środa, 29 sierpnia 2012

Kto tu jest frajerem?

Czyli "gdzie jest Kaczyński?" odsłona czwarta i ostatnia.

Wpis powstał dzięki komentarzom Nightwatcha oraz Spinnakera pod poprzednią notką z cyklu i dyskusji jaką prowadziłem korespondując z osobami zastrzegającymi swą anonimowość poprzez skrzynkę pocztową njusacz at gmail.com.


"Gdzie jest Kaczyński?"

W poprzednich notkach cyklu starałem się nakreślić obraz Polski, którą widzę wtedy kiedy zapomni nałożyć swój medialny makijaż i obnaży swe prawdziwe oblicze. Opisywana przeze mnie w trzech wcześniejszych wpisach Sprawa czy też już nawet Afera - Amber Gold - jest (chyba dla każdego z nas) swoistym lustrem, w którym odbiły  się słabości wszystkich ośrodków władzy w naszym kochanym kraju. 

Władza wykonawcza czyli rząd została ośmieszona nieskutecznością swych organów i instytucji powołanych do egzekwowania prawa! Władza sądownicza pokazała swą "niezależność" od tegoż prawa!!! Władza ustawodawcza, ustami niektórych posłów, zamiast rozliczyć egzekutorów prawa, planuje "usprawnić" prawo tak jakby ono zawiniło. Czwarta władza - czyli media - porzuciły swój obowiązek kontroli trzech pozostałych filarów skupiając się na tym aby tylko jak najdłużej zerować na reklamach "legalnych oszustów". 

W tle "zdawanego egzaminu" przemknęli także "władcy marionetek", służby specjalne dawniejsze i obecne oraz "zatroskane perły" aka odwracacze uwagi tłumu w stylu "Gdzie jest Kaczyński?". 

Dziś czas zmierzyć się z najtrudniejszym tematem "sprawdzianu" czyli przyjrzeć się aktorom drugiego planu.  


Kim są FRAJERZY w sprawie Bursztynowego Złota?

Zastanówmy się przez chwilę coby było gdyby zdjęcia do filmu "Wałęsa" trwały jeszcze z pół roku albo gdyby OLT Express rzucił rękawicę LOTowi z pół roku później niż to faktycznie zrobił albo gdyby "legalni oszuści" zaczęli proponować NAJTAŃSZE kredyty/pożyczki w Polsce na 7,99% (!!!) dopiero na święta, a nie od czerwca. Kto byłby wtedy frajerem bo ja stawiam ( teraz to każden może) orzechy przeciwko dularom, że pan P. spokojnie kontynuowałby swą kreatywną działalność i kilku polityków/celebrytów wręcz całowałoby jego spracowaną 28letnią prawicę żebrząc o parę zeta extra dla siebie lub grzałoby się w świetle kamer tuż obok niego dla swego większego splendoru!!!

Czyż nie trafnie scharakteryzowałby NAS wtedy (mam nadzieję, że nikt z Czytelników nie stracił na AG) koleżka, którego często widuję komentującego w Rzepie, R jak Rozum (gość) pisze:24 sierpnia 2012 16:11:08

"Obawiam się, że się okaże, iż frajerami zdecydowanie jesteśmy MY, trzymający pieniądze na zwykłych lokatach, bo jak ostatni frajerzy gotowi byliśmy zgodzić się na mniejsze zyski (a praktycznie żadne ze względu na podatek belki i inflację), nie ufając parabankom i przedkładając bezpieczeństwo nad zysk "gwarantowany" przez parabank. I po co nam to było? Trzeba było śmiało wpłacać do AG, bo albo by się dostało 15 %, zamiast 5%, jak wielu klientów do tej pory, albo jeśli zdarzyłoby nam się być w grupie "poszkodowanych", to media narobiły szumu i wcześniej czy później władza będzie musiała w końcu z siebie wykrztusić, że "jakoś nam pomoże", więc nie wiele byśmy stracili (a może i nic) - czyli tak jak klienci zwykłych banków, a przynajmniej mielibyśmy szansę na trzykrotnie wyższy procent. Po raz kolejny okaże się, że głupi ten, kto się przejmuje takimi drobiazgami jak odpowiedzialność za swoje czyny, a mądry (sprytny) ten, kto ryzykuje na koszt takich właśnie "głupców". A jak mu się nie uda, to on jest "poszkodowany", bidulek..."


Sprawa stety lub niestety się "rypła" i ok. 10 tysięcy osób w tym kraju straciło łącznie od 80-140mln pln. Zatem "frajerzy" sami się określili bo albo z głupoty (wszystkie oszczędności) albo z pazerności (gwarantowane 13-15% daje przecież większy zysk niż 5%) dobrowolnie potracili swoje pieniądze.

Mało tego, "Bidulki" do końca jeden drugiego powstrzymywali na duchu, WYPIERALI ze świadomości ZAGROŻENIE, OBRAŻALI tych, którzy przemawiali im do rozsądku, a niektórzy ŁUDZILI się, że MUSI być dobrze bo wtedy byłoby przecież tak fajnie!!! Sami zresztą spójrzcie na poniższe zrzuty z ekranu, z pewnego forum. Zaznaczam, że są to wypowiedzi, które miały miejsce już PO WYPOWIEDZENIU KONT przez banki czyli praktycznie już "po ptokach".



źródło: do wiadomości "redakcji" Njusacza


Mimo tych wszystkich argumentów wprost palcem wskazujących na "winnych" posłuchajcie co zauważył w temacie red. Ziemkiewicz:


za:   na youtube



Z jego wypowiedzi przebija się informacja, że jakaś część (niesprecyzowane wielkości)  polskiego społeczeństwa bez różnicy czy ludzie z tzw świecznika czy dołów społecznych to niestety funkcjonalni FRAJERZY!!! Czyli jak objaśnia słownik, ludzie naiwni lub początkujący w danej dziedzinie.


To jest, z mojego punktu widzenia, NAJSMUTNIEJSZE podsumowanie w tej całej sprawie. Trzeba 
było bowiem kilku lat i w jakimś sensie tragedii tylu ludzi aby po latach szaleństwa, hazardu/ryzyka i nieodpowiedzialności teraz dopiero dochodzić do normalności!!! PORAŻAJĄCA jest świadomość, że wiedza ekonomiczna w społeczeństwie jest tak mizerna, że "frajerstwo" co i rusz wychodzi na wierzch!!!



Mądry Polak po szkodzie czyli bonus od Njusacza?

Spójrzmy raz jeszcze na podrzucone fragmenty z dyskusji osób poszkodowanych przez Amber Gold bo ich komentarze lepiej wyjaśniają FRAJERSTWO niż wszystkie media 4 władzy i ich dziennikarze razem wzięci.

Zauważyć z przytoczonych rozmów można jak książkowo wręcz wpisali się niektórzy poszkodowani w Uniwersalny/Odwieczny Mechanizm Cyklu DAWCÓW KAPITAŁU Jest on zawsze jednakowy i dotyczy każdej klasy aktywów lub aktywności związanej z poszukiwaniem "zyskownej przystani" dla pieniędzy przez ludzi początkujących w danej dziedzinie lub po prostu najzwyczajniej naiwnych!



Specjalny przypadek: rynki kapitałowe
źródło: bankier.pl

Wzorzec pełnego cyklu:
źródło: bankier.pl


Z innej strony to samo:

Źródło: Dr Rodrigue z Uniwersytetu Hofstra

1. Stealth Phase - FAZA TAJEMNICY
(take off - odbicie się, Smart Money - sprytne pieniądze)

2. Awareness Phase - FAZA ŚWIADOMOŚCI
(Instytucjonalni inwestorzy, First sell off - pierwszy spadek sprzedaży, bear trap - pułapka niedźwiedzia,Media Attention - uwaga mediów (nagonka medialna)

3.Mania Phase - FAZA SZALEŃSTWA
Społeczeństwo, entuzjazm, szaleństwo, Greed - żądza zysku,Delusion - złudzenie, New Paradigm - nowy paradygmat

4.Blow off Phase - FAZA ZDMUCHNIĘCIA BAŃKI
Denial - zaprzeczenie, odmowa, Bull trap - pułapka podbicia, Retrun to "normal' - powrót do "normalności", Fear - strach, capitulation - poddanie się,
despair - rozpacz, retrun to the mean - powrót do przeciętnej "



Na deser podrzucę jeszcze Fazy Prokrastynacji czyli patologii polegającej na nieustannym odkładaniu/zwlekaniu. Spójrzcie na nie pod kątem podejmowania decyzji inwestycyjnej.




źródło: chibrid.timbr.com

Tłumaczę i pogrubiam:


1. Faza fałszywej pewności. Zazwyczaj poszukiwanie guru aka znawcy tematu, który ot tak okaże się dobrym wujkiem i dla nas ZAROBI.

Przykład: : 
Rok 2008 - "(...) Ceny nieruchomości będą iść w górę nawet o 10-15 proc. rocznie - przewiduje Paweł Grząbka z CEE Property Group. Oznacza to, że za 5 lat średnie ceny metra kwadratowego będą na poziomie 14-15 tys. zł. (...) wtedy mieszkania w Warszawie i innych dużych miastach mogą być tak drogie jak w Madrycie".

Będzie rosło, BA!!!, MUSI rosnąc bo expert w zaprzyjaźnionej telewizji tak "obiecał".

2. Faza lenistwa. - Już guru przecież znalazłem.
3. Faza wymówek/alibi. - Guru powiedział...
4. Faza wyparcia/zaprzeczenia rzeczywistości. - Nie znasz się, bo guru powiedział...
5. Faza namacalnego kryzysu. - Gwałtu rety...ale straciłem!!!
6. I dalej w koło Macieju... - Hmmm trzeba było posłuchac x, zaraz go znajdę...



Zamień teraz dewelopera i jego mieszkaniową patologię na podobno zdrowy polski system bankowy! Pod czujnym nadzorem KNFu!!!

Zamień teraz experta Grząbkę na miłego pracownika banku. Na uśmiechniętą pannę Zuzię od konta, pana Krzysia od kart i panią Krysię od ubezpieczeń.

Wyłącz na moment swą wiedzę ekonomiczną/finansową albo przynajmniej zdrowy rozsądek i zanim się rozejrzysz stajesz się FRAJEREM do oskubania czyli NIEWOLNIKIEM BANKU!!! (Dla mających mało czasu wybrane fragmenty)



Gdy zaczynałam pracę, czułam się dumna, że mogę pomagać ludziom – opowiada. Miała jasne wytyczne: doradca jest miły, opiekuje się klientami i podsuwa im umowy do podpisania.””  Dzisiaj? – To frajer, którego powinnam obrabować – zżyma się. Na dodatek banków jest wiele, lista wolnych klientów się zawęziła. – Więc zaczyna się łapanka – Agnieszka się śmieje, ale brzmi to smutno".


"Łapanka ma wiele odmian. Pierwszą nazwać można np. przeczesywanie terenu. Polega na tym, że patroluje się obszar w okręgu kilku kilometrów od oddziału banku. – Bierzesz wizytówki i idziesz – relacjonuje Agnieszka. W sklepach można pogadać ze sprzedawczyniami, zagadać klientów, zajrzeć do szkół, biurowców, zakładów pracy. Wszędzie zostawiasz namiary, zaprzyjaźniasz się, opowiadasz. Sprzedajesz bajkę, że kredyt w pięć minut, że szybka konsolidacja, że wszystko załatwimy za ciebie. – Ale nie jest tak, że doradcy kłamią – zaznacza Agnieszka. Oni po prostu wykonują pracę i sprzedają produkt. A ludzie nie myślą, kierują się emocjami i chciwością. Podpisują, co im się podsunie, i potem mają problemy.”
Ale najbardziej perspektywiczny sposób to przeczesywanie młodych. Nie mają dużych wpływów, ale chcą korzystać z życia, kupować, podróżować. – Nie ma imprezy studenckiej, festiwalu, uczelni czy akademika, gdzie banki nie walczyłyby o młodzież – relacjonuje Agnieszka. Najfajniejsze promocje kierowane są w ich stronę. Bezpłatne konta i karty, niskoprocentowe pożyczki – niech biorą, niech się przyzwyczajają. To tym ważniejsze, że Polacy, jak wynika z badań, niechętnie zmieniają bank. Nawet wówczas, jeśli jego oferta przestała być konkurencyjna. Taka cecha narodowa, a może lenistwo. A na pewno brak podstawowego ekonomicznego wykształcenia. Ale to dotyczy wszystkich grup wiekowych. Agnieszka na przykład nie rozumie, dlaczego tak łatwo jest wcisnąć ludziom assistance, karty czy pożyczki, a tak trudno ich przekonać, aby wzięli polisę na życie. Oni po prostu nie myślą perspektywicznie. Chcą mieć pieniądze już, zaraz, teraz, nie myślą o przyszłości.”
„(...)ludzie, gdy im się zaczynają kłopoty ze spłatą, zmieniają miejsce zamieszkania. – Nie zdają sobie sprawy, bo nie przeczytali w umowie, że o każdej zmianie trzeba poinformować bank. Jeśli nie, pisma wysłane pod umieszczonym w umowie adresie uważa się za doręczone (...)".

Całość: ( zaznaczam, że oba linki do tego samego textu, tego samego autora)
http://biznes.interia.pl/finanse-osobiste/news/przyduszeni-kredytem,1835499
http://forsal.pl/artykuly/642125,przyduszanie_kredytami_czyli_bankowy_chleb_powszedni.html



Mądry Polak przed szkodą!!!
Często słyszę w rozmowach z rodziną, znajomymi, w transporcie publicznym lub kolejce to tu czy tam, jedną i tę samą WYMÓWKĘ - ja to się nie znam - na finansach, ekonomii, polityce. Zazwyczaj odpowiadam w duchu: to nie bądź leniuchem i się POZNAJ
Ekonomia, finanse, polityka INTERESUJE się bowiem TOBĄ i we współczesnym świecie KAŻDY z nas jest bardziej lub mniej ekonomiczny/polityczny, i to NIEZALEŻNIE od swego wykształcenia. 
Nie daj sobie wmówić, że ktoś kto nazywa siebie expertem faktycznie nim jest, że będzie działał w Twoim imieniu i na TWÓJ rachunek! Nie wierz gadającym głowom w odzyskanych czy też zaprzyjaźnionych telewizjach bo one nie uchronią Ciebie przed kryzysem, w który wpadniesz! Nie wierz "liderom", którzy wmawiają Tobie, że polityka jest nieważna i zamiast niej lepiej budować drogi. Nadspodziewanie szybko odkryjesz bowiem, że dróg jak nie było tak i nie ma, za to wszystko co się dało obsadzono "swoimi"...o czym przypomną Ci "taśmy Serafina" czy Michnika-Rywina.

---------

ps. Aaaaa zapomniałbym. Ponieważ Hans Klos dopytywał mnie gdzie jest główny, a niezamierzonym w tej sprawie, bohater to odpowiadam. Jarosław Kaczyński towarzyszyć ma swej chorej mamie w szpitalu słusznie zakładając, że kto piwa naważył ten niech go teraz samemu wypije...

21 komentarzy:

  1. No bo z naszym Jarosławem jest tak, jak ze spluwaczką - gdy tylko chcesz plunąć, to nie ma jej w pobliżu.-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siema Hans!

      Cóż dodać do Twego komentarza? Jak go rozwinąć? Czym wzbogacić?!!!

      Może taką obserwacją, że jak Kaczafiego nie ma to MUSZĄ się uaktywnić zmiennicy. Partia, która aspiruje do miana głównej siły opozycyjnej, jedynej rzekomo nadającej do przejęcia władzy po indolentach z egzotycznej koalicji PO-PSL, nie może bazować na jednym i tym samym człowieku cały czas! Nawet jeśli jest to jej lider!!! Sytuacją taka jak afera AG to wymarzona wręcz okazja do pokazania szerszemu audytorium trzeciego bądź nawet czwartego "garnituru", który normalnie pracuje po cichu na wierchuszkę. Jest to okazja do zaprezentowania nawet nie tyle nowych buziek co nowych myśli, nowych stylów w dyskusji. To także szansa na przyciągniecie i zainteresowanie sobą publiki znudzonej bądź znużonej permanentnym brakiem alternatywy dla tych samych gadających głów.

      Czy do osób decyzyjnych w PiSie dotarły te podstawy psychologii czy też po prostu "jakoś tak wyszło" tego nie wiem. Nie wiem także na ile PiS wykorzystał okazję w polsko-języcznych mediach. Kto go reprezentował, kto punktował obóz rządzący też nie wiem bo nie oglądam ( unikam w każdym razie) polskich stacji w tv jak ognia w pustym tankowcu. Wiem, że "trzymający wajchę" wiedzą o tym i każde zniknięcie JarKacza przyprawia ich o "bul" głowy i robią wszystko aby "złowrogo nie milczał" bo sypie im się "przedstawienie", którego jesteśmy świadkami. Gra zaś toczy się o władzę czyli o własność i kasę.

      pozdro!

      ps. dzięki, że chociaż Ty jeden dostrzegłeś moją nocną pracę. zakładałem, że będzie to inspirujący wpis, a tu taki zonk...cóż życie.


      Usuń
  2. Jarosław Kaczyński od dość dawna już nie istnieje ... to co widzimy to jego homunkullus we władztwie mediów - to nasze wygobrażenie stworzone i używane pro bono tych władców ... podobne jest i było choćby z Janem Pawłem II co siekawe to naprawdę ciekawa postać ale tak jak się go bynajmniej w Polsce przedstawia i obrazuje jako zinfantylizowanego dobrodusznego dziadzia miłosierdzia itp ... i jak przy każdej parafii musi być choć jego "do" piersie ... przenalizuj te analogie innych jest tak wiele , mechanizm tworzenia osób publicznych bywa doprawdy fascynujący

    Z Bogiem

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam. Poznań nowy dworzec główny PKP- klima, przestronnie, czysto, nowocześnie przy kasach po 2-3 osoby. Obok budynek starego dworca, syf..brud .kotłownia ..i KOLEJKI do kas. Na jednej ze ścian wielki baner zapraszający do korzystania z nowego dworca. Polacy (a może wszyscy ludzie) wolą to co znają i przyzwyczaili się do tego, nawet jak niewygodnie, pod górę, drożej. Ot takie spostrzeżenie w temacie. Pozdrawiam Caramba

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy dobrze zrozumiałem Twój punkt widzenia: przyzwyczajenia/tradycja jest przyczyną wielu głupot/frajerstwa nad Wisłą?

      Usuń
  4. Njusacz,
    dla większości niewolników zamieszkujących polandę Twój tekst jest za długi. Poza tym jest zbyt skomplikowany i niezrozumiały,treść po prostu przerasta "młodych, wykształconych z dużych miast". Codzienna lektura Tajnego Współpracownika i prawdy Tusk Vision Network robią swoje. Obrazków jest za mało, poza tym mogłoby się okazać że odnaleźliby się oni na tych wykresach kupując swoje "apartamenty" w 2008 w CHF po 2 pln bo tak doradził im "profesjonalista" - taki sam jako oni leming, o takim samym poziomie umysłowym, dyplomem magistra i postrzeganiu świata. I co mieliby Ci z zaciśniętymi piąstkami powiedzieć?
    "wszystko lepsze niż Kaczyński!" "a jak było jak były Kaczory!" albo po prostu "Ty PiSowcu!" - jak można z czymś takim dyskutować?
    AG jest doskonale na rękę rządzącym; nie ma pytań o zadłużenie, o kryzys i przygotowanie do niego, o to jakbyśmy mogli się rozwijać, dzielibyśmy byli gdyby nie pijawki żerujące na polandzie, o sens budowy stadionów, orlików, wyższe niż gdziekolwiek poza Rosją ceny autostrad, mostów, pytań o to czemu kiedy już kasa z wujni europejskiej jest na drogi nie można ich zbudować, czemu płacimy za gaz z Rosji drożej od Niemców, Anglików, Włochów...od każdego, czemu stan armii jest katastrofalny i nie byłaby ona w stanie nawet w drobnej części walczyć tak jak Armia II RP w 1939 roku, czemu paliwo jest tak drogie - droższe niż w Niemczech czy UK a zarobki są takie jakie są, czemu usługi bankowe są najdroższe w europie i czemu realnie trzymając w nich pieniądze się traci...
    Tyle pytań których nikt nie zada bo "Amber Gold" bez specjalnego zamyślenia, a co gdyby usiąść i zacząć się zastanawiać.
    Kilkadziesiąt tysięcy straciło ile? 150? 200? milionów? i wielki raban, a ja przepraszam mam pytanie;
    czemu nikt nie robi żadnego szumu jak trwoni się setki miliardów kilkudziesięciu milionów niewolników polandy co roku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Spinaker.
      "Kilkadziesiąt tysięcy straciło ile? 150? 200? milionów? i wielki raban, a ja przepraszam mam pytanie;
      czemu nikt nie robi żadnego szumu jak trwoni się setki miliardów kilkudziesięciu milionów niewolników polandy co roku?" Bo kant na ogromną skale jest mało widoczny z bliska. Trzeba nabrać perspektywy np nieźle widać znad zmywaka w Londynie ..:):):):)
      pzdr.Caramba

      Usuń
    2. Carambo szapo ba!

      Witaj na blogu:)

      Usuń
    3. Spin,

      Dlaczego jest tutaj jak jest? Dlatego, że nasza wersja systemu jest wyjątkowo nieefektywna! Stąd też tak duży fiskalizm, względna "drogośc", "dorobek" i "przyspawanie do stołków".

      Usuń
    4. No my póki co jeszcze w polandzie, a jednak udało się zobaczyć. Tu od razu Njusacz podrzucam nowy temat na temat, jak się skończy obecna seria; o tym jak polanda wypycha to co ma najcenniejsze, młodych niewolników na zmywaki za granicą...

      Usuń
    5. Bardzo karkołomna notka. Łatwo spłycić i powierzchownie prześlizgnąć się. Nie wiem czy dam radę sam.

      Usuń
  5. Hm może i dobrze że armia nie jest w stanie walczyć jak w 39. Po cholerę trzymać armię która i tak nie jest w stanie obronić kraju a jej utrzymanie rujnuje skarb państwa. Co innego gdyby można ją było wysłać do któregoś z sąsiadów żeby zdobyła łupy wojenne i zarobiła na swoje utrzymanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niekwestionowanym dobrodziejstwem integracji europejskiej jest m.in. pokój w regionie i bezkonfliktowe rozwiązywanie sporów. Dodajmy do tego kilkunastoletnią smutę na wschodzie i otrzymamy w efekcie "głupotę" utrzymywania armii, która nie ma przed kim bronic. Armii, która gdyby nie eskapada do Iraku i Afganistanu powinna zostać samo-rozwiązana bo od pół wieku nie wąchała prochu. Armii nieprzygotowanej do współczesnego pola walki, w której na jednego szeregowego przypada ponad dwóch ( zgaduję) oficerów!!!

      Kłopot w tym Nite, że nic nie może wiecznie trwac i co przyniósł los trzeba będzie stracic...to oczywiście skrajny scenariusz związany albo z powrotem na łono natury ( o którym był jeden z poprzednich wpisów w lipcu lub czerwcu) albo nagłą "szajbą" na wschodzie. Rostowski raptem rok temu na zad widział ją w Europie.

      O tym czy lepiej byc samodzielnym czy podbitym będziemy dyskutowali?

      Usuń
    2. Nie, bo wiele osób ma problemy z odróżnieniem 'samodzielnego' i 'podbitego' a inni znowu w zwycięzcach widzą pokonanych. A na dodatek ci co oddali życie 'za ojczyznę' zupełnie jakoś zamilkli i nie sposób się od nich dowiedzieć czy było warto.

      Usuń
    3. W 1939 roku Ci ludzie walczyli i oddawali życie za niepodległą Polskę. Czy było warto? Nie podejmuje się odpowiedzieć na to pytanie jednoznacznie. To też jest temat któremu warto poświęcić odrębny wpis. Jeżeli ktoś ma możliwość polecam lekturę książki "pakt Ribentrop - Beck"
      Za to na pytanie czy warto cokolwiek oddawać za polande odpowiedz znam; nie.

      Usuń
    4. Co do zasadności armii to dzisiaj sie pojawiło tłumaczenie ze Stratfora

      http://forsal.pl/artykuly/643009,stratfor_polska_potrzebuje_nowej_strategii_warszawa_powinna_inwestowac_w_obronnosc.html

      Dla ciekawskich oryginał : http://tinyurl.com/cdg2xfv

      Słuchałem wywiadu z autorem tej książki w Radiownet i faktycznie książka zapowiada się interesująco. Co by było gdyby ...

      Co do pokoju w regionie, to też sprawa raczej wątpliwa. Bardzo jestem ciekaw, czy gdyby swołocz znowu zapragnęła się wybrać na wycieczkę po Europie, tak jak sie wybrali po gruzińskie wino i kobiałki, czy obruszyłby się ktoś.

      Usuń
  6. W sobotę pierwszy września, dobra okazja na wpis o armii.

    Ale jako że to wpis o bankach...Niewolnicy karmieni są papką o tym że banki to "instytucje zaufania" hasełkami typu "pewnie/bezpiecznie jak w banku" mającymi zmylić i uśpić podstawowe dla instynktu samozachowawczego zmysły słowami typu "bank gwarantuje, zabezpiecza, daje pewność..." i te wszystkie brednie dotyczą instytucji której praktyki opisują słowa pani Agnieszki byłego pracownika tej instytucji. I nie jest to odosobniony przypadek, każdy bank każe tak postępować swoim pracownikom.
    Jeśli ktoś lubi horrory powinien zapoznać się z tzw. tabelami opłat, to też autorstwa tych mających budzić zaufanie instytucji.
    Większość niewolników o tym nie wie, ale pieniądze które oni muszą zarobić, bank tworzy sobie z niczego - perpetum mobile. Niektóre co bardziej wymądrzałe lemingi burza się że "co to za odkrycie, student 1-go roku bankowości o tym wie, tak samo jak o tym że w kredycie na 30 lat spłaca się bankowi 3 razy wartość kredytu" no może i wie, ale czy nie wydaje mu się to dziwne? że go tak w pupę wali taka mająca budzić zaufanie instytucja?
    Bank to też instytucja która na dzień dobry ma ułatwiony start, nie musi się martwić o klientów bo i tak i tak muszą przyjść i korzystać z ich wątpliwej jakości usług. Pozycja banku jest asymetrycznie korzystniejsza od pozycji jego klientów, bank zabezpiecza swoje interesy na wszelkie możliwe sposoby, to bank narzuca warunki i kolejny raz robi w kakao swoich klientów umowami w formie książek telefonicznych drobnego druku, no i oczywiście ma ułatwione wobec innych uczestników rynku możliwości dochodzenia swoich "roszczeń" bankowym tytułem wykonawczym.
    Sto ten niewolnik przed tą krystaliczną instytucją i bank mu "sprzedaje produkty".
    Mnie się od razu kojarzą "produkty" z mięsnym, no ale widać ta instytucja musi dostosować słownictwo do poziomu swoich pracowników.
    Te "produkty" są "opakowywane" w ubezpieczenia, polisy, "darmowe doradztwo", a wszystko to zakrapiane kartami, funduszami i strukturami i bajeczką o "gwarancji bankowego funduszu gwarancyjnego"

    i troską o klienta ;)

    p.s
    Z bankami jest jak z tą telewizją; jest bezpłatna, ale trzeba za nią co miesiąc płacić ;)

    To jest odtworzenie obecnej telewizji analogowej, która jest dostępna bezpłatnie, tylko za opłatą abonamentową RTV, którą miesięcznie płacimy
    http://biznes.interia.pl/media/news/nowe-multipleksy-na-telewizje-czy-internet-uke-trwaja,1836418

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wpis na sobotę jest już opracowany....od wczoraj! Bo w nocy siadłem i razem z tym przysiadłem od razu do drugiego.

      Tytuł: "1 września wczoraj i dziś".

      Opiera się/punktem wyjścia jest...książka o której wspominacie z Utechem

      Wielkie umysły myślą podobnie?:)

      Tym żartem kończę bo jestem wypalony tym co się działo w ciągu ostatnich 24h.

      pozdro!

      ps. Nite odezwij się do mnie proszę na njusacza na gmailu.

      Usuń
  7. Njusacz,

    za dużo wątków, jak na jeden wpis! wpis na max 4-5 minut czytania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako bloger ciągle jestem zielony jak trawa na wiosnę i non stop uczę się tak kompozycji jak i operowaniem słowem. Dlatego też czasem trudno jest mi zrezygnować z jakiejś obserwacji pisząc notkę.

      Dzięki i witej na blogu.

      Usuń