wtorek, 12 czerwca 2012

Dziś!


Fragment: "Alarm", Antoni Słonimski 

(...)

Ktoś biegnie po schodach.
Trzasnęły gdzieś drzwi.
Ze zgiełku i wrzawy
Dźwięk jeden wybucha rośnie,
Kołuje jękliwie,
Głos syren - w oktawy
Opada - i wznosi się jęk:
"Ogłaszam alarm dla miasta Warszawy!"

I cisza
Gdzieś z góry
Brzęczy, brzęczy, szumi i drży.
I pękł
Głucho w głąb
Raz, dwa, trzy,
Seria (...)





Zapewne znaleźć się mogą i tacy, którzy zarzucą mi, że tą swoistą antyfoną na wejście, PRZESADZIŁEM! 

Zapewne nawet z politowaniem postukają się w czoło słysząc, że na mą obronę przytaczam słowa Williama "Billa" Shankly'ego: "Niektórzy uważają, że piłka nożna jest sprawą życia lub śmierci. Mogę zapewnić, że jest o wiele, wiele ważniejsza." (tutaj zbiór wypowiedzi legend Liverpool'u). 

Zapewne...zdroworozsądkowo mają nawet rację! ZAPEWNE(!) ale piłka nożna to EMOCJE, NADZIEJE, MARZENIA!!!

Dziś jedno z nich - wyjście z grupy - może się ziścić. Możliwe jest także, niejako przy okazji, pokonanie reprezentacji Rosji! Tak, tak TEJ Rosji, która zachwyciła w meczu z Czechami. Także tej samej, która tydzień temu rozbiła w sparingu Włochów.


Nie ma rzeczy niemożliwych, chociaż aby zrealizować akurat ten sen to potrzeba będzie wszystkiego o czym wspomniał Kardynał Dziwisz:

za: www.facebog.deon.pl
  


15 komentarzy:

  1. Tutaj quasi pokłosie mojej wczorajszej dyskusji z Utech'em

    http://www.rp.pl/artykul/9158,890464-Emocje-przed-rosyjskim-marszem.html

    Dzięki red. Skwiecińskiemu zauważyłem, że samemu nie odczuwając za wielkich emocji, za mało empatii miałem względem innego punktu widzenia.

    Na zgodę to piszę, po cichutku tylko licząc, że - "Zgoda, a Bóg wtedy rękę poda" - się ziści i Opatrzność będzie nad orzełkami czuwała.

    OdpowiedzUsuń
  2. I po co się tak napinać i spinać, więcej luzu ...

    http://1.bp.blogspot.com/-6rbGLBJEbkU/T9cNEr8Cc8I/AAAAAAAACtQ/vGRh2gx8g48/s1600/POL+-+RUS.jpg

    OdpowiedzUsuń
  3. dobra już dobra.
    Może i ja za bardzo chciałem wymusić te emocje.
    Skwiecińskiego dziś w radiownet slyszałem. Mniej więcej o tym co linek.

    Widziałem dziś ten napis na wieżyczce, ale nie miałem czy fotki zrobić

    OdpowiedzUsuń
  4. edeq ze wsi podlaskiej12 czerwca 2012 15:48

    Jestem za Ruskimi. I co mi zrobicie? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Igrzyska!!!
    a oto na naszych oczach w calkowitym milczeniu mediow glownych bankrutuje sobie jedenz z najwiekszych bankow wloskich. Zamrozil wszystkie konta z dniem 31 maja...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo!!!

      właśnie wróciłem spod Lwowa i nie słyszałem o tym...widzę, że postawiłaś notkę zaraz zapoznam się z tematem. niestety jutro mam road show z pewnym ziomem z HK.

      wszystko trzeszczy, cały system. dotychczas zakładałem na jesieni przesilenie i nawet porobiłem pewne zakłady w tej kwestii, obym nie okazał się optymistą!

      pozdro,

      Usuń
  6. Pełne dane rosyjskich chuliganów od weekendu mają już Komenda Główna Policji i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Ustalenie, kto pobił stewardów, było bardzo proste.

    Jak zdradza nam jeden z policjantów pracujących nad wykryciem sprawców piątkowego pobicia, kto jest kim błyskawicznie ustalili pracownicy wrocławskiego stadionu: - Analizując bardzo dokładnie zapisy z monitoringu, doszli do miejsc, które Rosjanie wykupili. - informuje wrocławska "Gazeta Wyborcza". Wg informacji podanych nieoficjalnie przez źródła w dolnośląskiej KWP, jeden ze sprawców pobicia jest byłym żołnierzem specnazu, czyli rosyjskich sił specjalnych.

    Jak ujawniają źródła "GW", bijatyka na Stadionie Miejskim rozpoczęła się od nieprofesjonalnej akji policji:

    Na nagraniu z monitoringu widać wyraźnie, że do mężczyzny, który podczas meczu rzucił na murawę racę, podchodzą najpierw policjanci po cywilnemu. Zamiast od razu wyprowadzić go z obiektu, wdają się z nim w niepotrzebną dyskusję. Trwa to kilkadziesiąt sekund. W tym czasie wokół zaczyna się gromadzić tłumek zainteresowanych rosyjskich kibiców. Zaczyna się robić gorąco. Widząc to i chcąc wspomóc osamotnionych policjantów, w sprawę włączają się stewardzi w charakterystycznych kamizelkach.

    W momencie wkroczenia do akcji stewardów Rosjanie zaczęli bić. Wtedy jednak policjanci zniknęli z miejsca zdarzenia.

    Już wcześniej okazało się, że policja – wbrew wcześniejszym wypowiedziom rzecznika KWP – była na miejscu i mogła interweniować na Stadionie Miejskim. Gwarantują to bowiem ustalenia z UEFA. Na każdym obiekcie podczas meczów są obecni policjanci ubrani po cywilnemu.

    OdpowiedzUsuń
  7. No i mamy dwie niespodzianki
    1. Remis w meczu z Rosją - niby wynik ten sam co z Grecją, ale o ile wspanialszy mecz... Polski zespół pokazał że potrafi kąsać.
    2. Marsz Rosjan - spodziewaliśmy się różnych rzeczy ale nie tego co nastąpiło. Niestety, chwały Polsce to nie przynosi. Szkoda że nasi nie przynieśli ze sobą tej wódki, należało na moście usiąść i ją wspólnie wypić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Orzełki ( copy Jarzębina ) rozkręcają się z meczu na mecz. Wczoraj rozegrali już dwie równe i niezłe połowy! Nadal mamy szanse chociaż głosy są podzielone czy można było wczoraj "dobic" Rosjan gdyby trener Smuda wpuścił wcześniej Brożka czy Grosickiego...ja zbyt emocjonalnie podszedłem do meczu i dlatego nie wypowiadam się. Cieszy mnie remis, chociaż mam lekki niedosyt.

      Co do "marszu" to nie wiem co sądzić. Raz nie widziałem ŻADNEJ relacji do tej pory ( wczoraj ciężki dzień, a dziś od 5 w drodze do Wawy byłem, teraz tez raptem 5 minut). Dwa, "spódnica była za krótka" czyli prowokacja NIESTETY udana. Nieważne czy, a nawet kto, w jakiej proporcji, itd, itp...ważne, że komunikat poszedł w świat. W Polsce, podczas piłkarskiego święta, pobito kibiców rosyjskich...smutne jak nie wiem co. Słyszałem ( do zweryfikowania) o notcie rosyjskiego MSZetu wystosowanej do ministra Sikorskiego JESZCZE PRZED MECZEM!!! Zaskoczenie? "nie spodziewaliśmy się"? oj chyba, niektórzy, byli na to aż za dobrze przygotowani.

      podsumowując: dobry mecz, wynik przed meczem brałem w ciemno!, ładna gra ( wyjątek Benisz ale jestem do niego od dawna uprzedzony więc nierzetelny), przyszłość napawa optymizmem!!! szkoda, że garstka pacanów dała się ( najprawdopodobniej) wmanewrowac w burdę, która wykorzystana zostanie w propagandzie.

      pozdro,

      Usuń
    2. Śledząc to co działo się wczoraj (oczywiście na podstawie relacji w internecie, nie byłem tam osobiście) doszedłem do nieco innych wniosków. Otóż myślę że gdybym był Rosjaninem w Warszawie i miał się przedostać przez centrum na stadion to najchętniej dołączył bym do jakiegoś zorganizowanego marszu ze względu na bezpieczeństwo. Po prostu bałbym się poruszać po Warszawie samodzielnie lub w małej grupce bez ochrony. I to wydaje mi się dużo bardziej racjonalnym wytłumaczeniem dla 'marszu' niż jakaś 'prowokacja' - no bo co można powiedzieć o ludziach dla których pojawienie się Rosjan jest 'prowokacją'? To tak jakbyś bijąc żonę tłumaczył że Cię sprowokowała bo nie ugotowała tej zupy co chciałeś...

      Usuń
    3. Pytanie, czy po Wrocławiu też tak maszerowali i w mediach był z tego powodu kociokwik ? :P No właśnie. Nie. Nikt tam na nich nie polował. Tutaj też nie

      Wracając z pracy jechałem przez pl. Konstytucji i widzialem szwędających sie ultra odważnych Rosjan-kibiców, którym jakimś cudem krzywda się nie stała.
      Może właśnie dlatego nie poszli w jakiejś zorganizowanej grupie z podtekstem, żeby się od tego uchronić

      Z tą żoną to słabe porównanie Ci wyszło. A kto dziś nie bije żony ?

      Usuń
  8. Przepraszam za off-topa, ale w tle jest dość ważna sprawa :)
    Trafiłem na tego bloga z polecenia znajomego, który jest też znajomym autora bloga. Ponieważ nie mam innej możliwości kontaktu, a chciałbym zrobić niespodziankę naszemu wspólnemu koledze proszę Cię uprzejmy autorze o maila na:
    pawel_lublin@o2.pl
    Z góry dzięki za kontakt.
    Pzdr,
    PW

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PW? spodziewałbym się raczej PC zatem zaintrygowany oczekuję na list zwrotny.

      Jeśli trafiłem do spamu to podaję swój kontakt: njusacz @ gmail. com

      Usuń