wtorek, 15 kwietnia 2025

Wróciłem. Polska klęka… przed własną naiwnością?

Wszędzie słyszę tylko o wyborach i debatach, a w tle, jak zwykle w "ten kraju", dzieją się realne sprawy, które będą miały wpływ na los naszych dzieci i wnuków. 

Zapraszam na pierwszy wpis po przerwie, w którym przyglądam się kontrowersjom wokół otwarcia Muzeum Prus Górnych w Morągu. Czy to rzeczywiście „prezent dla Niemców”, jak twierdzą krytycy, czy może szansa na pokazanie różnorodności regionu?



Dawno, dawno temu, czyli dokładnie 500 lat temu.

W 1525 roku Albrecht Hohenzollern, Wielki mistrz Zakonu Krzyżackiego, złożył hołd lenny królowi Zygmuntowi Staremu. Był to momentem/symbol triumfu Polski. Po trwających prawie 300 latach walkach z żywiołem niemieckim, udało się osłabić wroga i włączyć Prusy w orbitę polskiej korony.

Fragment. Jan Matejko. Domena Publiczna



Obraz Jana Matejki, przedstawiający tę scenę, jest ikoną tego wydarzenia, ukazującą Albrechta klęczącego przed królem. Jednak historia zatoczyła koło – 130 lat później Prusy Książęce zerwały zależność, a w XVIII wieku Fryderyk II Pruski odegrał kluczową rolę w rozbiorach i zniszczeniu Polski.

10 kwietnia 2025 roku obchodziliśmy 500 rocznicę tego wydarzenia, niestety rząd Donalda Tuska nie przygotował żadnych ogólnokrajowych/centralnych uroczystości rocznicowych! Celowo czekałem tych kilka dni z tym wpisem, ale nie doczekałem się żadnej wzmianki/upamiętnienia w tym temacie! Nie wiem, czy wstydzi się? Jeśli tak, to czego i przed kim?

Tym bardziej zdziwiła mnie informacja, że niemal dokładnie w rocznicę Pierwszego Hołdu, nastąpił niestety drugi...mianowicie otwarto Muzeum Prus Górnych.


Morąg 2025: Prusy Górne w natarciu.

14 marca 2025 w odrestaurowanym Pałacu Dohnów, za 14 milionów złotych z naszych podatków, otwarto Muzeum Prus Górnych. Tak, to nie żart. Oddział Muzeum Warmii i Mazur, wcześniej imienia Herdera, teraz dumnie nosi pruską etykietę. Na otwarciu – śmietanka obecnej władzy: ministra kultury Hanna Wróblewska, marszałek Marcin Kuchciński, wojewoda Radosław Król, prezydent Olsztyna Robert Szewczyk. Wszyscy w uśmiechach, wstęga przecięta, a Wróblewska mówi: „To miejsce pokazuje różnorodność w jedności”. W moich uszach brzmią te słowa, jak PR-owy slogan. Symbolika, aż boli.

Hołd 2.0 aka Otwarcie. zdjęcie z gov.pl

Wstęgę uroczyście przecinali dygnitarze rządu z Warszawy, a także z lokalnego samorządu. Obecna była bowiem minister/ministra kultury Hanna Wróblewska, marszałek województwa Marcin Kuchciński, wojewoda Radosław Król oraz prezydent Olsztyna Roberta Szewczyka. Zacne grono, przyznajcie sami.

Oficjalne stanowisko obecnych władz jest takie, że muzeum pokazuje „różnorodność w jedności”, że "nazwa lepiej oddaje unikalność miejsca".


To tylko geografia, głupcze.

Po II wojnie światowej, w 1946 roku, komunistyczne władze PRL zakazały używania słowa „Prusy” na Ziemiach Odzyskanych. Zapoczątkowały także proces polonizacji obiektów poniemieckich, w ramach której np. „Halę 100lecia” we Wrocławiu nazwano „Halą Ludową”. Dlaczego? Bo chciano odciąć od niemieckich korzeni wszystko, co kojarzyło się z niemieckim militaryzmem, rozbiorami, zaborami. Polacy, którzy odbudowywali Morąg z gruzów, walczyli o polskość tych ziem. Ich krew, pot i łzy miały wymazać pruski cień. A dziś? Ich wnuki, z własnej woli, wieszają tabliczkę „Prusy Górne” na muzeum. „To jakby nasi dziadowie dostali w twarz” – napisał ktoś na Twitterze. I jest to jedno z grzeczniejszych określeń/komentarzy, które na dawnym Twitterze zobaczyłem w tym temacie.

Obrońcy muzeum mają gotową śpiewkę: „Prusy Górne to tylko nazwa regionu, międzyrzecze Wisły i Pasłęki. To nie o Niemcy chodzi, to o różnorodność!” Jasne. Spójrzcie na tę mapę – historyczne regiony Polski.


Mapa z Twittera. Zdaje się od @kunigas


Gdzie według tej mapy leżą Siedlce? Leżą w… Małopolsce. To co, przemianujemy muzeum w Siedlcach na „Muzeum Małopolski”? Absurd, prawda? Więc dlaczego „Prusy Górne” mają być niewinne? Nazwa to nie tylko geografia – to symbol, tożsamość, pamięć. A pamięć o Prusach w Polsce to pamięć o: zaborach, germanizacji, krzywdzie. Dyrektor muzeum Piotr Żuchowski mówi: „Nazwa oddaje unikalność miejsca”. Ale czyją unikalność – polską czy pruską?

Cień Berlina aka granice Rzeszy z 1937 roku.

W 1973 roku Federalny Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe orzekł, że Rzesza Niemiecka w granicach z 1937 roku nadal istnieje w sensie prawnym, bo nie doszło do podpisania traktatu pokojowego kończącego 2 Wojnę Światową. Przypomnę, że te granice obejmowały także: Warmię, Mazury, Pomorze i Śląsk.

Oczywiście, Niemcy w 1970 i 1990 roku uznały granicę na Odrze i Nysie. Podpisały traktaty, weszły w zobowiązania, że zbrojnie nie podważą istniejącej granicy, ba, wyściskały serdecznie naszego premiera Mazowieckiego podczas Mszy Pojednania w Krzyżowej.

Sprawa zamknięta, tak? Ale czy na pewno?

Przypomnę, 130 lat minęło, zanim Prusy poprzednio zrzuciły zwierzchność Warszawy. Tym razem może pójść szybciej i to nie czołgami, czy kulami, a grantami, stypendiami i właśnie tego typu akcjami: „To miejsce łączy tradycję z nowoczesnością”.

Pytanie: czyją tradycję?

8 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Witaj. Pierwszy komentarz! Dziękuję. Trudno mi rozstrzygnąć, czy niesie w sobie polemikę z moim wpisem, ale cieszę się, że po latach znalazł się Czytelnik. Zapraszam jutro kolejny wpis!!!

      Usuń
  2. Super, że wróciłeś. Dzięki za wpis. Powodzenia i pozdrowienia :) Piotr.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy tak długa przerwa w twórczości blogowej związana była z pobytem w zakładzie karnym związanym z walką o praworządność wg K13.12?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie. Ani za PiSu, ani teraz za usmiechnietej koalicji, nie miałem/mam stycznosci z wymiarem sprawiedliwosci. Skupiłem się na rozwijaniu swoich firm, na rodzinie. Teraz jedną firmę sprzedałem, druga rozwija sie swoim torem. Dzieci mniej mnie potrzebują. W kraju dzieje się tak sobie i co gorsza znowu nie wolno krytykowac, bo wroci ten zły Kaczafi. Uznałem, że trzeba punktowac głupotę, tak jak za pierwszego Tuska.

      ps. dziś kolejny wpis, może nawet 2.

      Usuń
  4. Sprawdziłem i naprawdę otwarto takie muzeum !!! Proponuje teraz otwarcie w Krakowie muzeum ziem Generalnego Gubernatorstwa ,idźmy za ciosem , idioci z ministerstwa kultury zaklaszczą z radości na taki pomysł !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie podpowiadaj im Dobry Człowieku! :) ps. dziś na Twitterze jakas niemiecka po babci dziunia, napisała, ze to ciekawe, że Oświecim nie leży w Niemczech. 2mln wysietlen jej wpsu na całym swiecie. Wystarczyła by jakas akcja na X naszej dyplomacji, że po 1939 r. akurat tamtem obszar został wcielony do 3Rzeszy...ale komu się tam chce w tej usmiechnietej koalicji. To są arcybłędy, za które latami Polska będzie płacic.

      Usuń