poniedziałek, 30 stycznia 2012

mikrokredyty Muhhamada Yanusa

U p. Profesora Rybińskiego właśnie udzieliłem się w kontekście idei mikrokredytów w Bangladeszu. Osoby, dla których koncepcja mikrofinansiery jest nowością poproszę o szybki rzut oka na http://pl.wikipedia.org/wiki/Grameen_Bank.

Zainteresowanych zaś windykacją tego typu instrumentów finansowych w praktyce niech zastanowi ta opisana sytuacja w sąsiednich Indiach.


Przedstawiciel One World Finance, z siedzibą w USA udzielający mikrokredytów, potwierdził w poniedziałek, że ich firma wszczęła postępowanie windykacyjne kozy w południowych Indiach po tym jak kredytobiorca, wielokrotnie nie uiścił miesięcznych płatności w wysokości 2,20 dolarów. Przedstawiciel firmy p. Michael Conrad  tłumaczył tę procedurę następującymi słowami: "Próbowałem pracować z Panią [Subha] Thangam na ten ( jej zadłużenia) temat, ale kiedy zaczęła  zalegać ponad 6,10 dolarów to musiałem odebrać kozę. W/w pan dodał także: "że on po prostu wykonywał swoją pracę i że to nie JEST/była jego wina, jeśli niektórzy rolnicy żyli ponad stan. Podzielił się także swoimi marzeniami: "Chciałbym odzyskać cały kredyt w wysokości 22 dolarów na aukcji, ale ze względu na nadmiar zajętych pod windykacje bądź opuszczonych kóz w okolicy, byłbym szczęśliwy, jeśli uzyskałbym chociaż połowę". Jakby tego było mało p.Conrad przyznał także, że niesolidna kredytobiorczyni, a zarazem właścicielka kozła, wyjechała i zostawiła zwierzaka w tak bardzo złym stanie, że nawet odarła go z jego włosów aby odsprzedać je na pędzle.

Ponieważ nie uważam aby instytucja kredytu była złem samym w sobie to jednak nie "czuję" tych zachwytów nad "wiejską bankowością*". Dlatego każdą uwagę mile powitam.


*wiejska w kontekście nazwy lidera opisanej powyżej bankowości.