środa, 3 października 2012

Czarne chmury.

Unoszący się czarny dym na zdjęciu poniżej to kadr/ilustracja pożaru, który miał miejsce w minioną sobotę w firmie Nippon Shokubai Co. w Japonii. 


Jiji Press / AFP via nbcnews.com



Firma ta była dotychczas jednym z największych na świecie producentów kwasu akrylowego (10%  światowej produkcji), który jest głównym składnikiem SAPu (20% światowej produkcji), a ten z racji tego, że chłonie 30-50razy większą masę niż sam waży to używany jest w... pieluchach.

Dlaczego o tym piszę? Ana dlatego, że w związku z explozją, pożarem i zniszczeniami im towarzyszącymi nie wiadomo ( jak podają dobrze poinformowane źródła) kiedy produkcja znowu będzie mogła ruszyć. Do tego pozostali producenci SAPu już od dawna mają nie mieć wolnych mocy przerobowych z czego niestety wynika, że w niedługim czasie cena pieluch wzrośnie lub wystąpią przejściowe trudności w zaopatrzeniu.

Popyt na pieluchy w RP może wzrosnąć! Niestety nie przewiduję, że nagle poczętych zostanie i w chwilę później przyjdzie na świat z milion maluszków bo to by dopiero był Cud nad Wisłą. Po prostu patrząc na spływające dane z gospodarki tak miejscowej jak i naszych partnerów spodziewam się, że wielu z Was straci po prostu pracę w najbliższym czasie ( zaznaczam nikomu nie życzę!!!). 

Przesadzam? Być może trochę za mocno chcę przyciągnąć Twoją uwagę ale z myślą o tym aby zachęcić do samodzielnej analizy informacji zawartych pod tymi linkami ( dane za wrzesień będą zapewne gorsze):

Sytuację w kraju uzupełnię o obraz tego co słychać u naszego największego importera (25% wymiany) - http://fingfx.thomsonreuters.com/2011/12/19/083609a4e5.htm (niebieska linia to obraz "klimatu biznesowego" za Odrą, pomarańczowe prostokąty przedstawiają wzrost/spadek ichniego PKB ) oraz u wszystkich, nazwijmy to, zachodnich sąsiadów (chłonących ponad 50% naszego exportu ): http://fingfx.thomsonreuters.com/2012/01/30/101650e81d.htm

Export zatem osłabnie ( już to ma miejsce), wydatki rządowe zostaną przycięte ( już to ma miejsce), konsumpcja/handel już się "sama" kurczy ( ok coraz wolniej rośnie). W związku z tym pytam raz jeszcze: jesteś przygotowany na ewentualne zwolnienie z pracy? Masz oszczędności, plany/scenariusze i wiesz co zrobisz gdy to Tobie grzecznie acz nieodwołanie "podziękują"? Czy też dopiero wtedy będziesz biegał i kupował pieluchy albo wylewał żale, że skończyły się pieniądze na cotygodniowe suszi, nie ma na benzynę do porsze czy też na zagraniczne wycieczki?

Zastanów się już dziś bo zbierające się czarne chmury zaczynają gęstnieć, a mam wrażenie, że obecna ekipa ta od "szuflad pełnych ustaw" czy też "jesiennych ofensyw ustawodawczych" niestety nie podoła realnemu wyzwaniu. Ewentualnych szczepionek na kryzys  od premiera Tuska także trudno oczekiwać bo zgodnie ze sztuką lekarską szczepi się tylko zdrowe organizmy. Należało zatem o profilaktyce pomyśleć kiedy kwartalny wzrost gospodarczy był w okolicy 4p.p, a nie teraz jak odczyty przychodzić będą poniżej 2. Straciliśmy jako kraj za dużo czasu na wojny polsko-polsko i pałowanie za nieprawomyślność. Czas szczepień stracony został bezpowrotnie...teraz będzie musiało zaboleć.

Jesteś na to gotowy? Umiesz liczyć? Licz na siebie!

-------------

Kartka z kalendarza. 2 października to rocznica upadku Powstania Warszawskiego.

37 komentarzy:

  1. Heh :)
    Jak rok temu mowilam, ze nad Polska czarne chmury beda, to mnie odsądzano od czci i wiary oraz od tego, ze morde w kubeł, bo emigranci nie maja prawa sie odzywac :)

    Mam nadzieje tylko, ze autor bloga sie przygotowal. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz jak to jest...szewc bez butów, lekarzu ulecz się sam, czy coś na deser: zejdź z krzyża. Trudno jest byc prorokiem we własnym kraju nawet na obczyźnie:)

      Poważniej i bez kontrowersji wiadomego sortu (jeśli to nie jest zbyt osobiste jak odbierasz taki "docinek"?) to zabezpieczałem stopniowo od 2010...brakuje mi tylko Au i Ag w ilości takiej jakbym chciał. Oczywiście w tym kraju nie mogę miec też broni palnej bez papierologii, której nie chcę przechodzić. Kiedyś przeczytałem u Przemka Doxy, że on w swym nazwijmy to planie nie skupia się na chomiczeniu day-by-day jakiś przeogromych zapasów czy magazynów wręcz, a na informacji gdzie i co może zakupic gdy przyjdzie taka potrzeba. W miejsce "co" wpisz cokolwiek uważasz za wartościowe i użyteczne, a będziesz miec mój plan. Co ciekawe scenarisuze szykuję na deflację oraz na inflację, a w skrajnym przypadku, że nic się nei zmieni i będzie nadal niekończąca się Zielona Wyspa Tuska i spółki.

      Ten dziesjszy/wczorajszy już?, text powstał głównie dlatego, że dowiedziałem się jak ten...nazwijmy to prezenter, którego ja nie uważam za kulturalnego człowieka, żalił się, że żył chwilą, a teraz quasi Biedaczyna z Asyżu ( przepraszam już nie będę ale czasem bywam złośliwy) rezygnuje z suszi, z benzyny do porszaka, z wyjazdu w ciepłe kraje i musi do...Zakopanego!!!

      Poza tym, że odmawiam mu prawa do wyszydzania innych to uważam, że facet ma prawo mieć aspiracje, marzenia ( wcale nie tak wielkie jak widac po tym chcoiażby suszi co tydzien). Zaskoczył mnie jednak, bo niegłupi coby o nim nie mówic, wyskakuje z czymś ala: "gdyby wiedział tobym sie przygotował na czarną godzinę"...no ludzie!

      Usuń
    2. Odnosnie docinkow - juz dawno przestalam sie przejmowac, obserwuje jedynie rozne fazy roznych mechanizmow psychologicznych np. wyparcia, dysonansu poznawczego i innych :)

      Usuń
    3. Dzięki za wyrozumiałość. Czasami z mej strony to taki...poznawczy głód.

      Pozdrowienia:)

      Usuń
  2. Polanda kolejny raz - jak zawsze - we wszystkim zdaje egzamin, rząd miłości stworzył Ci zieloną wyspę, a Ty śmiesz krytykować rząd i jego dokonania ;)....

    Ja mam chyba skrzywienie ludzi po przejściach, czyli zawsze czy jest dobrze czy jest źle chomikuje co się da wartościowego, unikam nabywania rzeczy niepotrzebnych i jestem gotowy na spakowanie swojego życia w plecak i dwie torby.
    Co do przygotowań to jakiś czas temu stwierdziłem że trzeba zdobyć zawód i wykształcenie które mogę wykonywać wszędzie na świecie dzięki czemu nie będę przykuty do jednego kraju/miejsca.
    Co do broni no cóż jaka wolność i demokracja taki i dostęp do podstawowego prawa człowieka do obrony.

    OdpowiedzUsuń
  3. dokładnie SPinn najwazniejsze teraz to byc mobilnym nie byc przykutym do miejsca , kraju i nie miec na glowie zobowiazan finansowych wobec bankow na dlugie lata bo to najgorsze co moze byc. Szanujcie rodzine swoja jak macie kredyty bo ktos bedzie musial wam pomoc w tym trudnym okresie. Moze sie przyda niektorym czytelnikom bo jak widac jest sporo optymistow tutaj ok trzeba patrzec do przodu i sie cieszyc ale realia nie usmiechaja sie. OStrzegalismy niejednokrotnie o takim rozwoju wydarzen drugiej japonii przeciez i deflacji. Niestety niekltorzy zyja jak murzyn co zjesc na drugi dzien a nie mysla na przyszle lata i wpadaja w euforie , optymizm i inne tego typu wianki ,ze pomoza i zarobia na tym. Napewno za pare lat beda polskimi buffetami a takich przybywa przeciez :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Marek,true ale co z tego jak i tak jak się teraz dowiadujemy że naganiamy na spadki ;) - swoją drogą, u zaklinaczy; jak tam hossa ;> -, za jakiś czas dowiemy się że szerzymy jakieś herezje. A tu po prostu trzeba na dzień dobry zrobić porządek ze swoją głową, odrzucić papkę że "należy się, tu i teraz...że musisz mieć...że zasługujesz..." i bierze taki jełop jeden z drugim ajfona w sieci komórkowej na 3 lata, stołuje się "na mieście", samochód kupuje w kredycie, wakacje w zimie i lecie praca w korpo,
    a jak "noga, dupa, brama" to wielki lament.
    A co to przepraszam tak trudno poczekać, odłożyć i kupić sobie tego ajfona? bez smyczy kontraktu, na kartę?
    trudno nauczyć się robić sushi?
    A samochód to koniecznie musi być nowy? i lepszy niż ma szwagier?
    Kim jest jakaś dziewoja w tv - celebrytka - że mam kupić to co ona reklamuje?...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moda i religia KONSUMPCJI to jedyne co ( oprócz BENa) trzyma jeszcze ten system przed jego całkowitą anihilacją. Tzw. Oni to wiedzą skoro ja mały Njusacz o tym tutaj piszę.

      To jest blog niszowy i miewa w porywach 1000czytelników dziennie. Dlatego też zakładam, że ten czy inny wpis nie doprowadzi do armagedonu bo nagle ludzie przejrzą na oczy.

      Co do giełdy, to różnie może byc. Przyjmuje się, że zanim Mr Market zmądrzeje to mi czy Tobie wcześniej zabraknie kasy na depozyty aby udowadniec kto ma rację. W tej chwili zasłaniamy firanki i udajemy, że gospodarka pędzi i jeszcze tylko przyśpieszy. Może to potrwac do wyborów, a może załamac się nagle. W każdym razie niedługo zacznie się publice przedstawiac RYZYKO Fiscal Clifu w USA i odbierze się od wystarszonych rączek -właśnie co zakupione akcyjki czy fiuty.

      pozdro chłopaki.

      Usuń
  5. Niusacz, dzięki za info o książce " Wyrok ". Udało mi się kupić ebooka i przeczytałem ekspresowo.
    Odniesień co do polskich biznesmenów co to " pierwszy milion DM trzeba dostać od tatusia ;) ", aż za dużo.
    Tylko dlaczego nikt tej książki jakoś nie reklamuje? ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OOOOO kompletnie zapomniałem!!! w tych dniach miała byc "oficjalna premiera" wznowienia pierwszego wydania.

      Książkę czyta się bez wypuszczania jej z rąk. Jeśli ktokolwiek był dłużej na GPW niż od czasów "tzw. dzieci neostardy" to kojarzy wiele "fikcyjnych" historii. Facet - Marek Zielke - ma talent do pisania, przedstawia sporo kuchni dziennikarskiej, do tego ociera się o opis władców marionetek!

      Mniej lub bardziej trzymająca w napięciu akcja to też plus bo w polskich książkach zazwyczaj jak w polskim kinie...nuda panie, nic się nie dzieje. Lubię czytając zgadywać co się stanie( takie "zboczenie zawodowe") i mniej więcej od połowy ksiązki czekałem tylko czy trafię i...trafiłem:) Jest zatem i element interaktywny:)

      W kolejnym wpisie zareklamuje ale ponieważ swój egzemplarz pożyczyłem jednemu z Czytelników to może będzie to tylko suchy link.

      Usuń
    2. Zareklamuj w takim razie także wersję na czytniki.
      Dużo ludzi z nich korzysta.
      Niestety, jest dostępna obecnie jedynie wersja z zabezpieczeniami DRM, i trzeba ją konwertować do epub i mobi, np. w Calibre.

      Usuń
    3. Nie znam się na "nowych technologiach" poza tym, że mam braterstwo z guglem. Proszę opisz wszystko we wpisie gościnnym chętnie go opublikuję. Myślę, że warto akurat tej pozycji książkowej zrobic odrobinę darmowej reklamy.

      Usuń
    4. Hmmm, lepiej niż ja to potrafiłbym opisać, zrobił już ktoś na blogu http://swiatczytnikow.pl/
      Odkąd używam swojego Kindla, żona nie załamuje rąk, bo nie ma miejsca na regałach na dodatkowe książki papierowe, a i nowych regałów nie bardzo mam gdzie stawiać.

      A propo's giełdy, to moja przygoda z nią zaczęła się i skończyła krótkim lecz intensywnym epizodem w okolicach pierwszej bańki internetowej.
      I wystarczy;/
      Choć mam wrażenie, że światek giełdowych spekulacji Zielke opisał dość wiernie. Mimo że patrzę na historie przedstawione przez Autora raczej od strony " biznesu i polityki ".
      Pozdrawiam

      Usuń
    5. Mam teraz bardzo napięty okres - dziś o 8 rano mam spotkanie z Chińczykami i do piątku odprawy w Gdyni,a za 2tyg lecę na tydzień. Do tego walczę z kolejnym wirusem i bardzo czasochłonne przejścia w domu...

      Nie wiem czy będę mógł na tyle zrozumieć o co kaman aby innym przekazać. To zawsze coś nowego, gdzie łatwo kogoś wprowadzić w błąd. Dlatego odpuszczę temat chociaż jak mówię z chęcią opublikuję notkę kogoś kto się na tym bardziej zna.

      Co do giełd to...różnie bywa.

      Zielke mam wrażenie, że opisywał w jakiś sposób swoje własne przejścia i dlatego jest tak wiarygodny w fabule chociaż zarzeka się, że to fikcja...za dużo procesów? Kto wie.

      Piszesz o stronie Biznes-polityka, a co powiesz o opisaniu podejścia władzy sądowniczej ( indolenctwa), niezawisłych prokuratorów, którzy nagrywają wszystkich i wszystko, a awans to tak naprawdę nagana i odsunięcie od śledztwa bo zaszli zbyt głęboko...o komendantach na telefon tylko wspomnę.

      Książka MIODZIO.

      Niby Gadowski zarzeka się i gwarantuje, że jego najnowsza książka to jeszcze większy hicior do przeczytania w łikend ( http://wgadowski.salon24.pl/449714,wieza-komunistow-grzech-przeciwko-salonowi-iii-rp ) ale szczerze nie wiem czy przy tak wysoko postawionej poprzeczce jak po Wyroku nie zawiodę się. Może czytałeś już? Chętnie poznam opinię czy warto sięgac.

      Również pozdrawiam,

      Usuń
  6. Pozłużę się cytatem, bo co tu mówić jak wszystko zostało powiedziane :):):):)

    "Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się, i kradną. Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się, i nie kradną. Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje. Światłem ciała jest oko. Jeśli więc twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie w świetle. Lecz jeśli twoje oko jest chore, całe twoje ciało będzie w ciemności. Jeśli więc światło, które jest w tobie, jest ciemnością, jakże wielka to ciemność!"

    P.S. Raczej daleko mo do nauk KK, ale uważam żę trzeba słuchać co mówią a nie kto mówi.
    Pozdrawiam
    Caramba

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze Świętą Księgą nie dyskutuję. Od lat nie spisano w jednym miejscu tylu uniwersalnych obserwacji i nie mówię tutaj wyłącznie o Księdze Przysłów.

      Usuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jasne, warto być przygotowanym na gorsze czasy. W szczególności popieram postulat wydawania tego, co się ma - bez kredytów konsumpcyjnych (w tym także hipotecznych, jeżeli kupujemy nieruchomość dla siebie). Dodatkowo polecam mieć troche różnej waluty - franka, dolara, korony norweskie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Generalnie słuszne uwagi.

      Jednak:
      1. wchodząc w życie człowiek wrecz MUSI konsumowac z racji tego, że nic nei ma, a nie mając finansowania korzysta z kredytu. Kredyt z głową zaciągany jest dobrodziejstwem, które umożliwia WYGŁADZENIE KONSUMPCJI W CZASIE. Polega to na obserwacji, że finanse zazwyczaj mamy wtedy, kiedy jesteśmy starsi i wiele z tego co pragneliśmy juz mamy...wtedy pieniądz nie ma dla nas tej wartości jak gdy wchodzimy w życie. Cały myk polega na tym aby wytyczyc sobie samemu granicę dla swej pazerności na dobra dla pychy aby miec lepsze/nowsze auto niż szwagier czy sąsiad, aby wakacje spędzac dla szpanu na Bahamach zamiast nad Wigrami.

      Co do dywersyfikacji walut. Też ok, ale wszystkie obecne waluty opierają się na ZAUFANIU. To tylko zadrukowany papierek, którego wartośc jest uznanionwa i zmienna w czasie. Środek piniężny takiej Norwegii z racji dużych rezerw finansowych, surowców, oleju w głowie mieszkanców z duża pewnością będzie więcej wart niż...np. PLN. Dolar USD to waluta rozliczeniowa największego Hegemona, który mam moc sprawczą aby NARZUCIC uznawanie jego papierków na całym współczesnym świecie i przypuszcza się, że jeśli nadejdzie krach systemu to on najdłużej zachowa swą wartośc. Frank (w domyśle szwajcarski)...zależy od Euro, a to nigdy dobrze nie rokowało w historii.

      Warto w ramach dywersyfikacji powiększac swoje nazwijmy to ubezpieczenie na coraz to inne klasy aktywów...ot tak na wszelki wypadek. W myśl zasady aby nie wkładac wszystkich jajek do jednego koszyka...a waluty papierowe to wcześniej czy póżniej wszystkie okażą się byc papierem.

      Usuń
    2. Z walutami jest tak, że jeśli FED luzuje to i inni będą luzować, bo inaczej eksport padnie. I to dotyczy franka, mniej Norwegów, bo oni sprzedają paliwa , a nie żyją z turystyki. Tu konkurencja nie jest tak istotna.

      Usuń
    3. Bardzo celne spostrzeżenie ale...jeśli przyjmiemy, że wszyscy ze wszystkimi prowadzą "wojny walut" aby szmacą swój "papier" powiększyc KONKURENCYJNOSC swego exportu i tym samym zdobywac robocie/pracę dla swoich wyborców to co zrobią ci rozsądni, a posiadający oszczędności w papierze? Ano będa poszukiwali PRZECHOWALNI dla WARTOSCI swych pieniędzy ( cecha pieniądza: ułatwienie wymiany, podzielnosc, przeniesienie/zachowanie wartosci). Na celowniki wezmą zatem takie egzotyczne kraje i ich waluty jak np. Norwegia i zaczną się tłoczyc na wejściu aby USD, EUR, CHF, Y, Yuana, Rubla, PLN wymienic na NOK. Obowiązywac będzie prawo popytu i podaży ( założyliśmy, że Norwegowie są uczciwi i nie jadą na drukarkach) cena ich waluty zaczyna rosnąc, a jej samej UBYWAC w obiegu...co to implikuje? jak po tygodniu, miesiącu, kwartale postąpią w/w do-niedawna uczciwi?

      na koniec dnia wszystkie waluty to tylko papier.

      Usuń
  9. Giełdy rosną chociaż gospodarka pokazuje zupełnie odrębny kierunek. Ja tego hossą bym nie nazwał. Nie sądzę żeby taki stan mógł trwać wieczność. Poniżej link do jednej dywergencji.

    http://blog.kimblechartingsolutions.com/2012/10/are-qe-programs-causing-this-strange-divergence-catch-up-opportunity-close-at-hand/

    Baltic Dry Index każdy może sobie sprawdzić sam - podobna sytuacja. Więcej wskaźników pokazujących kierunek realnej gospodarki na pewno znajdziecie sobie sami, bo wiem, że w te klocki jesteście lepsi ode mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że sporo osób nie ma zbyt dużego zaufania do informacji z ZEROCredo ( ja również uważam, że są tendencyjni w doborze faktów do jednej i tej samej teorii czyli non stop zonk) ale często podrzucają coś co bez ich autorskiego komentarza warto samemu poanalizowac.

      Ostatnio podrzucili to: http://www.zerohedge.com/sites/default/files/images/user3303/imageroot/2012/09-2/20121002_diff.png

      Linia niebieska ( mniej lub bardziej trafnie) wskazuje na to co się teraz dzieje w GLOBALNEJ gospodarce, a linia złota ( Boże dlaczego faceta stworzyłeś daltonistą?) to kwotowania GLOBALNEGO indexu akcji. Jak widac "rozjazd" jest coraz większy!!!Co ciekawe w kilku dotychczasowych przypadkach to akcje dostrajały się po pewnym czasie do gospodarki, a nie odwrotnie...czy tak będzie tym razem? Czy jest szansa ze swiatowa gospdoarka jednak pójdzie UP i to ona zharmonizuje się z giełdami? Jako pesymista z chęcią zobaczę argumenty ze strony optymistów.

      Usuń
    2. co do BDI to ja analizowałem go jakieś poł roku temu (chyba 3 notki w archiwum, dwie kolejne gotowe ale porzuciłem dalsze publikacje w temacie jak zobaczyłem skąd są wejścia i do czego służy moja praca) i zdecydowałem nie przykładac do niego większej wagi aż do 2013r kiedy z symulacji wychodziło, że flota wróci do normalności i zacznie na nowo odzwierciedlać STAN KRWIOBIEGU ŚWIATOWEJ GOSPODARKI. W tej chwili raczej patrzę na kontenerowce oraz na notowania rudy żelaza.

      Usuń
  10. Jesteśmy troche jak generałowie szykujący się do wojen które już były. Ciężko obstawiać jakie zmiany przyniesie kryzys, a że przyniesie chyba jesteśmy zgodni. Co zafunduje nam władza uzbrojona w supertechnologie ? Gołym okiem widać ze cywilizacja jaką znamy ulega erozji. Czeka nas anarchia w swojej najgorszej formie, czy superdyktatura z totalnym podporządkowaniem jednostki. Przygotować da się tylko na niebezpieczeństwo które znamy, reszta jest ruletką.

    Caramba

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda! Z dwoma zastrzeżeniami.

      1. Krach systemu to wersja absolutnie bolesna. Nie wiem czy jako małe żuczki jesteśmy w stanie naprawdę dobrze się do niego przygotowac.

      2. To na co mamy wpływ to na przetrwanie "przejściowych trudności" w myśl "jak sobie pościelesz tak się wyśpisz". Na racjonalnośc tego podejścia wskazują "problemy" p. Figurskiego patrz suszi, porszak i zakopane.

      Usuń
    2. 1. i 2. Pełna zgoda, to że nie wiele możemy nie znaczy że nie możemy nic !
      Caramba

      Usuń
  11. Czytanie z ostatniej niedzieli:

    "Teraz wy, bogacze, zapłaczcie wśród narzekań na utrapienia, jakie was czekają. Bogactwo wasze zbutwiało, szaty wasze stały się żerem dla moli, złoto wasze i srebro zardzewiało, a rdza ich będzie świadectwem przeciw wam i toczyć będzie ciała wasze niby ogień. Zebraliście w dniach ostatecznych skarby. Oto woła zapłata robotników, żniwiarzy pól waszych, którą zatrzymaliście, a krzyk ich doszedł do uszu Pana Zastępów. Żyliście beztrosko na ziemi i wśród dostatków tuczyliście serca wasze w dniu rzezi. Potępiliście i zabili sprawiedliwego: nie stawia wam oporu."

    Jakże na czasie ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście! Przecież to ze Świętej Księgi!

      Wszystko prawda bo nic ze sobą nie zabiorę do grobu. Me truchło spocznie jak będę miał więcej szczęścia niż ci Nieszczęśni spod Smoleńska w swej trumnie, a rodzina raz na rok zajrzy i zapali, ni to dla mnie ni dla siebie, świeczkę.

      Jednak na tyle dobrze na ile znam Pismo to Jezus nigdzie nie zabrania bogacenia się. Wskazuje tylko na NIEBEZPIECZEŃSTWA dla człowieczeństwa/ducha z procesem tym związane: pycha, chciwość, etc.

      W sumie to dzieląc włos na czworo powiem, że wręcz popiera! Spójrz na te słowa wyrwane z kontekstu: "bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę!". Czy pracując solidnie nie zasługuję na swoje wynagrodzenie?

      Naprawdę chcesz o tym dyskutować? Czy po prostu zwracasz uwagę na fakt, że pokładając ufność w mamonie możemy się na niej przejechać?

      Usuń
  12. A to widzieliście już?

    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,12600180,2010__Tusk_przybija_z_Milewskim_piatke_na_meczu_Lechii_.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli TVN robi takie "njusy" to znaczy, że p. Tusk "się kończy". Pierwsze sympotmy widoczne były już wtedy kiedy p. Kalemba junior po taśmach prawdy PESELU kazał Premierowi RP niewprost ale zawsze spadac na drzewo!!! Później panika w związku z AMberem i zamieszaniem z Bąkiem czyli synem Premierowiczem.
      Ale to wszystko przesżłoby bez echa gdyby nie...CZARNE CHMURY!!!

      Dane spływające do min fin są zatrważające! W kasie brakuje w porównaniu do PROGNOZ I ZAŁOŻEŃ już z 10mld pln, z każdym dniem nierównowaga będzie przyspieszała...i teraz jaki wybór ma 4 władza?

      Albo wiernie będzie stała przy "Tusku Musisz" albo zacznie się gra na obiektywnośc i takie tam bzdury. Wszystko po to aby ( różne scenariusze):
      1. postawić na właściwego nowego konia ale wtedy zakładają, że nie będzie tak źle w gospodarce.
      2. wpakować na minę NIE-SWOJAKA bo ludzie nad Wisłą mają bardzo krótką pamięć...za 2, 3 lata pamiętać będą jak to im dobrze było na Zielonej Wyspie i opozycją, którą teraz się cieszy jeszcze nie wie jak bardzo zostanie "rozegrana" za jakiś czas. Tak było np z dobrym Gierkiem, a złym Mazowieckim albo "durniem" Balcerowiczem. Tak samo może byc i teraz. Tusk po latach będzie miał razem z Rostowskim stawiane pomniki, a długi przez nich jeszcze dziś zaciągane spłacac będą jeszcze wnuki tych "rybek akwariowych".

      Opozycja powinna robić swoje czyli powolutku przekonywać nieprzekonanych, samemu się nie pchać tylko wspierać rząd expertów ewentualnie czekając grac o wszystko. Tylko wtedy możliwe są REALNE i GŁĘBOKIE zmiany w RP dające nadzieję na przyszłość. W przeciwnym razie odniosą Pyrrusowe Zwycięstwo.


      Media czują pismo nosem...nie dziw się, że ktoś teraz coś odnalazł. Wszystko na wszystkich jest już od dawna nagrane i czeka spokojnie na ewentualne ujawnienie. Ktoś niedługo zacznie przestawiać na poważnie wajchę...to kwestia czasu. Teraz to tylko taki "hit and run".

      Usuń
    2. Dorzuczę jeszcze taką obserwację z dzisiejszych mediów.

      Starsi może pamiętają ale PESEL to jest taki bardzo dobrze funkcjonujący papierek lakmusowy tego co się dzieje w tutejszej polityce. Jak jest dobrze to końmi z nich nie wydusisz niczego w kontrze, zawsze posłuszni, zdyscyplinowani, frukta spijający...za to kiedy jest kiepsko to potrafili zgłosic w przeszłości wotum nieufności wobec rządu w ktorym sami współtworzyli!!!

      Przypatrzcie się co robi teraz p. Pawlak? Ano nie pytany mówi, że fajnie jest rozmawiac ( Pospieszalki bis?), że dobrze jest znac różne zdania, miec więcej opcji bo cięzkie czasy...a raptem wczoraj(?) PIS przedstawił propozycję rządu expertów!

      Ale to mogła byc koincydencja, prawda? Fakt...gdyby nie to, że w źrółach zbliżonych do wiertniczej czy czerskiej chodzi plota, że ABW chodzi za PESELEM...po co miałaby chodzic, że miernym ale wiernym? chyba tylko dlatego, że jest groźba niewierności, prawda?

      Usuń
  13. No jasny gwint, a moja córa już pół roku i ciągle z nocnika ucieka. Lecę dziś zrobić zapas pieluch, bo będzie z nimi jak z cukrem rok temu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dedku, z roku na rok urodzin coraz mniej, a KORPORACJE w budżetach nad Wisłą MUSZĄ wykazywac wzrosty czy to po volumenie czy w przychodzie, a najlepiej w zysku!

      Co zatem będziemy obserowali do końca roku? Zakładam, że PROMOCJE po to aby DOWIEŹC do końca roku budżety, odebrac PREMIĘ roczną, a zapachanym/zastokowanym rynkiem zacząc się martwic tak od marca przy pierwszej estymacji budżetu na 2014! Wtedy z "pomocą" przyjdzie kryzys ( of kors jeśli faktycznie będzie) i centrale będa MUSIAŁY zrozumiec, że "wicie, rozumicie my tu żyły sobie wypruwamy ale nie dośc, ze dzieci mniej to teraz jeszcze ich rodziców na nic nei stac". Do tego czasu ruszą już ( zapewne) w/w Japończycy i w Polandzie nikt nie odczuje tego czym teraz prawdziwy świat żyje...dlatego też nie bierz chociaż Ty tak do serca mej tutejszej publicystyki.

      pozdro,

      ps. aż wybrałem się na rekonesans czy nos mnie nie zwodzi. Dzis w pobliskim cerfurze mega paka ( wiesz co to znaczy mega paka? ano my robimy volumen z budżetu, a klient u konkurencji JUŻ NIC NIE kupi bo ma na! więc market szera swego przy okazji powiększymy!!! konkurencje zastopujemy!) 132szt pieluch pampersa chodziło po 0,60zl/szt! mysle, że tanio jak barszcz...ukraiński.

      Usuń
    2. Dodam jeszcze dlaczego korpo znad Wisły MUSZĄ wykazywac WZROSTY.
      1. po to jest centrala/metropolia aby mogła życ kosztem filii/kolonii.
      2. dlatego, że nikt tutaj wchodząc z kapitałem nie robił tego aby dokładac.
      3. bo miejscowy menedżment zaadaptował się do korpo grup zaszeregowania czyli aut, komór, komputerków, premii, medicaverów czy luxmedów, kasy na rękę ponad to co miejscowy właściele często na dorobku jeszcze ( quasi parias dla Amsterdamu czy Paryża czy Lądka, etc) jest chętny miejscowym zaplacic. żal doopę sciska jak centrala nie kupuje realnie skrojonego budżetu tylko czelendzuje na +5, +10% bo Polska to taki fajny do drenażu kraj...na dorobku. i miejscowy chcac nie chca albo ROZWIĄZUJE chomiki, które nagromadził w starych dobrych czasach aby jeszcze z rok w luksusach popławic się albo czelandzuje doły...wszyscy wiedzą, że na ich miejsce jest kolejka chętnych. a obca miotła z Indii czy Hameryki będzie miała jeszcze mniej skrupułów aby dowieźc wynik dla centrali.

      stąd zawsze fajnie można się obkupic w 4 kwartale bo miejscowe wirażki już wiedzą w jakiej czarnej są. ja corocznie korzystam z tych promo. każdemu z najbliższych także podpowiadam ale bez opisu mechanizmu, który za tym dobrodziejstwem stoi.

      Usuń
  14. w realu masz obecnie pake pampersa w 112 pack sztuka po 57 groszy. Co ma drozec ? nie przesadzajcie polki sklepowe pelne i sie gna ale akcje ala cukier moga ale nie musza miec miejsca.

    OdpowiedzUsuń