Moja Kobieta udała się dziś do pracy ubrana standardowo. Nie wiem, czy zrobiła tak celowo, czy też mając masę spraw na swojej głowie po prostu zapomniała o proteście, którym żyć ma cały kraj. Nie wnikam, ma prawo i robi co chce. Niestety w jej Korpo "koleżanki i koledzy" są mniej tolerancyjni. Od rana naskoczyli na nią za brak kiru. Zali mi się, że jest wręcz gnojona i czuje się wykluczona!
Korpo to ma zagranicznego właściciela, chlubi się tym, że pracują w niem młodzi, zdolni z wielkiego miasta, i...tutaj werble...zaprasza p. Jurka Owsiaka na prelekcje m.in. o tolerancji, za które płaci...oj słono płaci.
Tymczasem, jak widać, to DNO i 100 m. mułu! Noszę się z tym, aby zadzwonić do prezesa i powiedzieć, co myślę, a Swojej Kobiecie rekomenduję zbieranie dowodów i założenie sprawy w sądzie pracy.
-----------------------------------
Aby było jeszcze "zabawniej" wczoraj ona udała się na mały raut do swoich postępowych przyjaciół, gdzie straszono ją...PiSowskim zamordyzmem. Gdy dziś jednej z tamtych osób się pożaliła, usłyszała te słowa: "powiedz, że źle wyglądasz w czarnym, ale protest popierasz".
-----------------------------------
Sam nie wiem co jest bardziej smutne, byc zgnojonym przez “kolegów i koleżanki” z pracy...czy samemu się zgnoic
kłamiąc, aby nie przyznac się, że MA SIĘ PRAWO miec coś w dooopie, albo po prostu...SWOJE aka INNE
ZDANIE.
DZIKI KRAJ! chorzy ludzie!
--------------------------------------------------
I na koniec już. Zbliża się Marsz 11 Listopada tzw. środowisk konserwatywnych. W tym roku "postępowi" widzę, że mają chętkę na zrobienie ostrej "kontry". Niech rozgrzane głowy z jednej i drugiej strony pamiętają: