czwartek, 22 marca 2012

Tragedia grecka.


Jak już zapewne wiecie wczoraj występowałem na żywo dla http://niezaleznatelewizja.pl/ Niestety wróciłem z tych występów na tarczy. Może spodziewałem się po sobie czegoś więcej, może ego nie potrafi na gorąco zaakceptować tej zewnętrzności, która mam. W każdym razie abyście nie musieli oglądać mej kompromitacji przedstawiam najważniejsze treści ze swej głównej wypowiedzi.


Grecka droga do…

Do Europy? Do dobrobytu? Może jednak bardziej do bankructwa i obecnej KATASTROFY.
Przypatrzmy się bliżej temu niewielkiemu krajowi z południa Europy i kondycji jego gospodarki. Przypatrzmy się ponieważ najnowsza historia Grecji  to pasmo lat niewykorzystanych czy też zaprzepaszczonych szans, ułudy szybkiego sukcesu (drogi na skróty) oraz obecnego pandemonium i katastrofy, która subiektywnie bynajmniej nie wydaje się być zażegnana! Przyjrzyjmy się czy jakaś nauka dla Polski i Polaków nie powinna być wyciągnięta z tej greckiej tragedii.


Polskie lekarstwo na bolączki? Proste: Unia Europejska.

W 1980 r. czyli rok przed przystąpieniem Grecji do Wspólnot Europejskich, PKB per capita wg. Parytetu Siły Nabywczej  wyniósł aż  81% średniej wyciągniętej z 15 krajów tworzących ówczesną Unię Europejską ( określenia – Unia Europejska - formalnie używa się dopiero od grudnia 2009 r.) Dla porównania Polska w maju 2004 r. to tylko ok. 43% średniego PKB wg w/w parytetu.

Grecja poszczycić się mogła także NISKĄ stopą bezrobocia (przypomnę Polska A.D. 2004 r. i jej 3 miliony bezrobotnych czyli ok. 19%!!!) w granicach 4%.

via Zeszyty NBP

Także zadłużenie kraju było relatywnie niewielkie bo sięgające ok. 25% - spójrzmy zresztą sami – pamiętając o ok. 40% stosunku długu do polskiego PKB w 2004 r.

via Zeszyty NBP


Jak widzimy Grecja nie była zatem biednym krewniakiem,  który zastrachany i bojaźliwy wchodził na europejskie salony z łatką pariasa. Zaprzepaściła jednak swoją szansę na wejście do wyższej ligi i to już od samego początku. Zawierzyła „drodze na skróty” czyli rozwojowi poprzez zaciągany  dług.  Już bowiem w 1980r. ówczesny rząd grecki zauważył, że wierzyciele ( czyli posiadacze gotówki skłonni pożyczać innym na procent) bardziej przyjaznym okiem patrzą na kraje Unii Europejskiej, a nawet na kraje KANDYDUJĄCE do udziału we Wspólnotach. Zaczęli więc finansować różnicę pomiędzy wpływami, a wydatkami – zaciągniętym długiem. Jak widzimy z każdym rokiem „dopalacze” kusiły coraz bardziej i bardziej, aż na początku lat 90tych doprowadziły do patologii, w której deficyt finansów publicznych corocznie wynosił po kilkanaście procent wielkości PKB

via Zeszyty NBP

Bardzo szybko skumulowany Dług publiczny dotarł do poziomu 100% PKB! Ktoś z Was zapytać może to dlaczego Grecja zbankrutowała dopiero teraz skoro już w 1992r. winna była "rok z życia/pracy" swych obywateli? Dlatego, że uważano ją za bezpieczną pod kuratelą Brukseli co zaczęło stopniowo przekładać się na to co widzimy na poniższym zestawieniu.

Rentowności obligacji skarbowych w Niemczech i Grecji w latach 2000-2011r. 
Źródło: MCBY Maastricht criterion bond yields,, Eurostat.

Koszt pożyczki dla rządu niemieckiego jak i dla greckiego corocznie zbliżał się do siebie! Wiarygodność i odpowiedzialność Niemców oraz siła ich gospodarki sprawiała, że różniących się od nich pod wieloma względami Greków, traktowano z identycznym zaufaniem, dzięki czemu mogli zadłużać się niemal po koszcie równym sąsiadom z północy.

Dodatkowo Greccy politycy od drugiej połowy lat 90tych ( spójrz na wykres 2) zaczęli sprawiać wrażenie, że opamiętali się i poskromili swoje zapędy do wydawania nieswoich pieniędzy. Deficyt ( nierównowaga między dochodami i wydatkami rządu) została zredukowana z kilkunastu do poniżej 4 procent wartości PKB. Niestety jak się później okazało w przeważającej większości „udało się” to im tylko na papierze. Rząd grecki FAŁSZOWAŁ bowiem przez lata dane statystyczne!!! Wyszło na jaw, że NIE UWZGLĘDNIAŁ pełnych kosztów np. przygotowań do Olimpiady w Atenach ( na marginesie dodam, że nasz Minister Rostowski „chowa” przed rodakami obligacje Krajowego Funduszu Drogowego za które „autostrady mają być przejezdne na Euro2012” albo co rok na Sylwestra organizuje promocję na waluty, „kucharzy” przy BGK, „twórczo” wykorzystuje środki z tzw. Rezerwy Demograficznej, etc – ale to na kolejną rozmowę)

Mało tego gdy oszustwa wyszły na jaw na początku lat 2000cznych okazało się, że gospodarka światowa weszła w fazę dynamicznego wzrostu ( np. lata 2005-2007 w Polsce chyba wszyscy pamiętamy) i to pieniądz poszukiwać zaczął miejsca gdzie mógł zainwestować, a nie odwrotnie. Skoro „zasłużona kara” nie nastąpiła to wydawało się, że można niemal do poziomu sztuki wynieść rozrzutność na metapoziomie rządu. 

Za pożyczone pieniądze rozpoczęła się kolejna patologia czyli  kupowanie głosów obywateli przed kolejnymi wyborami ( czy swojska analogia coraz bardziej widoczna?). Zwiększono zatrudnienie i płace w budżetówce,  transfery pieniężne dla obywateli,  wydatki oraz inwestycje publiczne. Wszystko to powiększało dobrobyt i zamożność Greków, a ich przywódcom zapewniało to o czym marzy każdy demokratyczny polityk kiedy oczywiście nie musi „haratać w gałę”: święty spokój oraz kolejne zwycięstwa wyborcze!

Optymizm, wzrost gospodarczy i globalna koniunktura skutecznie tłumiły obawy o niewypłacalność i bankructwo Grecji.  Ta prosperita skończyła się jednak w 2008r., a Kryzys rozlewający się po całym świecie zaczął uderzać w Helladę wielotorowo.

Raz ucierpiały firmy greckie,  które uśpione kilkuletnią „dolce vita” nie pilnowały kosztów, nie miały zatem żadnych bodźców do powiększenia swej konkurencyjności. Dlatego jak zaczęło dziać się naprawdę źle to po prostu nie potrafiły odnaleźć się w kryzysowych realiach. Spadała sprzedaż i zyski więc nie potrzeba było tylu pracowników stąd też redukcja zatrudnienia.

Zamierający handel to brak podatków tak pośrednich ( indirect taxes np. VAT) jak i bezpośrednich (direct taxes) ściąganych z firm (brak sprzedaży/zysku) oraz obywateli (brak pracy). Uderzyło to w finanse publiczne. Spójrzmy na tabelę zamieszczoną poniżej. Total revenue czyli wszystkie dochody budżetu greckiego państwa w 2008r. wyniosły 94,764mld Eur, tymczasem rok później tylko 88mld i prawie 90mld rok później! Wpływy z podatków jak dotąd ( dane z tabeli) nie wpływają w ilości przedkryzysowej, za to wydatki są na niewiele niższym poziomie ( pozycja total expenditure).

Eurostat



Kolejnym ciosem była podwyżka kosztu pożyczania pieniądza przez wierzycieli, którzy przestając wierzyć w zapewnienia „udających Greków” Greków, że wszystko będzie dobrze,  zaczęli od nich domagać się coraz większych procentów. Grecy widząc pustki w kasie ulegali każdorazowo żądaniom finansistów, których sytuacja ta na tyle rozzuchwaliła, że zaczęli pożyczać niemal każdego dnia drożej i drożej, i drożej…  aż doszło do takiej sytuacji, że 1roczne obligacje kosztować zaczęły ponad 1000%!




Źródło: Bloomberg


Pętla na greckiej szyi zaczęła się tak mocno zaciskać, że zaczęli straszyć wszystkich, że jeśli nie zacznie się ich traktować poważnie to zbankrutują i to w sposób „niekontrolowany” przez co nikt nie dostanie nawet jednego Euro z ich długu.




Na tego typu wołanie/szantaż zareagował kierujący Unią Europejską duet MerKozy czyli Pani Kanclerz RFNu Merkel oraz Prezydent Francji Sarkozy. Dzięki ich wielomiesięcznym wygibasom udało się zapewnić zagrożonym bankom „darmowy pieniądz” w formie programu LTRO ( 1000mld Euro "pożyczone" bankom na 3 lata na 1% odsetek!) dzięki czemu zamysły Greków nie mogły zrobić już na nikim większego wrażenia. Dzięki temu zgodzili się na „kontrolowane bankructwo” dzięki czemu uratowano…Unię Europejską przed DOMINEM bankructw kolejnych "niepewnych państw" oraz...banki francuskie i niemieckie, które jak widzimy okazały się mieć obligacje Grecji na kwoty  miliardów Euro. Same plusy! Jedność i zaufanie w magiczną moc UE podtrzymane, banki zadowolone, Grecy oburzeni (!) ale to szczegół.

Kontrolowane bankructwo

Różni się tym od niekontrolowanego, że wszyscy udają, że nic się nie stało! Wspomniane już banki pożyczające Grekom wcześniej pieniądze w większości STRACIŁY je bezpowrotnie, a mimo to siedzą cicho bo dostały inna kaskę via LTRO, rządy RFNu i Francji udowodniły, że tylko one kierują całym tym grajdołem aka UE wspartym na pięknych zasadach solidarności, równości, etc , Grecy, którym darowano znaczną część długów oraz zapewniono finansowanie na bardzo korzystnych warunkach miliardy Euro na bieżące przeżycie udają jaka to krzywda się im dzieje, że muszą przestrzegać „planu ratunkowego”, a reszta dłużników po cichu testuje czy i im uda się załapać na podobne zagranie.




Tutaj kończy się opowieść dotycząca Grecji. Warto jednak spojrzeć na jeszcze jedno zestawienie. Nas mieszkających między Odrą, a Bugiem zachęcam do śledzenia oficjalnych danych z Eurostatu dotyczących Polski. Te kończące się na 2010r.  nie napawały optymizmem sprawdźcie sami:







Julisz Słowacki napisał swego czasu słowa, które na opisanym przykładzie Grecji, zaczynają nabierać szczególnego znaczenia:

"Polsko! lecz ciebie błyskotkami łudzą;
Pawiem narodów byłaś i papugą, 
A teraz jesteś służebnicą cudzą.”





Korzystałem w pracy z :
Juliusz Słowacki, „Grób Agamemnona” w Pieśń VIII „Podróży do Ziemi Świętej z Neapolu” (1839 r.)!!!
Marek Rozkrut i Robert Woreta , „Sukcesy i porażki Grecji na drodze do strefy euro.  Wnioski dla nowych krajów UE” w „ Materiały i Studia”, NBP,  Zeszyt  nr  188.
Government ­ finance statistics, Summary tables — 2/2011, Data 1996-2010, Eurostat.
EMU convergence criterion series - Annual data, Maastricht criterion bond yields (mcby), Eurostat.
Internetowych zasobów  „Deutsche Welle” oraz „Bloomberg”.


19 komentarzy:

  1. Witam oglądałem wywiad. Niestety wyszło jak wyszło. Widać ,że ma Pan dużą wiedzę jednak ta pseudo TV nawaliła na całej linii. Takie rozmowy każda normalna TV przeprowadza ze scenariuszem. Powinien dostać Pan zakres pytań , opracować ze spokojem i przedstawić. Niestety jakość dźwięku była tragiczna a sama rozmowa głównie przez prowadzącego była do kitu. Cieszę ,że zamieścił Pan tutaj ten wywiad. Nie ma co się przejmować bo to oni zawalili :) Zresztą co to za TV która mówi Dzień Dobry proszę mówić??? Do tego te ciągłe przerywanie i odchodzenie od tematu... Jakaś kpina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, lżej byłoby mi gdybym zrzucił winę na Niezależną ale prawdą jest, że to ja nawaliłem!

      Materiał do dyskusji przesłałem we wtorek zdaje się o 5 rano. Dostałem odpowiedź, że się podoba, że jest możliwa dyskusja. Byc może powinniśmy ustalić jakiś scenariusz, dokładniejszy podział ról, a nie tylko "ja zapytam-Pan odpowie". Ale gdybym DOBRZE PRZYGOTOWAŁ się tzn. nie tylko miał jakąś wiedzę ale WIEDZIAŁ krok po kroku co chcę PRZEDSTAWIĆ, jak dojść do pointy to mógłby się dziać niewiadomo jakie historie, a i tak WSZYSTKO powinno być jak spod igły!

      Mieliśmy test łączy i już wtedy informowano mnie o "takiej sobie" jakości przesyłu. Wiedząc o tym powinienem albo użyć zewnętrznego mikrofonu albo ARTYKUŁOWAĆ tak dźwięki i słowa aby dykcja nie nastręczała takich kłopotów jakie miały miejsce.

      Ponadto dorosły facet nie może zachowywać się jak chłoptaś, którego dano przed kamerę i powiedziano "dajesz". Przez moment chciałem powiedzieć wszystko co wiem, nie dawałem się powstrzymać przed dygresjami w stylu stadionów...takie niepoważne zachowanie "jakby jutra miało nie byc".

      Wniosek:
      1. mniejsza napinka/trema/stres.
      2. mniej słów, a za to wypowiedzianych z większa starannością z mej strony.
      3. mniej dygresji bo "kradną czas"
      4. opracowanie w głowie lepszego planu na wypowiedz. co dokładnie chcę powiedzieć, w ilu krokach chcę tam dotrzeć, co mam zrobić jeśli pojawi sie zaskoczka, nowy temat, itp.

      Co do przerywania i odchodzenia od tematu to było to nawet twórcze i byłem z tego zadowolony, niestety zaburzało obraz całości. Tak wiele tematów wyszło, że chyba nam obu ( mnie i Prowadzącemu) na moment udzieliła się "wolna dyskusja".

      Czy niezaleznatelwizja.pl mogła coś zrobic lepiej? Nie wiem. Wiem natomiast, że zazwyczaj szuka się źdźbła w oku sąsiada, a samemu się wybiela. Takie postępowanie nie rozwija, uczy "partyzantki".

      Tak na szybko widzę to w ten sposób. To był pierwszy raz tak przed mikrofonem/kamera jak i publicznością ok 200 osób. Na ten moment nie chcę więcej...ale jak znam samego siebie ambicja nie pozwoli mi na krycie mi po krzakach i mogę zechcieć spróbować wystąpić jeszcze raz aby zobaczyć czy dam radę, czy coś poprawię w sobie, etc.

      Pozdrowienia,

      ps. Nadaj sobie jakiś pseudonim aby łatwiej było odpowiadać w komentarzach.

      Usuń
  2. Spoko-liczy sie wiedza a reszta to sprawy drugoplanowe.A ze nie bylo doskonale-coz a kto byl byl perfekt za pierwszym razem?Ja bym nie byl-czlowiek uczy sie na bledach.Co do meritum-analogia z sytuacja Polski jest oczywista tak samo jak wnioski co do slawetenej nieomylnosci rynku-dzisiaj rynki krzycza o mozliwym podwyzszeniu ratingu Polskiej "zielonej wyspy" a jutro moga okrzyknac nas bankrutem.Caly ostatni kryzys pokazuje iz rynki sa omylne jak cholera i kaprysne oraz zmienne jak kobieta w ciazy ale jakos nikt nie chce z tego wnioskow wyciagnac.A wniosek jest dosc oczywisty-NIE nalezy jakos specjalnie patrzec na rynki tylko trzeba robic to co nalezy-rynki dzis mowia tak a jutro innaczej tymczasem na dzisiaj wszyscy przejmuja sie tym co "mysla" rynki-ogon macha psem(Chiny czy Brazylia jakos specjalnie sie rynkami nie przejmuj w swojej polityce gospodarczej tylko stawiaja na gospodarke realna i jak na razie calkiem niezle na tym wychodza).Oczywiscie nie znaczy to iz nalezy rynki kompletnie ignorowac ale ogon NIE moze machac psem.

    Piotr34

    OdpowiedzUsuń
  3. Njusacz nie przejmuj się dla mnie bomba,wolę taką prawdę niż pięknie pokazane kłamstwo.To są pierwsze kroki do niepodległości tej finansowej, bo polityka kłamstwa musi,kiedyś upaść.Ważne że Cię zrozumiałem choć nie jestem ekonomistą. Jednak bardzo mi na pokazaniu prawdy zależy i myślę że teraz trzeba wykorzystać każdy czas i środki by ludzie wiedzieli jak jest naprawdę-co później przeniesie się na preferencje polityczne i społeczne.Myślę że młodzież już zaczyna interesować się tym co wokół niej się dzieje i nie pójdzie głosować bezkrytycznie,kierowana przez media Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam, śledzę od jakiegoś czasu NTV Janusza Zagórskiego, i często zdarzają się im podobne problemy techniczne, początki są zawsze trudne. Jednak chodzi o treść przekazu, wiedzę ,która jest niedostępna w meinstremie, potrzebne są takie informacje z innych alternatywnych żródeł.Chętnie wysłuchałbym podobnych opracowań, na różne aktualne tematy i myślę że następnym razem będzie jeszcze ciekawiej i sprawniej
    Pozdrawiam Pitair

    OdpowiedzUsuń
  5. Wywiadu nie widziałem - opracowanie wspaniałe. Niecierpliwie czekam na kolejne posty!

    OdpowiedzUsuń
  6. Opracowanie swietne, wywiad obejrzalem z duzym zainteresowaniem. Podzielam Twoja opinie we wszystkich przedstawionych zagadnieniach. Szacunek i pozdrowienia.
    P.s - czy ktos wie dokladnie jakie kwoty pozyczyl Edward Gierek i jakie kwoty oddalismy lacznie na przestrzeni nastepnych dziesiecioleci. Chce wiedziec jaka byla "rentownosc" pozyczek
    udzielonych Polsce przez Zachod w tamtych czasach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się to ustalić. Ale nie jest to takie proste ze względu na to, że Polska ZBANKRUTOWAŁA latach 80tych i brała udział np w obligacji Brady'ego, do tego doszła próba oszustwa świata(wykup swych długów za ułamek wartości) zakończoną aferą FOZZ.

      Na szybko zerknij do ciotki wikipedii: http://pl.wikipedia.org/wiki/Obligacje_Brady'ego

      ja postaram się poniuchac u ziomków w NBPie.

      Usuń
    2. Bede czekal, bo watek jest "wagowo" bardzo powazny, a wiekszosc Rodakow twierdzi ze Gierek zrobil dla Polski cos dobrego. Ja twierdze, ze zostal ograny jak dziecko a za jednego pozyczonego dolara oddalismy 10 innych ciezko zapracowanych, ktore nastepnie finansowaly dobrobyt i rozwoj Europy Zach.

      Usuń
    3. Proszę przypominaj mi się co jakiś czas. Pamięc mam dobrą ale MASĘ projektów w tej chwili wokół siebie.

      Usuń
  7. No no. Gratulacje. Kurczę, dałbym sobie ucho uciąć, że skądś znam ten głos ;)
    Nieprawdą jest, że to Ty nawaliłeś. Niestety, ale to kolesie są kiepscy.
    Opracowanie na piśmie wyszło super. Idź tą drogą.

    powodzenia w kolejnych wywiadach!

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam i dziekuję za konkretne uwagi
    głównie te krytyczne

    co do samego tematu - bardzo dobre i konretne opracowanie
    co do sposobu komunikacji - njusacz się rozkręcił do tego stopnia, że 14 minut limit przekroczyliśmy i OK!
    co do audycji - ntv to nie jest inicjatywa komercyjna
    to jest inicjatywa społeczna za nasze pieniądze
    jak znajdziecie sponsora, który da 2 do 3 tys. miesięcznie na same łącza i odrębny serwer
    nie będzie problemów, na razie pozostaje nam poczciwy skype...
    zresztą na tvncnbc macie pełną profeskę :))

    pozdrawiam wszystkich i liczę na CD
    konserwa70

    OdpowiedzUsuń
  9. Cześć
    napisałeś częściowo prawdę. Częściowo bo problemem nie były banki fr. czy niem. bo one spisały strate jak i inne PSI na greckich papierach aż 78,5%.

    Przyjąłeś wniosek z mainstreamu.

    hej,SiP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W części masz rację bo problem nie jest tak prosty jak go przedstawiłem. Ale zrobiłem to celowo dla jasności przekazu.

      Kwestie, o których trzeba analizując sytuację Grecji pamiętać to:
      1. Grecja nie była i nie jest w stanie obsługiwać swego zadłużenia!
      2. Grecja ( co można zobaczyć na danych Eurostatu) bez NOWYCH POŻYCZEK nie jest w stanie funkcjonować. BEZ POŻYCZEK muszą ciąć wydatki i to w gigantyczny sposób ( z 114mld musi zniknąć 24mld!) czyli wszystkim zabrać 20% finansowania!
      3. Obcięcie 20% finansowanie to dzięki mnożnikowi dodatkowy spadek przychodów...zatem konieczność kolejnego przycięcia...i tak dalej! Błędnę koło!!!

      Co w takim przypadku robi Grecja? Mówi: "nie mamy waszych pieniędzy", bankrutujemy...od jutra zaczynamy wszystko od nowa.

      Co to oznacza dla świata:
      1. Unia Europejska przestaje byc grupą państw które nie mogą zabkrutowac!!! To AUTOMATYCZNIE podnosi koszt pozyskanie przez większosc z nich fiannsowania ( Niemcy wyjątek).
      2. Rodzi to ryzyko KOLEJNYCH BANKRUTCW bo skoro Grecja może nie płacic to i my mówimy...sory ale nie damy!!!
      3. Ci co pożyczyli nagle zostają bez kasy i są faking angry ( przynajmniej ja bym był).

      Co zatem robi Francja ( oni tracą najwięcej)? NAMAWIA NIEMCY i wciąga ich do duetu, który ma
      1. wybic z głowy bankructwo Grekom ( a fu jakie brzydkie słowo bankructwo) i przeczołgac ich za takie pomysły(sprzedaz Akropolu, wysp, zewnetrze kontrole podatkowe, "doradcy", etc).
      2. ma pokazac światu że UE to nadal całośc, pewnosc i ZAUFANIE.
      3. pokazac pozostałym, że jeśli ktokowliek pomyłsi o bankructwie to zostanie równie dotklwie PRZECZOŁGANY jak Grecy.
      4. zapewnic bankom ( regulacje nie pozwalaja na wybiórce traktownie zatem wszystkim chętnym bankom!!!) tyle KASKI ILE CHCĄ. To się ładnie nazwąło LTRO aby nie starszyc innych, ze ktos drukuję euro.


      Jak widzisz wszystko sprawadziło się do gry na czas aby dograc pozory i ustalic jeden przekaz medialny - wszystko pod kontrolą - jak będzie? Czas pokaże.

      Pozdro!

      Usuń
  10. Dziękuję wszystkim za Wasze opinie i wsparcie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Słuchałem wywiadu , przeczytałem również wpisy.
    Njusacz - nie masz za co bić się w piersi.Trudno poskładać myśli , gdy ktoś często się wcina.
    Osobiście uważam , że pożyczka od początku był Grecji wciskana , a wszystkie dyskusje czy udzielić i jakiej wysokości jedynie mydleniem oczu.
    Kibicuje Grecji i czekam kiedy wprowadzi własne "pieniądze".
    Jeśli rząd Grecji będzie do tego zmuszony przez naród , to z pewnością nie obejdzie się bez dziwnych zgonów.

    pozdrawiam wszystkich blogerów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsze śliwki robaczywki!

      Co Grecji to już zaczęły pojawiać się tego typu filmiki ( w 10sekundzie leci FAK ostrzegam, później już kulturalnie).

      http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=Zvl9N9GdraQ

      Usuń
  12. Pan oparł się rządach i na Eurostacie, powtarzających jednak propagandowe kłamstwa. Bez granic dla bezczelności. Naważniejsza z informacji nieujawnianych, zafałszowanych to ogromna inflacja, która w rzeczywistości ogarnęła Grecję, wkrótce po wprowadzeniu waluty Euro. Żywność drożała wtedy o setki procent w ciągu miesięcy, nie lat... Trwało to jeszcze, z mniejszym natężeniem, także w roku 2003. Oczywiście, że podcięło konkurencyjność kraju. Następnie, gdy płace spadały o 40%, masa pieniądza na rynku spadła o ponad 2/3, inflacja dalej, w najlepsze, sunęła po średniej europejskiej lub wyżej, tj. około 5%. Zamiast deflacji. Gdyż Grecja nie ma już własnego pieniądza. Nigdy nie rezygnujcie ze Złotego Polskiego! Pozdrawiam z Aten, mieszkam tu od połowy 2001, bez przerw. - DIM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Dim,

      Człowiek z zewnątrz musi się oprzec na tym co ma, co moze wyszukac. Pewne informacje zweryfikowałem negatywnie i nie publikowałem ich, pewne uznałem za wiarygodne. Statystyka jest właśnie takim "kłamstwem"...

      Ale! tak sie złozyło, że tuż przed pwostaniem tego textu dostałem zlecenie na wyszukanie pewnej "rzeczy" w Grecji. Udało sie i zleceniodawca poprosił aby towarzyszył mu na rozmowach jako podręczne źródło informacji i tłumacz. Miejsce do którego trafilismy zrobiło nawet na mnie wrazenie bo nawet w RFN czy arcynowoczesnych fabrykach w CHRL nie widzialem takiego parku maszynowego...stojacego PUSTYM! kilknascie osób krzątało sie i obsługiwało produkcję, która nie szła nawet na cwierc gwizdka!!!

      Wieczorem...a raczej nocą bo o tej porze poszlismy sie integrowac z greckimi odpowiednikami udarzyłem do nich z pytaniem co sie stało, że taka bieda u nich w firmie. Weług nich przycyzny sa dwie:
      - wspolna waluta
      - przespana przez nich szansa

      stąd też tezy do mojego wpisu. wyszukałem tylko oficjalne dane i ułożylem w mysl założonego konceptu.

      Pozdrawiam,


      ps. co ciekawe poza gracka kadra kierownicza ( właściele, kierownicy) pracowali wyłącznie czarnoskórzy oraz...Polka!

      Usuń