usd jest płynny i zmienia się non stop?
Iran ( miał być oddzielny wątek ale czasu brak):
nie wiem gdzie zajumałem bo od razu nie podpisałem i teraz ZONK - wygląda na ISNA |
Papierki powyżej to legalny środek płatniczy w Iranie dawna Persja. W tej chwili ( środa) 40.000 Rialów odpowiada jednemu Georgowi Waszyngtonowi! Ci z Was, którzy czytali tę notkę http://njusacz.blogspot.com/2012/10/krotko-zwiezowato-natemat.html to wiedzą, że jeszcze 10 dni temu kurs wynosi 35.000 i stawiał ludność w nieciekawej sytuacji.
Miejscowi rządzący okazali się ślepi na rzeczywistość ( hmmm kolejny nadwiślański monopol zagrożony!!!) skoro perski PAP czyli FARS podał : "kryzys gospodarczy jest efektem wojny prowadzonej przez wroga wobec Iranu po jego niepowodzeniach w poprzednich konfrontacjach" Ajatollah Jannati Zapowiedział także, że: problemy gospodarcze są ograniczone do krótkiego okresu ( przejściowe) oraz wezwał naród aby oparł się "presji Zachodu".
Organ amerykańskiego "diabła" czyli WSJ w tym samym czasie zapodał swoim lokalsom tego typu historyjkę: "jest już jasne, że sankcje miały rzeczywisty wpływ na zdrowie gospodarki Iranu. Oficjalne statystyki wskazują na inflację na poziomie 21%. Rzeczywisty wzrost jest jednak poważniejszy. Cena chleba wzrosła o 40% w miesiącu czerwcu, powodując ogólnopolską wrzawę. Ceny drobiu i warzyw wzrosły o 3,7% i 10% w okresie zaledwie dwóch tygodni w zeszłym miesiącu. Irańskie gospodarstwa domowe muszą teraz zapłacić średnio połowę swoich miesięcznych wynagrodzeń aby tylko mieć jedzenie na stole".(za)
Ciekawe jest także świadectwo p. Homayoun Hashemi, który ma córkę studjująca w USA. W związku z utratą wartości przez lokalne papierki zwane walutą, wyprawa w odwiedziny za Ocean znalazła się poza finansowym zasięgiem! “The trip is not affordable." (LA Times)
Pewne światło na to co się faktycznie dzieje, rzuca kolejny raz FARS News (warto rzucić okiem do oryginału). Mniej więcej chodzi o to, że Persowie ruszyli z Programem "Drugiego Expose" Donalda Tuska u siebie na miejscówce, a przyśpieszenie prac nastąpiło za rządów Prezydenta Mahmuda Ahmadineżada, że na same projekty naftowe wydali 700trylionów ( bilionów chyba po naszemu) Rialów. Dzięki tak ambitnemu projektowi będą mogli zacząć " a new era in industrial and economic development of the country."
Akurat o tym samym dziś napisał El Profesore Rybinski: “Czy Polska może kontynuować program wielkich inwestycji infrastrukturalnych bez unijnego finansowania? Nie mamy własnych oszczędności żeby to sfinansować, budżet ma deficyt a oszczędności sektora prywatnego są niskie, i byłoby lepiej gdyby finansowały inwestycje prywatne, a nie publiczne. Takie plany kontynuacji wielkich inwestycji przedstawił premier Tusk w drugim expose. Tylko, że te plany wiążą się z dalszym wzrostem zadłużenia Polski, które i tak już przybrało znaczne rozmiary jak na kraj na średnim poziomie rozwoju, dług publiczny przekroczył 55 procent PKB, a dług zagraniczny zbliżył się do 70 procent PKB. Czy raczej powrócimy do modelu rozwoju, w którym naszym atutem były niskie płace?
Pan Donald zakłada wsparcie swych projektów kasą z Bruxeli, a p. Ahamdineżad zakładał być może finansowanie swego "Exegi Monumentum" ze sprzedaży czarnego złota czyli ropy naftowej ale...Wielki Czarny Ojciec nałożył na nich sankcje aby nie zagrozili "starszym braciom w wierze" swoim programem atomowym ( którym straszeni jesteśmy wszyscy od dobrych 20lat). Jak będzie z nami, czas pokaże.
U Persów bieda aż piszczy:
Ropa się słabo "wydobywa" -we wrześniu najsłabsza produkcja od prawie ćwierć-wieku!(NYT) Ilustracja poniżej m.in. to ilustruje na krótszym okresie czasu ( od 2000r).
za:early warning blog |
Handel ( oficjalny) zamiera bo jak podaje Reuters: do października 980 statków zawinęło do perskich portów, w 2011 było ich 2740, a w 2010 aż 3407. Kontenerowców czyli produktów dla gospodarstw domowych było...86!!! w porównaniu z 273 i 378 ( odpowiednio). Wśród nich tylko 8 statków było tzw. chłodniami czyli przewoziły świeże produkty np. banany. 16 i 36 ( odpowiednio). Nawet rybnych przetwórni zawinęło 5 w porównianiu do 14 i 20 w poprzednich latach. Jednak prawdziwy dramat to masowce czyli zaopatrzenie w zboża, rudy, etc. 100 w tym roku, 352 w 2011 i 406 w 2010. Taki Maersk przestał pływać całkowicie!
Prawo podaży i popytu!!! Wywołuje wybuch pierwszych protestów społecznych.( przypominam ilustrację o pogromach na czarownice w UK gdy zaczęła się tam inflacja! jedna z poprzednich notek!!!)
Stosunkowo mocny przemysł motoryzacyjny zaczyna przeżywać zapaść: 42% spadek produkcji w ostatnich 6mies. ( im droższy dolar tym droższy import części/elementów). Peugot wycofał się z kraju całkowicie aby nie drażnic USA i Izraela.
Do tego dochodzą jeszcze obstrukcje zmierzające w sektor finansowy. Nawet tam gdzie handel jest dozwolony to nie może dojść do transakcji bo irańskie banki są na cenzurowanym! W teorii próg autoryzacji przelewów to 100K euro dla żywości czy leków ale w większości przypadków już od 10K zaczynają się wstępne promesy! SZOK!!!
W moim odczuciu żadna akcja militarna może nie być KONIECZNA. Albo dojdzie do kryzysu humanitarnego na gigantyczną skalę albo władze w Teheranie zostaną obalone przez głodny i zdesperowany tłum. Ten sam, który wyniósł ich do zaszczytów po obaleniu Szacha.
Chociaż jak wynika z zakładów na platformie Intrade 12% szans jest na połączony atak lotniczy do końca tego roku, 39% do połowy przyszłego i 51% do końca przyszłego. Zerknijcie poniżej to zobaczycie że wraz z ostatnimi doniesieniami o biedzie w Iranie szanse na rozwiązanie siłowe zmalały.
Grecja:
Widzę, że mogłem wrzucić do wcześniejszej notki "coś optymistycznego". Za późno więc niech będzie tutaj.
Poniżej znajdziecie ilustrację zmiany greckiej produkcji przemysłowej na przestrzeni ostatniej dekady. Zmiany są rdr i wskazują, że po raz pierwszy od 4 lat "coś drgnęło"!!!
Z tego na co wskazał mi pewien Christos pod Atenami na ostatnim tamtejszym road show to przemysł grecki zmagał się z dwoma trudnościami.
Pierwsza to realna wartość Euro po jakim zastąpiona została Drachma:
Druga to koszty pracy:
SocGen via Anticap blog |
Jak można zauważyć na ostatniej ilustracji Grecja od 2009 r. wykonała gigantyczny trud odzyskania konkurencyjności poprzez dostosowania kosztów pracy.
Efektem jest niemal całkowite zniwelowanie "dziury" pomiędzy greckim, a "euro-strefowym" produkcyjnym PMI :
Grecja potrzebuje - JESZCZE - trochę czasu i...trochę miliardów Euro, "a wszystko będzie dobrze".
"Irańskie gospodarstwa domowe muszą teraz zapłacić średnio połowę swoich miesięcznych wynagrodzeń aby tylko mieć jedzenie na stole"
OdpowiedzUsuńto jak w polandzie bez sankcji - i co? nie odnosi sukcesów peło i matoł?
http://forsal.pl/artykuly/656348,stadiony_jak_orliki_chce_je_miec_kazde_miasto_wiec_buduje_placi_i_placze.html
OdpowiedzUsuń