wtorek, 29 kwietnia 2014

Dziś o pewnym bonusie aka premii.

Oczywiście w kontekście pewnego "Skoku cywilizacyjnego".

Mało osób wie o istnieniu nad Wisłą "czegoś" takiego jak "Life compensation bonus". Jest to angielska nazwa, na specjalną premię wypłacaną w korporacjach dla...zagranicznych pracowników, którym ma ona ŁAGODZIĆ zesłanie do Polski! Zdarza się, że w każdej firmie "chodzi" toto pod innym określeniem, ale co do zasady, to jest to extra kasa w wysokości powiedzmy do 100K+  pln, dodawana do głównej pensji. 

Gdyby chodziło tylko o Francuzów, którzy Wersalu już przecież tutaj nie znajdą (słowa ś.p. Leppera wypowiedziane na ul. Wiejskiej 4/6/8) , albo Brytów płaczących za swym Lądkiem, ale że życie muszą mieć łagodzone także Azjaci, to zdziwi się tylko ten, któren nigdy nie widział Hong Kongu, Szanghaju, czy Seulu. Jeśli akurat jesteś tym, który nie widział, to zobacz jak zdaje się (akurat tam jeszcze nie zawitałem stąd to zdaje się) wygląda Singapur nocą, na filmie umieszczonym we wczorajszym wpisie: http://njusacz.blogspot.com/2014/04/skok-cywilizacyjny.html

Taki to skok cywilizacyjny nam się udał, że do filmu go promującego, używa się zagranicznych wstawek...

Czy p. Minister Bieńkowska ma już "dreszcze"? 

Jutro będzie "coś", po czym i p. Premier Tusk zapewne ich dostanie.

-----------
ps. celowo w notce pomijam implikacje wiążące się z tym bonusem, ale jak ktoś nie kąsa tej intrygi, to rozpiszę się na życzenie w komentarzu.
pps. dostałem informację, że Piotr Wołejko, którego linkuję na liście blogowej, przeniósł się na http://blogdyplomacja.pl/